Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 1-2 / 2010

Zawsze ze wzruszeniem czytam o losach uchodźców z ziemi ojczystej, z Ojczyzny, która stała się dla nich olbrzymim ciężarem, ciężarem nie do zniesienia. We własnym kraju byli gnębieni i więzieni za wiarę i przekonania. Opuszczali ziemię, którą kochali, lasy i pola, które sławili w wierszach i pieśniach.
     Opuszczali domy pod osłoną nocy, o głodzie i chłodzie wędrowali do obcych krajów, szukali miejsca do osiedlenia i spokojnego życia. Po wertepach życiowej wędrówki z Czech i Moraw dotarli aż do środkowej Polski. Osiedlili się w Kucowie, niedaleko Zelowa. Założenie kolonii Kuców datuje się na rok 1818.
    Biedni, wyczerpani trudami poszukiwań spokojnego życia, z biegiem czasu wznieśli domostwa w Kucowie, Żłobnicy, Faustynowie, Aleksandrowie, Krzowinie i innych okolicznych miejscowościach. Pamiętali także o potrzebie wzniesienia domu wspólnych zgromadzeń, w którym będą mogli swobodnie chwalić Pana. Dbali również o dzieci, aby ich nauczać i przekazać im skarb wiary, który zabrali ze sobą.


    Edita Šteřiková w książce Czeska ewangelicka emigracja wyznaniowa w Polsce zamieściła informację, że w roku 1890 wybrano na kantora Zboru w Kucowie Jana Niewieczerzała z pobliskiego Folwarku. Zbór w Kucowie był zborem filialnym i podlegał administracyjnie zborowi w Zelowie. Kantor Jan Niewieczerzał był jeszcze kawalerem, nie miał własnego domu i mieszkał w szkole ze swoją siostrą, która prowadziła mu gospodarstwo domowe.
    Nauka odbywała się w pomieszczeniach kantora i tak zapisał to uczeń (późniejszy kantor zboru w Zelowie) Jan Maciej Tomesz:
    Były trzy oddziały: nauki elementarza, nauki katechizmu i nauki testamentu. Ja ze wszystkich z rodzeństwa uczyłem się najlepiej i dlatego też szybko przeszedłem do grupy nauki katechizmu... uczyliśmy się w kuchni pana Kantora, a Ani Niewieczerzałowej nie była ta sytuacja do pozazdroszczenia... Pewnego razu, gdy gospodyni gotowała mleko i odeszła na chwilę do regału /etażerki/, jeden z pierwszaków zawołał – „Ciociu, ucieka Wam mleko /kipi mleko/.” Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
    W dniu 23 czerwca 1893 roku potomkowie czeskich emigrantów wmurowali kamień węgielny pod budowę kościoła. Niezamożni mieszkańcy Kucowa i jego okolic zajmowali się właściwie tylko rolnictwem i trochę tkactwem, sami wypalali cegłę, gromadzili drzewo i własnymi rękoma wznosili Dom Boży.
     Już 17 czerwca 1896 roku odbyło się pierwsze nabożeństwo w tym kościele. Po raz pierwszy odezwał się też dzwon na jego wieży. Tekstem kazania, które wygłosił pastor Fryderyk (Bedřich) Jelen był Psalm 75, 2: Wysławiamy Cię, Boże, wysławiamy, wzywamy imienia Twego, opowiadamy cuda Twoje. Pierwszym ślubem, który odbył się w nowo otwartym kościele, był ślub kantora Jana Niewieczerzała z Elżbietą Buresz, córką kucowskiego starszego zboru.
    Podczas pierwszej wojny światowej kościół był ostrzeliwany i zniszczony. Z wielkim wysiłkiem i gorliwością został jednak wkrótce wyremontowany. Udało się wówczas też skłonić kantora Jana Niewieczerzała do powrotu z Łodzi.
    Edita Šteřiková zamieściła w wyżej wymienionej książce urywek z pamiętnika Jarosława, syna kantora Jana Niewieczerzała. Kantor Jan Niewieczerzał po powrocie z Łodzi służył Zborowi kucowskiemu jeszcze przez dwadzieścia lat. Z uwagi na piękno opisu niedzielnego poranka, jaki zapamiętał Jarosław podczas pobytu w Kucowie, zamieszczony został poniżej urywek z tego pamiętnika, w tłumaczeniu na język polski:
    Jest niedzielny poranek... słońce dziś zagląda do okien kucowskich domów, w których dzieci już się pomodliły na kolanach u swoich łóżek, zjadły śniadanie, czyściutko umyte i pięknie wystrojone szukały swoich kancjonałów. Szykowały się do kościoła. Dzwonnik Semerad idzie już dzwonić do kościoła. Jest to człowiek niewielkiego wzrostu, ale silny, z wąsami przyprószonymi siwizną, włosy przykryte okrągłą, ciemno niebieską czapką, z błyszczącym daszkiem. Ładnie ogolona twarz, lśniąco wyczyszczone buty, radośnie błyszczące oczy. Zapukał do drzwi kancelarii zborowej, a gdy usłyszał głośne „dalej” wszedł:

Jarosław Stejskał

Pełny tekst artykułu po zalogowaniu w serwisie.

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl