Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

5 / 1992

Stawiasz nas. Ojcze, w obliczu tajemnicy
Twojego Syna, którego uczyniłeś człowiekiem
takim samym, jakim jest każdy z nas,
a jednocześnie tak zupełnie innym
i do nas tak bardzo niepodobnym,
że nie potrafimy po prostu iść za Nim,
bez wahania odpowiedzieć na skierowane
do nas wezwanie, aby wstąpić w Jego ślady.
Przecież nie umiemy nawet wyraźnie określić,
kim On właściwie dla nas jest.
Symbolem?
Wspomnieniem?
Ideałem?
Prorokiem?
Odwiecznym Słowem?
Bogiem wcielonym?
Stawiasz nas. Ojcze, na granicy
pomiędzy bytem doczesnym a wiecznością,
między tym, co możemy ogarnąć umysłem,
a tym, co jest nietykalne i niepojęte.
Mówisz do nas przez swego Apostoła,
że ten, kto ma Syna, ma też życie.
Kto wierzy w Twojego Syna,
ten razem z Nim zyskuje wieczność.
Jakże to pojąć. Ojcze?
Czy trzeba koniecznie pojąć?
Czy nie wystarczy zawierzyć Tobie?
Zdać się na Syna? Uchwycić się nadziei?
Tylko dzięki Twojej łasce. Ojcze, da się
wejść na drogę, poznać prawdę i zyskać życie.
W Twoim Synu, który żyje i króluje
jako zmartwychwstały Pan. Amen.