Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

1 / 1997

Bywał ostry, daleki od dyplomacji. Podobno także w codziennych, prywatnych human relations, ale od tej strony go nie znałem. Obserwowałem natomiast z uznaniem jego krytycyzm w wystąpieniach publicznych.

Wspomnę drobiazg: kiedyś polemizował ze mną – i miał rację. Swego czasu głosiłem mianowicie, że kult Marii, Matki Jezusa, nie może dzielić, bo przecież jest Ona na pewno zwolenniczką jedności uczniów swego Syna, podziały bardzo Ją martwią. Ksiądz Bogdan skomentował to mniej więcej tak: „Pewnie, że Matka Jezusa chce, »aby byli jedno«, ale co to ma do rzeczy?” Nie ma nic – dziś już zgadzam się. Błąd logiczny: różnice między konfesyjnymi mariologiami są inną sprawą.

Pamiętam też dyskusję mariologiczną, w której Ksiądz Bogdan pytał zaczepnie katolików i prawosławnych: „Skąd wy to wszystko wiecie?”, zakładając po protestancku bezwzględną słuszność zasady sola Scriptura. Zapamiętałem to pytanie, bo było dowcipne.

W ogóle podziwiałem jego dowcip. Termin „karnawał ekumeniczny”, bajka o słoniu i myszkach w różnych wersjach – przeszły do historii polskiej ekumenii i do potocznego języka ekumenicznej braci. Bawią, ale i uczą, poruszają sumienia.

Dobrze, że mówił i pisał, co myślał. Zresztą krytykował coraz taktowniej i sprawiedliwiej. Ujawniał odczucia, które inni przez delikatność skrywali. Chwała im za delikatność – to wielka chrześcijańska cnota – ale gwałtownicy też są potrzebni. Tłumione żale bywają niebezpieczne, zalegając grożą niespodziewanym wybuchem. Trzeba akcentować to, co łączy, ale i nie przemilczać tego, co dzieli – aby dzielić przestało.

Był krytyczny wobec „słonia”, czyli Kościoła rzymskokatolickiego, ale i wobec „myszek”, innych Kościołów. Polskiej Rady Ekumenicznej bynajmniej nie uważał za tabu.

Najcenniejsza jednak była jego ostrość w sprawach wykraczających poza konfesyjne opłotki. Tu był po prostu odważny, odwagą już nie tylko cywilną. Niech jako taki przejdzie do historii.

Jan Turnau
[Długoletni redaktor miesięcznika „Więź”, od 1990 r. publicysta religijny „Gazety Wyborczej”]