Drukuj

NR 4/2013, s. 14

 

O zmarłym 28 października Tadeuszu Mazowieckim wiele powiedziano jako o członku opozycji antykomunistycznej, polityku, pierwszym niekomunistycznym premierze po wojnie, redaktorze czy działaczu katolickim. Warto też jednak wspomnieć o jego kontaktach ekumenicznych i zainteresowaniu ewangelickim teologiem Dietrichem Bonhoefferem.

Tadeusz Mazowiecki był przedstawicielem tzw. otwartego katolicyzmu. W 1958 r. założył miesięcznik „Więź”, którego redaktorem naczelnym był przez 23 lata. „Chcemy szukać – i to jest nasz pierwszy punkt wyjścia” – czytamy w artykule programowym „Więzi” opublikowanym w jej pierwszym numerze. I rzeczywiście: to wydawane do dzisiaj czasopismo jest katolickie, ale jednocześnie otwarte na inne wyznania i światopoglądy, ciągle szukające. Na jego łamach znaleźli swoje miejsce również autorzy ewangeliccy.

Swoje pierwsze kontakty z ewangelicyzmem Tadeusz Mazowiecki miał już w latach 50. i 60., gdy bywał na nabożeństwach w luterańskim kościele Św. Trójcy w Warszawie i słuchał kazań ks. Zygmunta Michelisa, proboszcza tej parafii i prezesa Polskiej Rady Ekumenicznej. Uczestniczył również w nabożeństwach ekumenicznych odbywających się w warszawskim kościele ewangelicko-reformowanym. Był obecny na wprowadzeniu ks. Marka Izdebskiego w urząd biskupa Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP w 2002 r. oraz na uroczystości przyznania przez KIK nagrody Pontifici ks. Zdzisławowi Trandzie w 2012 r.

Po lekturze książki Anny Morawskiej „Chrześcijanin w Trzeciej Rzeszy”, wydanej w 1970 r. przez Bibliotekę Więzi, Tadeusz Mazowiecki zafascynował się postacią Dietricha Bonhoeffera. Uważał jego myśl za ciekawą dla ludzi granicznych, poszukujących. W latach 80. napisał esej „Nauczył się wierzyć wśród tęgich razów”, w którym analizował niektóre koncepcje tego niemieckiego teologa ewangelickiego. „Ta pewność, która przenika jego pisma i jego życie, jest (…) zbudowana na czymś głębszym, sięga ciągle samego źródła, ale także wspiera się i na ciągłym własnym niepokoju. Ryzyko i pewność, kwestionowanie i wiara – te jakby przeciwieństwa układają się w jego życiu i myśli w ciąg konsekwentny, ale jest to konsekwencja trudno zdobywana, jak łaska droga, którą głosił wbrew łasce taniej” – pisał Mazowiecki o myśli Bonhoeffera.

W listopadzie zeszłego roku w warszawskiej ambasadzie Niemiec odbyła się dyskusja panelowa na temat wspomnianej wyżej książki Anny Morawskiej. Panelistami byli polscy i niemieccy intelektualiści: Tadeusz Mazowiecki, bp prof. Wolfgang Huber, ks. prof. Bogusław Milerski oraz Winfried Lipscher. – Bonhoeffer, podobnie jak my w latach 70., uprawiał coś, co można by nazwać metapolityką. Działał bez perspektyw i ze świadomością, że nie dożyje ziszczenia swoich zamierzeń. Ale nie tracił wiary i nadziei. To było dla nas bardzo cennym wzorem – mówił Tadeusz Mazowiecki tłumacząc, dlaczego książka ta była dla jego pokolenia tak bardzo ważna.

Oprócz tej debaty środowiska ekumeniczne i ewangelickie miały w ostatnich latach kilkukrotnie okazję zetknąć się z pierwszym niekomunistycznym premierem w Polsce po wojnie. W październiku 2009 r., w dwudziestolecie przemian demokratycznych w Polsce, wygłosił on wykład podczas inauguracji roku akademickiego w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. Mówił o wydarzeniach 1989 r.

W czerwcu 2010 r. Tadeusz Mazowiecki był gościem na spotkaniu warszawskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Ewangelickiego. Tematem spotkania były przemiany społeczno-polityczne w Polsce po 1989 r. Były premier mówił, że uważa ten okres za bardzo dobry w historii Polski i brak mu u Polaków dumy z tych minionych 20 lat. Podkreślał, że w polityce ważny jest klimat rozmowy, dlatego niepożądanymi zjawiskami są zamknięcie, budzenie lęków, agresja. Pytany o wprowadzenie za czasów jego rządu nauczania religii do szkół, Tadeusz Mazowiecki powiedział, że jako katolik był przeciwny tej decyzji, natomiast jako premier musiał uznać prawo do katechezy w szkole, gdy wiosną 1990 r. episkopat Kościoła rzymskokatolickiego zaczął starania w tym zakresie. W sytuacji młodej demokracji chciał za wszelką cenę uniknąć wojny religijnej. Obecny stan katechezy w szkole były premier ocenił krytycznie.

Zmarły 28 października Tadeusz Mazowiecki był przede wszystkim politykiem i głównie z działalności politycznej znany jest szerszej publiczności. Nie było to jednak jedyne pole jego aktywności. Charakteryzował się postawą otwartą i ekumeniczną. Był osobą ciekawą świata, ciekawą innych, katolikiem czerpiącym inspiracje również poza katolicyzmem.

 

Czytaj również: „Nauczył się wierzyć wśród tęgich razów” – esej Tadeusza Mazowieckiego o Dietrichu Bonhoefferze

 

Poniżej: Tadeusz Mazowiecki na zdjęciach