Drukuj

8/1990

Nie istnieją żadne statystyki, które by ukazywały cały krajobraz wyznaniowy dzisiejszej Łotwy. Wiadomo zaś na pewno, że Kościołem dominującym jest Kościół Ewangelicko-Luterański, a luteranizm stanowi istotny element tożsamości Łotyszów. Z tego względu ten właśnie Kościół odegrał ważną rolę w przebudzeniu narodowym oraz dokonujących się zmianach. Dlatego też tylko o nim pisze w swoim artykule Karol Karski, w ramach cyklu „Kościoły a przemiany w krajach Europy Środkowej i Wschodniej”.
Redakcja

Terytorium dzisiejszej Łotwy do połowy XVI wieku należało do Zakonu Kawalerów Mieczowych. Po zakorzenieniu się na tych ziemiach luteranizmu, z czym wiązała się sekularyzacja zakonu, część wschodnia –  Inflanty – przeszła pod panowanie Rzeczypospolitej, zaś zachodnia – Kurlandia – stała się jej lennem. Po pokoju w Oliwie (1660) większą część Inflant zajęli Szwedzi, reszta, tzw. Inflanty polskie lub Latgalia, pozostała przy Rzeczypospolitej do pierwszego rozbioru (1772). W 1721 r. Rosja zajęła Inflanty szwedzkie, a w 1795 r. opanowała Kurlandię.

Niepodległa Republika Łotewska, która powstała po pierwszej wojnie światowej, liczyła niespełna 2 miliony mieszkańców. Według statystyki z 1935 r. luteranów było 1 076 000 (56,1% ogółu ludności), katolików – 477 000 (24,6%; przede wszystkim mieszkańców Latgalii), prawosławnych – 174 000 (8,9%, w większości Rosjan, ale również 57 tys. Łotyszy, których przodkowie w połowie XIX w. dokonali konwersji z luteranizmu), staroobrzędowców – 107 000 (5%), Żydów – 93 000 (4,3%), różnych protestantów – 19 000 (1%).

W okresie międzywojennym ok. 5% członków Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego na Łotwie stanowili Niemcy, którzy w 9-osobowym konsystorzu byli reprezentowani przez trzy osoby i mieli własnego biskupa.

Spośród 200 tys. Łotyszów, którzy pod koniec drugiej wojny światowej opuścili kraj, większość stanowili luteranie. Utworzyli oni Kościół Ewangelicko-Luterański na Uchodźstwie, który w piętnastoleciu powojennym był jedyną reprezentacją luteranów łotewskich na arenie międzynarodowej. Jeszcze dzisiaj posiada on 48 tys. członków, 180 parafii i 126 duchownych, a jego główne ośrodki znajdują się w USA, Kanadzie (w Toronto mieści się siedziba arcybiskupa), Australii, RFN, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Kościół ten prowadzi też rozległą działalność wydawniczą. Od 1974 r. ordynuje kobiety. W minionym 45-leciu emigranci łotewscy wybudowali ok. 50 kościołów.

Na Łotwie w pierwszych latach po wojnie sytuacja Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego przedstawiała się tragicznie. 25 budynków kościelnych zostało zniszczonych w wyniku działań wojennych, kilkadziesiąt innych przejęły władze radzieckie na muzea albo sale koncertowe. W 1945 r. pracowało tylko 66 duchownych, a kilkudziesięciu innych przebywało w więzieniach i obozach pracy. Powrócili na Łotwę dopiero w drugiej połowie lat pięćdziesiątych.

Dyskryminowanie wierzących sprawiło, iż większość przestawała się przyznawać do Kościoła. Kontakt – ściślejszy lub luźniejszy – z Kościołem ewangelickim utrzymywało jedynie ok. 300 tys. Łotyszów, ale i ta liczba topniała z roku na rok. Na nabożeństwach w zborach widziało się przeważnie ludzi starych. Systematycznie malała też liczba chrztów i konfirmacji. W połowie lat 80. pracowało zaledwie pięćdziesięciu duchownych, a ich średni wiek wynosił 64 lata. Musieli oni obsługiwać 207 parafii. Od 1975 r. Kościół ordynuje kobiety. W chwili obecnej pracuje już siedem kobiet pastorów.

Przez blisko 25 lat powojennych władze komunistyczne nie zezwalały na otwarcie uczelni teologicznej. Dopiero w 1969 r. mógł powstać Zaoczny Instytut Teologiczny w Rydze, w którym wykształciło się ok. 50 duchownych. Do niedawna na studia teologiczne zgłaszało się niewielu młodych ludzi, tak iż średni wiek studentów wynosił 50 lat. Niski poziom wykształcenia ogólnego i słaba znajomość języków obcych sprawiły, iż studenci nie byli w stanie czytać literatury teologicznej w językach obcych, a wydawanie publikacji po łotewsku było zabronione z wyjątkiem rocznego kalendarza kościelnego.

Wielkim obciążeniem dla parafii było – i jest – utrzymywanie starych i wielkich budynków kościelnych, a nowych, przystosowanych do obecnych potrzeb i warunków życia, nie można było budować ze względu na brak pieniędzy, fachowców i materiałów budowlanych; przepisy radzieckie nie zezwalały też na przyjmowanie pomocy finansowej i materialnej z zagranicy – więc w całym okresie powojennym odnowiono zaledwie 100 kościołów.

Kościół Ewangelicko-Luterański na Łotwie przez czterdzieści powojennych lat starał się po prostu przeżyć. Jego kierownictwo widziało taką możliwość w dostosowaniu się do żądań wysuwanych przez radzieckie władze państwowe. Dotyczyło to całkowitej eliminacji elementu narodowo-patriotycznego z życia Kościoła. Pod presją władz tematem kazań stawała się często radziecka „polityka pokojowa”, ubrana w pseudoteologiczne formuły. Bolesną sprawą dla wielu Łotyszów było milczenie władz kościelnych w obliczu tragedii, jaką była postępująca rusyfikacja. Np. w porównaniu z okresem przedwojennym liczba rdzennej ludności zmalała z 75,7% do 53,7% (wg spisu ludności z 1979 r.). Coraz częściej w zamkniętych gronach duchowni i świeccy żalili się na ugodową postawę kierownictwa kościelnego w kwestiach politycznych i narodowych. Szczególnie boleśnie odczuwano wszczynanie postępowania dyscyplinarnego wobec niektórych pastorów, i to wcale nie tylko pod naciskiem władz państwowych, lecz niejako z góry, uprzedzając ewentualne niezadowolenie władzy państwowej.

Pouczającym przykładem może być tutaj sprawa ks. seniora Modrisa Platę, człowieka o wybitnej inteligencji i zdolnościach, wywodzącego się z rodziny pastorskiej. Ukończył on fizykę nuklearną, a dopiero potem podjął studia teologiczne. W 1979 r., w wieku 29 lat, jeszcze jako student teologii został sekretarzem kancelarii konsystorza. Ordynowany w 1982 r., w rok później stanął na czele jednego z 15 senioratów. Jednocześnie podjął pracę w Zaocznym Instytucie Teologicznym w Rydze i prowadził działalność duszpasterską w dwóch parafiach – Kuldydze i Edole. Ks. Platę odnosił wielkie sukcesy w przyciąganiu do Kościoła nowych członków, zwłaszcza ludzi młodych. Z myślą o młodzieży modyfikował liturgię i zaprowadzał nowe formy nabożeństwa. Miał odwagę modlić się publicznie za więźniów sumienia. Był reprezentantem tej grupy duchownych, którzy uważali, że Kościół jest odpowiedzialny za naród. Naród bowiem, podobnie jak rodzina, zajmuje ważne miejsce w etyce chrześcijańskiej. Kościół luterański, jako istotny element narodowej tożsamości Łotyszów, musi zatem spełnić swoją rolę w przebudzeniu narodowym, a kierując się odpowiedzialnością chrześcijańską nie może przyglądać się bezczynnie postępującej rusyfikacji.

Działalność ks. Platę nie spodobała się władzom komunistycznym na Łotwie, więc zażądały od kierownictwa kościelnego, aby pozbawiło go prawa wykonywania czynności duchownego. Konsystorz podjął odpowiednią decyzję (18 marca 1987 r.), co wywołało wielkie poruszenie i protesty wśród wiernych. Z tego sprzeciwu wyrósł chrześcijański ruch praw człowieka „Odrodzenie i Odnowienie” (Tyt. 3:5), który 14 czerwca 1987 r. opublikował swoją pierwszą deklarację. Podpisani pod nią księża i wykładowcy Instytutu Teologicznego deklarowali swoje pragnienie służenia Bogu i Kościołowi Ewangelicko-Luterańskiemu zgodnie z chrześcijańskim sumieniem i z Ewangelią oraz domagali się dla narodu łotewskiego prawa do życia w pełni chrześcijańskiego, zgodnego z prawdą. Sygnatariusze dokumentu prosili też arcybiskupa Eriksa Mestersa, aby złożył wniosek o zmianę niektórych artykułów „Rozporządzenia dotyczącego stowarzyszeń religijnych w Łotewskiej SRR”. Artykuły te nie dopuszczały odmowy służby wojskowej z motywów religijnych, a także prowadzenia kościelnej pracy wychowawczej. Autorzy deklaracji domagali się prawa do kościelnych audycji radiowych i telewizyjnych, do własnej działalności wydawniczej, charytatywnej i do swobodnych kontaktów z chrześcijanami w innych krajach.

Kierownictwo Kościoła zareagowało restrykcjami wobec sygnatariuszy dokumentu. Ks. Platę został zwolniony ze wszystkich sprawowanych funkcji; proboszcza, seniora i wykładowcy. Ks. prof. Robertsa Akmentinsa usunięto ze stanowiska rektora Zaocznego Instytutu Teologicznego, a sam Instytut zamknięto na kilka miesięcy. Ks. Marisowi Ludviksowi, ordynowanemu na Litwie, odmówiono zatrudnienia w Kościele łotewskim i w tej sytuacji musiał on wraz z innym sygnatariuszem deklaracji, ks. Janisem Karlksem, udać się na emigrację.

W rozwiązaniu konfliktu między kierownictwem kościelnym a reprezentantami ruchu „Odrodzenie i Odnowienie” próbował pośredniczyć sekretarz generalny Światowej Federacji Luterańskiej, ks. Gunnar Staalsett. Po zakończeniu rozmów z przedstawicielami obu stron oświadczył: „Szkodliwy w tym momencie konflikt mógłby zaowocować zdrowym procesem odnowy całego Kościoła, jeśli zaistniałe problemy zostałyby uważnie przeanalizowane wewnątrz samego Kościoła. W następstwie tego mogłoby się stopniowo odrodzić wzajemne zaufanie”.

Rok 1988 stał się na Łotwie rokiem przełomowym. 26 stycznia konsystorz zniósł nałożony na ks. Platę zakaz sprawowania urzędu kościelnego. 14 czerwca władze zgodziły się na zorganizowanie w Rydze manifestacji dla upamiętnienia ofiar deportacji z 1940 r. Zgromadziła ona ok. 50 tys. osób. Wśród przemawiających znaleźli się zarówno członkowie partii komunistycznej, jak i dysydenci. W imieniu ruchu „Odrodzenie i Odnowienie” przemawiał jego przywódca, ks. Juris Rubenis. W niedzielę poprzedzającą tę manifestację w wielu kościołach modlono się za ofiary stalinizmu. 9 października w katedrze ryskiej, służącej od 30 lat za salę koncertową, odprawiono z okazji kongresu założycielskiego Frontu Narodowego Łotwy nabożeństwo ewangelickie, transmitowane nawet przez telewizję łotewską.

Pod koniec 1988 r. rozwinęła się wśród księży ożywiona dyskusja nad przywróceniem statutu kościelnego z 1928 r., uchwalonego w wolnej Łotwie. Po ostrej debacie na ten temat Synod na posiedzeniu w dniu 11 kwietnia 1989 r. postanowił unieważnić obowiązujący po wojnie statut kościelny jako narzucony i powrócić do statutu z 1928 r. Powyższa decyzja miała decydujące znaczenie dla dalszego przebiegu obrad synodalnych. Dotychczas bowiem każdy seniorat delegował do Synodu jednego duchownego i jednego świeckiego (ogółem 35-40 osób), przy czym „wybór” tych przedstawicieli dokonywany był nie według kryteriów kościelnych, lecz państwowych. Natomiast statut z 1928 r. zakładał udział w Synodzie wszystkich czynnych duchownych i po jednej osobie świeckiej z każdej parafii. W tej sytuacji niemal całe duchowieństwo łotewskie zjechało do Rygi i 12 kwietnia 1989 r. Synod kontynuował obrady już według zasad statutu z 1928 r. Dokonano na nim ponownego wyboru kierownictwa kościelnego, gdyż dotychczasowe wybrano jeszcze według nie obowiązującego już statutu. Rezultat wyborów był druzgocący dla starego kierownictwa: ani abp Mesters, ani żaden z ośmiu pozostałych członków konsystorza nie wszedł do nowych władz. Zarzucono im m.in., że w swojej pracy za mało uwzględniali interesy Kościoła i narodu, a za bardzo dbali o interesy radzieckie. Wysokie urzędy w Kościele objęli teraz zwolennicy ruchu „Odrodzenie i Odnowienie” i Frontu Narodowego Łotwy. Arcybiskupem został ks. Karlis Gailitis, do konsystorza weszli ks. ks. Plate i Rubenis, a prof. Akmentins powrócił na stanowisko rektora Zaocznego Instytutu Teologicznego.

Duże wrażenie na uczestnikach Synodu zrobiło wystąpienie nowego przewodniczącego Rady ds. Religii przy Radzie Ministrów Łotewskiej SRR, Alfredsa Kublinskisa, który w imieniu rządu prosił, aby Kościół wybaczył mu długie dziesięciolecia prześladowań. Zapewnił, że odtąd władza państwowa przestanie się wtrącać w wewnętrzne sprawy Kościoła i będzie służyć pomocą.

Synod zażądał anulowania tajnych protokołów paktu Ribbentrop-Mołotow z 1939 r., na mocy których Łotwa znalazła się w sferze wpływów ZSRR, oraz prawa Łotwy do samostanowienia i niezależności. Synod upomniał się o zastępczą służbę wojskową i zwrot skonfiskowanych obiektów kościelnych.

Abp Karlis Gailitis został wprowadzony w urząd 3 września 1989 r. Uroczystość miała miejsce w nowo odzyskanej katedrze ewangelickiej w Rydze. Podczas uroczystości odczytano i podpisano porozumienie przywracające jedność między Kościołem na Łotwie a Kościołem na Uchodźstwie.

Mniej więcej od dwóch lat odrodzeniu narodowemu towarzyszy odrodzenie Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego na Łotwie. Oba zjawiska ściśle się ze sobą wiążą. W kościołach coraz częściej rozwiesza się flagi narodowe, a zniszczone w okresie władzy radzieckiej pomniki narodowe są odbudowywane i poświęcane przez pastorów. Ludzie w różnym wieku pragną przystępować do konfirmacji. Duchownym znowu wolno odwiedzać wiernych w szpitalach i domach opieki. Powstają chóry młodzieżowe i grupy muzyczne, w wielu miejscowościach organizowane są specjalne nabożeństwa dla młodzieży. W Rydze młodzi chrześcijanie zorganizowali sieć służby biednym i chorym, inni prowadzą szkołę niedzielną dla dzieci. Odzyskano już ponad 20 obiektów sakralnych, trwają starania o następne. Coraz więcej ludzi ofiarowuje Kościołowi swą wiedzę i umiejętności. Od kwietnia 1989 r. ukazuje się miesięcznik kościelny w dwóch wersjach językowych: łotewskiej (50 tys. egz.) i rosyjskiej (30 tys.). Po tę ostatnią chętnie sięgają mieszkający na Łotwie prawosławni i baptyści narodowości rosyjskiej. Planuje się wydawanie czasopisma religijnego dla dzieci. Od jesieni 1989 r. Kościół uzyskał możliwość prowadzenia stacjonarnych studiów teologicznych. Na pierwszy rok przyjęto 24 osoby. Myśli się o sprowadzeniu wykładowców z zagranicy i wysyłaniu studentów do innych krajów.