Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 3-4 / 2011

Wraz z [Chrystusem] zostaliście pogrzebani w chrzcie, w którym też zostaliście wespół wzbudzeni przez wiarę w moc Boga, który go wzbudził z martwych. I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z nim ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy; wymazał obciążający nas list dłużny, który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami, i usunął go, przybiwszy go do krzyża.

Kol 2,12-14

 

Apostoł Paweł, apostoł narodów, inicjator i wykonawca idei rozprzestrzeniania chrześcijaństwa poprzez misję, znany był nie tylko ze skłonności do podróżowania, ale również z bezkompromisowości przekazywanej prawdy. Po części wynikało to zapewne z wieku i z osobowości samego Pawła. W relacjach biblijnych widzimy go przecież jeszcze przed nawróceniem, kiedy to pilnuje szat prześladowców kamienujących Szczepana (Dz. 7,58), prześladuje Chrześcijan w Judei (Dz 8,1-3) i wreszcie nie nasyciwszy się jeszcze nękaniem wyznawców w swym własnym kraju, prosi arcykapłana o listy uwierzytelniające prowadzenie przez niego podobnych działań w Damaszku, wśród istniejącej tam gminy żydowskiej (Dz. 9,1-2).

Po części jednak owa bezkompromisowość Pawła jest dokładnym odbiciem postawy jego późniejszego mistrza, Jezusa (bo chyba jednak nie Gamaliela, u którego „stóp” kształtował zręby swojej duchowej formacji). Podobnie jak Jezus jest więc Paweł od chwili swego nawrócenia bezkompromisowy i pozbawiony hipokryzji wobec grzechu i złych zachowań przede wszystkim własnych, potem widocznych u jego współwyznawców (tak ukierunkowana bezkompromisowość bardzo przydałaby się wielu z nas). Owa bezkompromisowość różni się już jednak drastycznie od przejawianej poprzednio. Nie jest nacechowana ślepą nienawiścią. Per contrastum do tego, co było przedtem Paweł, nienawidząc wciąż z całego serca grzechu, kocha ulegających mu grzeszników i miast zguby pragnie dla nich opamiętania i nawrócenia.

Wypleniając, walcząc, prowadząc do nawrócenia, nauczając... naucza Bożej miłości, która nie nienawidzi tylko wypiera zło. W ten sposób Paweł staje się prekursorem przekonania widocznego dwadzieścia wieków później w nauczaniu Karla Bartha, jednego z najbardziej znanych teologów reformowanych dwudziestego wieku, wedle którego nie istnieje osobowe zło będące jakąkolwiek realną alternatywą dla Boga. Istnieje jedynie przestrzeń, w której Boga nie ma. Jest to dokładnie ta przestrzeń, której mieszkańcem staje się człowiek po upadku i z której wyzwala go dopiero uniwersalna i wszechogarniająca ofiara krzyżowa Jezusa.

W tej przestrzeni wszyscy jesteśmy osądzeni i bezradni w zniewoleniu złem – „porwani” z niej natomiast Bożą łaską stajemy się powodem, dla którego Jezus mówi: „Królestwo Boże jest pośród was”. Stajemy się dziećmi obietnicy wypełniającej się w Zmartwychwstałym Chrystusie.

Musimy tylko oczywiście nie przeszkadzać Mu przynajmniej w tym „porwaniu”. Musimy zaufać, uwierzyć i powierzyć się Bogu. Amen.

 

Modlitwa

Boże Ojcze, nasz Stwórco i Panie,
Ty, który z miłości do nas
i całego swojego stworzenia
posłałeś Syna swojego na ten świat,
aby zwyciężył na krzyżu nad grzechem,
a w dzień swojego zmartwychwstania
zniszczył jarzmo śmierci,
dziękujemy Ci za to wszystko
co uczyniłeś dla nas, prostych i grzesznych ludzi.
Dziękujemy Ci za Jezusa Chrystusa,
Zbawiciela naszego,
który swoim życiem i nauczaniem
przywrócił nam ludzką godność.
Prosimy Cię o Twojego Duch Świętego,
aby wspierał nas w walce
z naszą grzeszną naturą skłonną do złego
i żeby prowadził nas
za pośrednictwem Twojego Słowa
do zbawienia i życia wiecznego.
Amen.