Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 1/2016, ss. 30–31

Mieczyslaw Wolff (fot. Archiwum)17 grudnia zmarł Mieczysław Wolff. Należał do inicjatorów utworzenia wkrótce po wojnie Stowarzyszenia Polskiej Młodzieży Ewangelickiej i został jego pierwszym prezesem. Był ofiarnym szefem tej organizacji, w której mocno podkreślaliśmy jej polski charakter, co w tamtych czasach było bardzo potrzebne. A w jego życiu potwierdziły się słowa z Ewangelii Łukasza: „Kto jest wierny w najmniejszej sprawie i w wielkiej jest wierny” (Łk 15,10).

Stowarzyszenie Polskiej Młodzieży Ewangelickiej (SPME) istniało nie tylko w Warszawie i we Wrocławiu, lecz także w innych miastach, m.in. w Poznaniu. Z tym oddziałem byłem związany dzięki wydawanemu tam Biuletynowi, w którym opublikowałem kilka swoich pierwszych w życiu artykułów.

Mieczysław, dzięki swojemu zaangażowaniu w naszej organizacji, był bardzo ceniony jako pierwszy jej prezes. Biskup Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego ks. prof. Jan Szeruda delegował go na Światowe Zgromadzenie Młodzieży Chrześcijańskiej, które odbyło się w Oslo w 1946 r.

Dla młodzieży ewangelickiej w Polsce bardzo ważne było to, że w tamtych czasach – zaraz po wojnie – organizowane były w wielu miejscowościach oddziały SPME. W ramach jego działalności odbywały się systematyczne zebrania z referatami i prelekcjami na różne tematy, a także spotkania towarzyskie. Od początku ważną dziedziną aktywności Stowarzyszenia było organizowanie obozów letnich i zimowisk w różnych częściach Polski, ale przede wszystkim na Mazurach. Cieszyły się one dużym powodzeniem, mimo trudnych warunków materialnych wielu rodzin w okresie powojennym.

Mieczysław Wolff wykonywał pionierską pracę dla młodzieży w tej dziedzinie. Już w początkowej fazie istnienia Stowarzyszenia miał ofiarnego współpracownika w osobie studenta teologii Edwarda Bussego, który w warszawskim oddziale przejawiał szczególnie aktywną działalność, a po studiach pracował jako pastor na Mazurach, w Zielonej Górze i Żyrardowie, a następnie w Polskiej Radzie Ekumenicznej. Także inni studenci teologii byli aktywnymi członkami warszawskiego SPME.

Sumienny, solidny i gorliwy

Mieczysław od swojej młodości odznaczał się sumiennością, solidnością i gorliwością w sprawach ważnych, m.in. dotyczących życia Kościoła ewangelickiego w Polsce, w tym działalności młodzieży ewangelickiej. Dlatego właśnie odegrał tak ważną rolę w Stowarzyszeniu Polskiej Młodzieży Ewangelickiej. Miał ogromny wpływ na rozwój jego działalności.

Niestety, w 1952 r. ze względów politycznych Stowarzyszenie zostało rozwiązane przez ówczesne władze państwowe. Ale jego członkowie pozostali związani ze sobą dzięki Kołom Młodzieży przy parafiach lub – jak w Warszawie – dzięki działalności Koła Teologów Ewangelickich, które przejęło m.in. zadanie organizowania obozów młodzieży. Można było je traktować jako zjazdy młodzieży ewangelickiej. W tej działalności Mieczysław odgrywał ważną rolę i – podkreślam to – sprawdziły się w jego życiu słowa z Ewangelii Łukasza: „Kto jest wierny w najmniejszej sprawie i w wielkiej jest wierny”.

Żywe przyjaźnie

Aktywiści młodzieżowi z czasów powojennych byli ze sobą bardzo silnie związani przyjaźnią. Dlatego też w latach 80. ubiegłego wieku, podczas spotkania kilku przyjaciół z dawnych czasów, padła myśl, aby byłych członków Stowarzyszenia – wtedy już w wieku dość zaawansowanym – zainteresować stałymi spotkaniami, które umożliwiłyby kontynuację dawnej przyjaźni. Nie jest wykluczone, że ktoś pamiętał, iż za czasów naszej młodości istniało Koło Seniorów – działaczy młodzieżowych z czasów przedwojennych, którzy mieli stałe, cykliczne spotkania. Podczas zebrań powojennego SPME spotykaliśmy czasem owych seniorów. Być może pamięć o tej grupie spowodowała, że podczas owego spotkania lub innych spotkań skonkretyzowała się myśl, aby rozpocząć stałe, comiesięczne spotkania obecnych seniorów.

Trzydzieści lat spotkań

Efektem tego była decyzja, aby zorganizować w 1987 r. zjazd byłych członków SPME. Wśród organizatorów znalazł się oczywiście Mieczysław Wolff, któremu powierzono wygłoszenie referatu przypominającego historię SPME i prowadzącego do decyzji o stałych, comiesięcznych spotkaniach członków Stowarzyszenia z czasów powojennych. Zjazd się odbył, referat został wygłoszony i decyzja została podjęta. Spotkania odbywają się systematycznie już przez niemal trzydzieści lat – z ogromnym zadowoleniem uczestników, że przyjaźnie nasze są kontynuowane. Do aktywistów należał oczywiście Mieczysław.

Dziś żegnam go i wspominam w imieniu tych, którzy systematycznie, chętnie i z radością zbierają się co miesiąc na swoje przyjacielskie spotkania. A także dziękuję za jego aktywność – najpierw w SPME, a potem w gronie seniorów. Zawsze więc możemy myśleć o Mieczysławie: „Kto jest wierny w najmniejszej sprawie i w wielkiej jest wierny”. Taki bowiem on był.

* * * * *

ks. Zdzisław Tranda – biskup-senior Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP, członek byłego Stowarzyszenia Polskiej Młodzieży Ewangelickiej

 

fot. Archiwum