Drukuj

NR 1/2022

Kazanie wygłoszone 29 stycznia w Łodzi podczas mszy o jedność chrześcijan w rzymskokatolickiej archikatedrze
Jeśli ktoś z was nasłuchuje uważnie tej modlitwy o jedność w całym polskim Kościele to musi zauważyć, że w tym roku w Łodzi czytamy inne czytania, niż to ma miejsce w całej Polsce. Czytamy inne Słowo.

NR 1/2022, s. 11-12

Kazanie wygłoszone 29 stycznia w Łodzi podczas mszy o jedność chrześcijan w rzymskokatolickiej archikatedrze

Przed świętem Paschy Jezus, wiedząc, że nadeszła Jego godzina, aby przeszedł z tego świata do Ojca, umiłował swoich w świecie i to umiłował ich do końca. Podczas wieczerzy, gdy w sercu Judasza, syna Szymona Iskarioty, diabeł wzniecił zamiar, aby go wydać, Jezus, wiedząc, że Ojciec dał Mu wszystko w ręce i że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od stołu, złożył szaty, wziął prześcieradło i nim się przepasał. Potem nalał wody do misy i zaczął myć nogi uczniów, i wycierać prześcieradłem, którym był przepasany. Podszedł do Szymona Piotra. Ten powiedział do Niego: Panie, Ty mi będziesz mył nogi? Jezus mu oznajmił: Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, zrozumiesz to później. Powiedział Mu Piotr: O nie, nie będziesz nigdy mył moich nóg. Odpowiedział mu Jezus: Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną. Powiedział więc do Niego Szymon Piotr: Panie, nie tylko moje nogi, ale także ręce i głowę. Odpowiedział mu Jezus: Wykąpany nie ma potrzeby się umyć, chyba że nogi, bo cały jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy. Wiedział bowiem, kto ma Go wydać, dlatego powiedział: Nie wszyscy jesteście czyści. Kiedy umył im nogi, założył szaty i znowu zajął miejsce przy stole i powiedział do nich: Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy nazywacie mnie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie, bo Nim jestem. Jeśli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam przykład, abyście i wy czynili, co Ja wam uczyniłem. Zapewnia, zapewniam was, sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. Szczęśliwi jesteście, jeśli to wiecie i tak postępujecie.

J 13,1–15 (przekład Biblii Ekumenicznej)

Jeśli ktoś z was nasłuchuje uważnie tej modlitwy o jedność w całym polskim Kościele to musi zauważyć, że w tym roku w Łodzi czytamy inne czytania, niż to ma miejsce w całej Polsce. Czytamy inne Słowo. Musi być poważny powód, żeby brać inne Słowo pod rozwagę, niż to, które jest czytane powszechnie. Postąpiliśmy tak dlatego, że od kilku miesięcy nas drążyło przekonanie, że 13. rozdział Ewangelii Jana, to jest Słowo na dzisiaj, i że to jest Słowo, które dzisiaj wieczór chcemy przeczytać.

Problem polega na tym, że tego Słowa nie można jedynie przeczytać. Nie wystarczy jeszcze raz się dowiedzieć, że wtedy w trakcie Ostatniej Wieczerzy Jezus wstał od stołu, przepasał się prześcieradłem, nalał wody do miednicy i zaczął uczniom umywać nogi. Nie, nie wystarczy tego wiedzieć. Ta wiedza nie daje żadnego szczęścia. Tak się kończyła dzisiejsza perykopa ewangeliczna. Wiedząc to będziecie szczęśliwi, gdy będziecie tak postępować. Szczęśliwym czyni dopiero wypełnienie tego Słowa. Szczęśliwym jest tylko ten, kto to czyni. Wiedza sama nie daje szczęścia.

I tu oczywiście się musi pojawić pytanie: Właściwie dlaczego mielibyśmy sobie wzajemnie umywać nogi? Jest tylko jeden powód: ponieważ Jezus to uczynił. Uczynił to wszystkim włącznie z Judaszem, który za chwilę miał go zdradzić, włącznie z Piotrem, który za chwilę miał się go trzykrotnie wyprzeć. I wszystkim apostołom, którzy za chwilę mieli go zostawić samego. Wszystkich, każdego z Judaszem i Piotrem włącznie postawił wyżej od siebie. Zajął rzeczywiście ostatnie miejsce. Miejsce pogańskiego niewolnika – o tym mówiliśmy na sympozjum [chodzi o sympozjum ekumeniczne poświęcone synodalności i mandatum, które odbyło się 19 stycznia w Łodzi – przyp. red.], wspomniał o tym bp Marek [Izdebski] – ta czynność była przeznaczona dla pogańskich niewolników. Już niżej nie można, nie ma niższego miejsca w hierarchii w Izraelu. I to on Kyrios – Pan, Didaskalos – Nauczyciel, on zajął miejsce pogańskiego niewolnika.

To jest rzeczywiste odwrócenie porządku, całkowite odwrócenie porządku! Zrozumieli to wszyscy ewangeliści. Warto dla poszerzenia tej perspektywy sięgnąć do 22. rozdziału Ewangelii Łukasza. Jezus mówi, że w Kościele, że wśród uczniów musi być odwrócony porządek. I wypowiada Słowo, które wprost nawiązuje do tej czynności mycia nóg. Mówi: Kto jest większy: czy ten, kto siedzi za stołem, czy ten, kto posługuje. Czy nie ten, kto siedzi za stołem? Ale ja jestem między wami jako ten, który służy (por. Łk 12,27).

To odwrócenie porządku jest konstytucyjną zasadą dla wspólnoty uczniów! „Nie tak będzie między wami”, jak jest w świecie. I odwrócenie porządku nie wynika z tego, że chrześcijanie są z definicji nonkonformistami. Nie chodzi o to, że my z definicji musimy być „odwrotni” do wszystkich. Tu nie chodzi o żaden nonkonformizm, tu chodzi wyłącznie o miłość. Miłość odwraca porządek. I to, co czyni Jezus to jest odwrócenie porządku w imię miłości. Ponieważ kocha do granic, do końca, to odwraca ten porządek jako Pan i Nauczyciel. Uniża się wobec Judasza, wobec Piotra, wobec pozostałych.

„Dałem wam przykład”. Słowo, które tu zostało użyte, jest niesłychanie ważne. Św. Jan precyzyjnie je dobiera. To nie jest słowo, które się często pojawia w Nowym Testamencie, chyba tylko sześć razy. Jan chce oddać intencje Jezusa i używa słowa hypodeigma. Można je tłumaczyć jako wzór, model, punkt odniesienia.

Czytałem kiedyś medytacje papieża Benedykta XVI nad tym tekstem. Papież przywołał tam podobne słowo, mianowicie paradigma, słowo od którego pochodzi używany zwłaszcza w świecie nauki słowo „paradygmat” – jakiś model, jakiś wzorzec.

Ale paradygmaty się zmieniają. W odniesieniu do tej samej rzeczywistości można używać różnych paradygmatów. Benedykt mówi: nie paradigma tylko hypodeigma, bo hypo znaczy „pod”. Chodzi o taki wzorzec, który jest fundamentalny, który jest podstawą wszystkiego, chodzi o taki wzorzec, na którym wszystko inne dopiero jest nadbudowane, każdy inny paradygmat jest zbudowany na tym podstawowym. Ten nie jest do wymiany, do usunięcia, do zastąpienia. Ten wzorzec jest absolutnie nieusuwalny.

Jeśli uważnie idziemy za tym słowem, to musimy powiedzieć, usuńcie umycie nóg z Ewangelii, usuńcie umycie nóg z Kościoła – wtedy nie ma nic. Usuńcie ten odwrócony porządek, usuńcie tę miłość, która potrafi się uniżać przed innymi, postawić się niżej niż każdy. Usuńcie tę miłość – wtedy nie ma nic. To jest punkt wyjścia.

W czasie tego sympozjum pani prof. Kalina [Wojciechowska] też mówiła o tym, że ta postawa Jezusowa umywania nóg jest postawą wyjściową do dialogu. I mówiła wyraźnie i precyzyjnie o jaki dialog by mogło chodzić. Na przykład o ten dialog, o którym wspomniał ks. Semko [Koroza], mówiąc o tęsknocie za wspólnotą stołu, Eucharystii, Wieczerzy Pańskiej. Żeby podejmować dialog o wspólnocie stołu, trzeba wejść w dialog w postawie mycia nóg. Żeby podejmować dialog o Kościele – to drugi przykład wywołany przez panią profesor – żeby debatować o eklezjologii, trzeba wejść w ten dialog w postawie umycia nóg. Bez tego nie ma nic. Bez tego nie budujemy Kościoła, a budujemy to, co jest odwrotnością Kościoła. Można by powiedzieć mocno, że wtedy budujemy świat w Kościele, przenosimy w Kościół mechanizmy, które rządzą światem. I zamiast budować wspólnotę uczniów, tak jak ją Jezus stworzył, to właśnie budujemy świat w środku Kościoła. I wtedy – to jest oczywiste – nie budujemy żadnej jedności.

Właściwie dzisiaj to dopiero do mnie tak mocno dotarło, jakie są dwie klamry Ostatniej Wieczerzy w opisie Jana: jest 13 rozdział – Mycie nóg i 17 rozdział – modlitwa o jedność. Czy można dojść do tej modlitwy o jedność przeskakując nad 13 rozdziałem, skoro to jest hypodeigma, fundamentalna zasada, fundamentalny model, podstawowy punkt odniesienia?

 

Pełny tekst artykułu (po zalogowaniu w serwisie)

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl

*****

Ks. abp Grzegorz Ryś

ks. abp Grzegorz Ryś – arcybiskup metropolita łódzki Kościoła Rzymskokatolickiego