Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 4/2020, s. 4–5

Biblia (fot. Free-Photos/pixabay)
(fot. Free-Photos/pixabay)

 

Szczęśliwa jesteś, bo uwierzyłaś, że spełnią się słowa, które Pan powiedział do Ciebie

Łk 1,45
(przekład Biblii Ekumenicznej)

 

Miriam – Maria, matka Jezusa – jako „służebnica Pana” odpowiada na słowa anioła (Łk 1,38) i udaje się do swojej krewnej, Elżbiety, która przywitała ją słowami: „Błogosławiona jesteś między niewiastami”. Nazwała ją też „matką mojego Pana” (Łk 1,39–45). Następnie Maria słyszy przytoczone powyżej zdanie: „Szczęśliwa jesteś, bo uwierzyłaś, że spełnią się słowa, które Pan powiedział do Ciebie” (Łk 1,45). Odpowiada na nie hymnem pochwalnym, który znamy jako Magnificat.

Zbawcze dzieło Boga, wcielenie się Syna Bożego i Jego narodzenie dokonało się z udziałem Miriam – Marii, matki Jezusa. Było możliwe dzięki temu, że ona przystała na te wszystkie niecodzienne okoliczności. W dzisiejszych czasach nie jest to już takie rzadkie i trudne, jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu, gdy samotna kobieta w ciąży często poddawana była przez otoczenie ostracyzmowi. Pewnie niełatwo też podjąć decyzję o poślubieniu kobiety w ciąży nie znając ojca jej dziecka.

Miriam przyjęła „w ciemno” dar życia poczętego człowieka, bez pytań o to, jak potoczy się jej dalsze życie, z czego będzie żyła, czy dziecko urodzi się zdrowe… Można zapytać: A co by się stało, gdyby ona nie zgodziła się na swoją rolę? Czy wówczas nie zostalibyśmy zbawieni, bo Jezus by się nie urodził? Nie! Bóg z pewnością znalazłby inną drogę, aby nas uratować. Ale historia zbawienia potoczyła się właśnie tak. Bóg-Człowiek przyszedł na świat jako kruche niemowlę, a jego żydowska rodzina poświadcza, że w Nim wypełniły się obietnice przyjścia Mesjasza dane Izraelowi.

Myśląc o Marii można też sięgnąć do Starego Testamentu i przypomnieć sobie inną Miriam – siostrę Mojżesza. Zarówno w Biblii, jak i w literaturze pozabiblijnej jest ona uznawana za prorokinię i jedną z przywódców Izraela po wyjściu z Egiptu (Mi 6,4). Mówi się o niej w dwóch biblijnych genealogiach (Lb 26,59 i 1 Krn 5,29). Zarówno ze strony matki, jak i ojca jest ona lewitką.

Po przejściu Morza Sitowia (Morza Czerwonego) „Miriam, prorokini, siostra Aarona, wzięła do ręki bębenek, a za nią wyszły wszystkie kobiety w pląsach i z bębenkami. Wtedy Miriam im zaśpiewała: Śpiewajcie Panu, bo zatryumfował…” (Wj 15,20–21). Jej wyśpiewana i wytańczona modlitwa dziękczynna jest krótka, ale wyraża wszystko: radość, wdzięczność, zaufanie i wiarę.

O prorokini Miriam żydowska artystka Inga Marczyńska napisała: „Potężna, charyzmatyczna kobieta, z darem duchowej wrażliwości, przewodniczka kobiet w drodze z Egiptu do Kanaan, nieustraszona siostra Mojżesza i Aarona. Jej prorocki charyzmat związany był z jej niezwykłą umiejętnością dostrzegania Bożej mocy w życiu codziennym, również w codziennych, trudnych sprawach. Kiedy śpiewała, grała i włączała do marszu kobiety, miała pragnienie, aby nie tylko wszystkie kobiety, lecz także mężczyźni i cały lud włączył się w odważny marsz i umacniał wiarę.

Lud ruszał, gdy obłok nad obozem ruszał, jednak gdy Miriam przebywała poza obozem »lud nie ruszył [z miejsca] naprzód zanim nie dołączyła [do niego] Miriam«. Lud czeka więc na powrót Miriam. Bez niej wędrówka jest niemożliwa. Wszyscy na nią czekają! Czeka lud, czekają lewici i kapłani, czeka arcykapłan Aaron i Mojżesz, czeka nawet sam obłok! Miriam jest więc kimś wyjątkowo ważnym: Bez niej arka przymierza nie posunęła się naprzód...”.

Na każdym etapie historii zbawienia danego ludziom przez Boga z łaski przez wiarę pojawia się jakaś Miriam. Ufna, odważna, pełna wiary, kochająca Boga i pociągająca za sobą innych, by wysławiali Najwyższego. Niech każda i każdy z nas obudzi w sobie własną Miriam, abyśmy chcieli i umieli umacniać wiarę innych, a także nie bali się przyjmować Bożego planu wobec nas. Nie czekajmy w ukryciu, aż inni będą działali. Róbmy swoje w naszej drodze do ziemi obiecanej i nie lękajmy się!

* * * * *

Ewa Jóźwiak – doktor teologii ewangelickiej, prezes Synodu Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP, redaktor naczelna JEDNOTY, działaczka ekumeniczna, członkini Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów