Drukuj

NR 5-6 / 2004

Maja Jaszewska: Od piętnastu lat prowadzi ojciec w klasztorze benedyktynów w Lubiniu sesje medytacyjne. Z roku na rok przyjeżdża coraz więcej zainteresowanych nimi osób. Jak wyglądała droga ojca do medytacji?

Ojciec Jan Bereza: Z medytacją jest trochę tak jak z bohaterem sztuki Moliera Mieszczanin szlachcicem - gdy dowiedział się, że mówi prozą, był bardzo zdziwiony. Na pewno też wiele osób byłoby zdziwionych, gdyby ktoś im powiedział, że to, co robią, nazywa się medytacją.
Świadomie praktykować medytację za-zen zacząłem w czasie studiów, w pierwszej polskiej grupie Fhilipa Kapleau, który uchodził powszechnie za mistrza zen. Studiowałem wtedy na ATK filozofię klasyczną i filozofię indyjską, ze szczególnym uwzględnieniem filozofii jogi, u doktora Leona Cyborana. Bardzo bliskie były mi sprawy mistycyzmu, kultury i religii Wschodu. Po spotkaniu z Kapleau swoje zainteresowania medytacją zacząłem traktować poważniej. Jednocześnie pojawiły się liczne wątpliwości, czy ja, jako chrześcijanin, mam prawo praktykować formy medytacji pochodzące z innej tradycji religijnej. Studiując dzieła mistyki Wschodu, często natrafiałem na teksty chrześcijańskich mistyków. W ten sposób poznałem św. Jana od Krzyża i św. Teresę z Awila. Nie znalazłem wówczas jednak księży, którzy by mnie potrafili wprowadzić na ścieżki chrześcijańskiej medytacji. Dziś widzę, że Bóg miał inne plany.
Na studiach zetknąłem się z benedyktynami. Przez siedem lat jeździłem do Tyńca. Koniec studiów to czasy stanu wojennego, aresztowania i przesłuchania. Wówczas zadałem sobie pytanie o to, co w moim życiu jest najważniejsze. Nie miałem wątpliwości, że jest to życie duchowe i życie monastyczne, które jest tak bardzo powiązane z zen. W jakimś sensie służba bezpieczeństwa pomogła mi zostać mnichem, chociaż może lepiej powiedzieć, że to Bóg posłużył się służbą bezpieczeństwa...
Później, będąc już w klasztorze, odkryłem, że jest wielu katolickich mnichów, którzy praktykują japoński zen czy inne formy medytacji wypracowane na Wschodzie.

M. Jaszewska - J. Bereza

Rozmowa z ojcem Janem Berezą - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl