Drukuj

NR 8-9 / 2003

Günther Noack z Berlina był bardzo silnie związany uczuciowo z naszą społecznością. Urodził się 30 lipca 1917 roku w Berlinie, zmarł 14 czerwca 2003 roku również w Berlinie.

W latach ostatniej wojny był żołnierzem Wehrmachtu, został ranny na froncie wschodnim pod Stalingradem. Przebywał m.in. w szpitalu w Warszawie, co wyeliminowało go z dalszej służby wojskowej. Wydarzenia tamtych lat pozostawiły w nim poczucie winy i cała jego późniejsza działalność dla Polski to nieustająca potrzeba czynienia dobra w miejsce zła, które przyniosła miniona wojna.

Pisząc o naszym przyjacielu Güntherze i jego pomocy dla Polski, koniecznie trzeba wspomnieć najpierw o ewangelickiej parafii im Mikołaja Zinzendorfa w Berlinie, wówczas Zachodnim, przy ulicy Holzmann 34 w dzielnicy Tempelhof, do której Noack należał i był wieloletnim członkiem rady parafialnej. Zbór ten powstał w 1956 roku i z czasem liczył 2000 parafian. Z powodu braku duchownych w powojennych Niemczech w 1970 roku przybył do parafii Zinzendorfa duchowny ewangelicki ze Stanów Zjednoczonych, stawiając sobie za cel nawiązanie kontaktów ze społecznością niemiecką i szerzenie działań ekumenicznych. Był to Teodor Schapp, równie serdecznie nastawiony do akcji działania dla Polski jak sam Günther, towarzyszący mu w podróżach do naszego kraju. Odwiedzała nas również pani pastor Eleonora Thümler z tej parafii. A gdy Ted po wielu latach pracy wrócił do swojej ojczyzny na emeryturę, zaś Eleonora zmieniła pracę, na jego miejsce przyszedł ksiądz Krzysztof Kuhnke. Kontakty były i są utrzymywane do dziś.

Günther Noack pierwszy raz po wojnie przyjechał do Polski w 1972 roku. Z wykształcenia był inżynierem budowlanym i jako inżynier pracował tutaj w niemieckiej firmie, która budowała zakłady mięsne w Ełku i w Kole. Przyjeżdżał, żeby pilnować stanu maszyn budowlanych.

Aleksandra Sękowska

Nasz przyjaciel Günther Noack nie żyje - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl