Drukuj

Okładka 2-3/2004NR 2-3 / 2002

Oto ukoronowanie całego orędzia Apokalipsy: "I zobaczyłem nowe niebo i nową ziemię. [...] I zobaczyłem miasto święte, Nowe Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga, przygotowane jak panna młoda, przystrojona dla swojego męża. I usłyszałem donośny głos od tronu, jak mówił: Oto miejsce przebywania Boga z ludźmi, i będzie mieszkał z nimi. Oni będą Jego ludem, a On, ich Bóg, będzie BOGIEM Z NIMI. [...] A Ten, który siedzi na tronie, powiedział: Oto wszystko czynię nowe". (21,1-3.5). Przepaść dzieląca niebo i ziemię przestaje istnieć: niebo zstępuje na ziemię, ziemia zostaje podniesiona do nieba. Spełniają się starotestamentalne zapowiedzi zamieszkania Boga z Jego ludem. Wspólnota z Bogiem oznacza koniec nieszczęść, cierpień i śmierci: "I otrze wszelką łzę z ich oczu, i śmierci już nie będzie, ani żałoby, ani krzyku, ani bólu już nie będzie [...]".

W tym nowym świecie centralne miejsce zajmuje Jeruzalem Nowe. Zbudowane jest z najszlachetniejszych materiałów; ale złoto, perły i inne drogie kamienie są tylko zewnętrznymi oznakami wspaniałości miasta świętego; istotne jest, że posiada ono "Chwałę Boga" (21,11), to znaczy, że stanowi rzeczywistość nadprzyrodzoną, Bożą. Nie ma w nim świątyni - dlaczego? - "Bo jego świątynią jest Pan, Bóg Wszechmogący i Baranek" (21,22). Nie potrzebuje więc ono "słońca ani księżyca, aby mu świeciły, bo oświetliła je Chwała Boga, a jego lampą jest Baranek" (21,23). Nie jest to li tylko wizja przyszłości, szczęśliwej, dobrze zasłużonej i zarazem z łaski podarowanej. Maluje ona nam - w obrazach i zwrotach wypracowanych przez Pierwszy Testament i apokaliptykę żydowską - naszą własną teraźniejszość. Nowe Jeruzalem to miejsce już zainicjowanej, najintymniejszej komunii ze Stwórcą i Zbawicielem naszym.

Przymiotnik "nowy" to jedno z częściej używanych słów Apokalipsy (występuje w niej 9 razy): ku temu, co nowe, zmierza całe orędzie ostatniej księgi Biblii. Wizję nowego świata czerpie autor księgi ze zwiastowania Kościoła. Zwiastowanie to opiera się na zaistniałym już zbawczym wydarzeniu śmierci i wywyższenia Jezusa, a "Jan, wasz brat i współuczestnik w ucisku i Królestwie" (1,9) przekształca to zwiastowanie w epos człowieka i świata przyszłości, takiego świata i takiego człowieka, jakiego Bóg pragnął widzieć od wieków. Przyszłości tej nie wolno nam jednak widzieć jednostronnie, "futurystycznie". Akcja Apokalipsy to pewien proces. Dla autora księgi i jego słuchaczy oraz czytelników z końca I wieku nie do pomyślenia byłby Bóg, przecież zawsze miłujący i zawsze czynny, który siedziałby i czekałby "z założonymi rękami" na jakiś specjalny moment, aby rozpocząć swój eschaton - kres i ukoronowanie czasów - gdy Jego wierni są zabijani "z powodu Słowa Boga i świadectwa, które dali" i wołają: "Jak długo jeszcze, Władco...? " (6,9-10). W tej sytuacji trzeba coś zrobić! Apokalipsa zapewnia nas, że więcej niż "coś" zostało dokonane, jest nieustannie czynione i jeszcze więcej będzie zrobione. Głosi - na różnych stronicach - czynną wszechmoc Bożą.

Wszechmocny czyni "wszystko nowe" (21,5). Ta absolutna nowość dotyczy także "nieba i ziemi" (21,1). Ale to nowość raczej natury niż czasu, charakteru niż chronologii. Nowość jakościowa, nie kalendarzowa. Nowość, a nie tylko rewizja przeszłości czy odnowa teraźniejszości. Bóg stwarza, a nie poprawia (poiein - czynić - oznacza w Septuagincie "stwarzanie". Na czym ta nowość polega? Co Bóg stwarza nowego? Odpowiedź winna chyba brzmieć: nowy sposób swej obecności. Głos od tronu mówił: "Oto miejsce przebywania Boga z ludźmi, i będzie mieszkał z nimi. Oni będą Jego ludem, a On, ich Bóg, będzie Bogiem z nimi" (21,3). Wiemy z Pierwszego Testamentu, iż Bóg mieszka solidarnie pośrodku ludu swego, Izraela; Nowy Testament zwiastuje, iż stał się On naszym Emmanuelem w Jezusie z Nazaretu. Ale tutaj chodzi o coś więcej niż o Wcielenie i zbawczą solidarność. Przez Jezusa zostaliśmy przyłączeni do Bożego Izraela, do jedynego Ludu Boga - w Jezusie Bóg stał się Emmanuelem, Bogiem z nami (Immanu-El), w Kościele. Bóg w Chrystusie zamieszkuje na ziemi ze Wspólnotą kościelną jako Oblubieniec z oblubienicą: "bo nastał czas wesela Baranka i Jego Małżonka się przygotowała" (19,7).

Ks. Michał Czajkowski

Ostanie słowo należy zawsze do Boga - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl