Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

HISTORIA

NR 4/2023, s. 22-26

Udział społeczności ewangelickiej (1863–1864) w powstaniu styczniowym oraz na jego rzecz w powiatach sieradzkim i wieluńskim mogłoby się wydawać niewielki. Nic bardziej mylnego. Ich postawa wobec rozgrywających się wypadków nie była bez znaczenia dla biegu wydarzeń powstańczych na omawianych terenach. W powstanie styczniowe w różny sposób byli zaangażowani zarówno ewangelicy augsburscy (luteranie) oraz nie mniej ewangelicy reformowani.

Zwłoki Marcelego Karczewskiego – zdjęcie pośmiertne wykonane przez Karola Beyera,
w dzień oględzin sądowych, 28 lutego 1861. Źródło: zbiory autora

Wybuch powstania przeciwko władzy carskiej pod koniec stycznia 1863 r. poprzedziła seria manifestacji i wystąpień patriotycznych. Było to następstwem upadku na terenach Królestwa Polskiego powstania listopadowego, a także trwającej akcji przymusowego poboru przez władze zaborcze do armii rosyjskiej. Organizowano również nabożeństwa w różnych obrządkach wspominając uczestników walk o niepodległość. Coraz częściej rozbrzmiewała pieśń autorstwa Alojzego Felińskiego skomponowana na cześć cara Aleksandra I o zmienionym refrenie na: „Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie”. Odpowiedzią na te wypadki było zastosowanie na polecenie władz zaborczych surowych represji, w tym możliwość użycia broni przeciwko narodowi polskiemu. Po serii krwawo stłumionych manifestacji patriotycznych w roku 1861, Kościół katolicki ogłosił żałobę narodową.

Do szczególnej manifestacji na tle patriotycznym i narodowym doszło 27 lutego 1861 r. w Warszawie, gdy w na Krakowskim Przedmieściu od salwy rosyjskiej padło pięciu manifestantów. Wśród zastrzelonych za patriotyczne uniesienia był ziemianin z Sieradzkiego, wywodzący się ze starej rodziny ewangelicko-reformowanej, Marceli Paweł Karczewski herbu Samson. Był on właścicielem dóbr Przecznia koło Zelowa (od 1846), Wola Krokocka i Krokocice, położonych nieopodal Szadku oraz Karsznice obok Zduńskiej Woli. Zabity należał do parafii ewangelicko-reformowanej w Zelowie, którą członkowie jego rodziny czynnie wspierali. Udzielał się w Kole Towarzystwa Rolniczego w Sieradzu. Karczewski w lutym 1861 r. był delegatem na Zjazd Towarzystwa Rolniczego w Warszawie, a także głównym propagatorem uczestnictwa członków tegoż Towarzystwa w manifestacji. W starciu z wojskiem rosyjskim, od salwy kul, został śmiertelnie ranny w klatkę piersiową, na rogu ul. Bednarskiej, przy gmachu Towarzystwa Dobroczynności. Przeniesiony został przez uczestników manifestacji do magazynu strojów damskich, prowadzonego przez ewangeliczki siostry Józefę i Julię Kuhnke przy ul. Krakowskie Przedmieście nr 372 (w tzw. domu Malcza), gdzie zmarł.


Kazimierz Unrug (1833–1863) – dowódca 5. Kompanii Strzelców w partii gen. E. Taczanowskiego
Źródło: https://kartypamieci.edu.pl/galeria-kart/43-unrugowie-herbu-lew (dostęp: 5.11.2023).

Pogrzeb katolicki Marcelego Karczewskiego (mimo że był ewangelikiem reformowanym), który odbył się wraz z czterema innymi zastrzelonymi 2 marca, był ogromną manifestacją zbratania się wszystkich stanów Królestwa Polskiego, gdyż uczestniczyli w nim przedstawiciele wszystkich stanów społecznych. Pochowany został na cmentarzu Powązkowskim (kwatera 178-6-28). Pozostawił owdowiałą żonę Antoninę Karczewską z Lipnickich (zm. 26 sierpnia 1876 r. w Zduńskiej Woli) i czworo dzieci (Adolfinę, Bronisławę, Ignacego i Witolda). Można umownie przyjąć, że był jedną z pierwszych ofiar, jakie za sobą pociągnęło powstanie styczniowe na ziemiach polskich.

Wydarzenia w Warszawie odbiły się szerokim echem na prowincji. W wielu miejscowościach organizowano demonstracje i nabożeństwa żałobne za zamordowanych (zapewne także w parafii w Zelowie). To może świadczyć, że pastorzy ewangeliccy w różny sposób angażowali się w sprawy powstańcze (najczęściej wygłaszając płomienne i pobudzające kazania), jeszcze przed jego oficjalnym wybucham, a także w czasie jego trwania do samego upadku. Trzeba zaznaczyć, że wielu duchownych wygłosiło z kazalnic kościołów ewangelickich manifesty i rozporządzenia władz powstańczych.


Artur Nekanda-Trepka (1835–1911) – powstaniec i dziedzic Rychłocic.
Źródło: A. Trepka, „Wspominki z Rychłocic”, Katowice 2002.

W trakcie trwania powstania styczniowego w oddziałach powstańczych na terenie powiatów sieradzkiego i wieluńskiego z bronią w ręku walczyło wielu ewangelików. Byli wśród nich reformowani. W partii Józefa Oksińskiego znalazł się ewangelik reformowany, (w przyszłości światowej sławy) jeden z najznakomitszych przyrodników polskich XIX w., lekarz, twórca chemii drobnoustrojów i pionier nowoczesnej fizjologii oraz jeden z twórców nowoczesnej biochemii, prof. dr Marceli Wilhelm Nencki (1847–1901). Wywodził się on ze wsi Boczki koło Szadku i zaledwie jako szesnastolatek wstąpił wraz z niewiele starszym bratem Adamem Edwardem (1844–1907) oraz kilkoma kolegami na ochotnika do oddziału powstańczego. Decyzja ta spowodowała, że po klęsce powstania musiał opuścić Królestwo Polskie w obawie przed aresztowaniem1. Jego brat, będący z zawodu prawnikiem, pozostał w rodzinnych stronach, prowadząc rodzinny majątek w Boczkach, gdzie zmarł.

W zgrupowaniu Oksińskiego walczyło o wiele więcej ewangelików, jednak w większości byli to luteranie. Kilku protestantów znalazło się w oddziale gen. Edmunda Taczanowskiego (naczelnik wojenny województwa kaliskiego), a także w innych mniejszych partiach powstańczych. Ewangelicy w oddziałach powstańczych pełnili również funkcje dowódcze. Dowódcą w randze kapitana był Kazimierz Unrug (1833–1863), początkowo ewangelik reformowany, a następnie po konwersji katolik. Był dowódcą 5. Kompanii Strzelców w partii gen. Taczanowskiego. Do powstania dołączył niezwłocznie, aby jak mówił, uprzedzić tych, którzy potem masowo będą wstępować. Znacznie przyczynił się do zwycięstwa 29 kwietnia 1863 r. w bitwie pod Pyzdrami. W bitwie stoczonej kilka dni później, 6 maja na skraju Koła, został ciężko ranny i niebawem zmarł w kolskim klasztorze bernardynów z powodu obrażeń i upływu krwi. Przed śmiercią powtarzał, iż żal mu odchodzić stoczywszy tylko dwie bitwy za wolność ojczyzny. Jego pogrzeb stał się wielką manifestacją patriotyczną. Warto zaznaczyć, że Kazimierz Unrug był stryjem wybitnego generała niemiecko-polskiego i dowódcy obrony wybrzeża w 1939 r. Józefa Unruga.

Powstanie styczniowe rozgrywające się na obszarze powiatów sieradzkiego i wieluńskiego była zaangażowana znaczna część rodziny ewangelików reformowanych Nekanda-Trepka herbu Topór. Byli oni właścicielami Parcic (w dzisiejszej gminie Czastary w powiecie wieruszowskim), gdzie znajdował się kościół ewangelicko-reformowany, który przestał istnieć zapewne na początku XIX w.

Najstarszy z wnuków dziedzica Parcic, Krzysztofa Wojciecha Nekandy-Trepki, August Teodor był dziedzicem Rychłocic koło Konopnicy. Jego najstarszy syn, Artur (1835–1911) brał udział w powstaniu, a w Rychłocicach wybudował na cmentarzu katolickim kaplicę, gdzie spoczął. Przed śmiercią zmienił wyznanie (katolicyzm). Parcice z kolei przeszły w ręce brata Augusta Teodora, Leopolda Ksawerego (1803–1852), który zastanawiał się nad odbudową kościoła reformowanego w Parciach, jednak nigdy tego nie uczynił. Wystawił natomiast w 1847 r. katolicki kościół w Czastarach, choć zmarł jako ewangelik reformowany i został pochowany w grobowcu rodzinnym na cmentarzu ewangelickim w Wieluniu. Z ewangeliczką reformowaną Karoliną Zofią z Unrugów miał pięciu synów – wszyscy czynnie zaangażowani w sprawy powstańcze.

Pierwszy z synów, Włodzimierz (ur. 1829), był właścicielem majątku Siemiechów (dziś w gminie Widawa). Cieszył się zaufaniem współobywateli, w trakcie powstania 1863 r. stał na czele stronnictwa „białych” w okolicy. Za sprzyjanie powstańcom został oddany pod dozór policyjny. Życie zakończył w wieku 75 lat w roku 1904.


Nekrolog Alfreda Kurnatowskiego herbu Łodzia.
Źródło: „Kurier Warszawski” 18 grudnia 1892, s. 6.

Kolejny syn, Kazimierz (ur. 1841), jako powstaniec styczniowy został skazany na powieszenie i konfiskatę majątku. Po ułaskawieniu zesłany był na 5 lat ciężkich robót w Irkucku. Zapracował tam na szacunek i poważanie. Na Syberii spędził ogółem aż 37 lat i do kraju powrócił dopiero w roku 1900. Początkowo osiadł w Łodzi, następnie w Warszawie, gdzie zmarł 30 sierpnia 1910 r. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 2 września 1910 r. w kościele ewangelicko-reformowanym przy ul. Leszno (obecnie al. Solidarności) w Warszawie, po czym spoczął na parafialnym cmentarzu przy ul. Żytniej (kwatera 4-2-1).

 

1 Czytaj więcej: J. Stulczewski, „Zasłużony i niepospolity ewangelik reformowany. Prof. dr Marceli Wilhelm Nencki (1847–1901)”, JEDNOTA 2 (2018), s. 22–24.

 

Udział ewangelików reformowanych w powstaniu styczniowym w powiatach sieradzkim i wieluńskim (pełny tekst)

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl

*****

 

Jarosław Stulczewski – doktor nauk humanistycznych, archiwista, regionalista, prezes Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Zduńskiej Woli