Drukuj
Kosciół ewang.-ref. w WarszawieNR 8-9 / 2002


Przed wybuchem II wojny światowej mieszkałem w domu Dyzmańskich przy ulicy Leszno 18. Dom ten był posadowiony pomiędzy kościołem ewangelicko-reformowanym przy ulicy Leszno 16 (obecnie aleja Solidarności 74), a rezydencją biskupa tego Kościoła - ulica Leszno 20 (obecnie aleja Solidarności 76a).

W okresie okupacji niemieckiej w tym rejonie Warszawy miały miejsce wydarzenia, o których nie śniło się w makabrycznych snach. 2 kwietnia 1940 roku Niemcy wydali polecenie wzniesienia trzymetrowej wysokości murów wokół dzielnicy żydowskiej, którą utworzono w środku miasta. Prace te wykonywali Żydzi, których Gmina Żydowska zmuszona była werbować codziennie. Każdego dnia przy budowie murów getta pracowało 7000 osób. Kosztami obciążono Radę Starszych Gminy Żydowskiej.

Nie będę tu opisywać granic całego terenu tej nieszczęsnej części Warszawy. W każdym razie na wysokości budynków Leszno 1 i 2 wzniesiono jedną z bram wjazdowych do getta. Na lewo od tej bramy, przez Plac Bankowy, Ogród Saski i ulicę Zielną, biegła granica dzielnicy, nazywanej początkowo przez Niemców dzielnicą zagrażającą zarazą. Na prawo zaś granicę wyznaczała ulica Przejazd, która dziś nie istnieje, ale znajdowała się tuż koło pałacu Mostowskich. W obrębie getta leżał cały teren obecnego Muranowa.

Polaków zmuszano do przeprowadzania się poza teren getta, wskazując im lokale zastępcze. Zajmował się tym Zarząd Miejski Warszawy, kierowany przez przedwojennego wiceprezydenta miasta - Juliana Kulskiego, mianowanego przez Niemców komisarycznym burmistrzem Warszawy. Nad nim władzę sprawował dr Ludwig Leist. Ta niemiecka akcja wywołała panikę. Ulica Leszno, na odcinku od placu Bankowego do ulicy Żelaznej, znalazła się w getcie. Na jego terenie były odtąd także kościoły katolickie, stojące przy ulicy Nowolipki, Leszno i przy placu Grzybowskim oraz kościół ewangelicko-reformowany przy ulicy Leszno 16. Zarządzający tymi kościołami oraz właściciele domów przy ulicy Leszno od numeru 2. do numeru 32. wystąpili do burmistrza Warszawy z petycją o zmianę granic getta. Interwencja zakończyła się fiaskiem. Jedynie zbór ewangelicko-reformowany uzyskał dostęp do swojego kościoła poprzez ulicę Przejazd.

Stanisław Dryja Wysocki


zobacz pełny tekst