Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

Nr 7 / 2001

Boska Jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który nas powołał przez własną chwałę i cnotę, przez które darowane nam zostały drogie i największe obietnice, abyście przez nie stali się uczestnikami Boskiej natury, uniknąwszy skażenia, jakie na tym świecie pociąga za sobą pożądliwość. Dlatego (...) dołóżcie starań, aby swoje powołanie i wybranie umocnić; czyniąc to bowiem, nigdy się nie potkniecie.

II Ptr 1:3-11

Parafia w Bełchatowie przeżywa dziś szczególny dzień*. Po raz pierwszy w jej 18-letniej historii odbywa się tu Synod naszego Kościoła. Również po raz pierwszy odbywa się on w nowym, przed półtora rokiem otwartym i poświęconym kościele. Tutaj też podczas Synodu zostały wybrane władze Kościoła i dzisiaj zostaną wprowadzone w urząd.

Na tę okazję wybrałem jako podstawę kazania tekst z II Listu św. Piotra. Zacznę jego omawianie od końcowego fragmentu, który odnieść można dziś szczególnie do osób stających na czele Kościoła: „dołóżcie starań, aby swoje wybranie i powołanie umocnić, czyniąc to bowiem, nigdy się nie potkniecie”. Chcemy ufać, że powołanie przez Synod do pełnienia ważnych funkcji w Kościele oznacza powołanie przez Boga. Chciałbym, abyście z tego, Siostry i Bracia, zdawali sobie sprawę. Powołanie przez Boga oznacza odpowiedzialność także, i przede wszystkim, przed Nim samym.

W rozpatrywanym tekście zwrot „dołóżcie starań” powtarza się dwukrotnie. W wierszu 5. czytamy: „dołóżcie wszelkich starań i uzupełniajcie waszą wiarę” różnymi cechami życia chrześcijańskiego. Znamienne jest to, jak mocno Apostoł Piotr podkreśla znaczenie ludzkich starań, ludzkiego wysiłku i woli.

Uczucie, rozum i wola to trzy wspomagające wiarę czynniki, bardzo potrzebne w chrześcijańskim działaniu. Myślimy o tym zwłaszcza dziś, wprowadzając w urząd Starszych Kościoła, ale odnosi się to do wszystkich uczniów Chrystusa: do nas jako członków Kościoła, do nas jako członków i uczestników Synodu, do nas jako członków zborów i ich przedstawicieli na Synodzie, a także do członków Kolegiów kościelnych – rad parafialnych.

Jeśli pielęgnujemy jedynie uczucie, nasza wiara staje się sentymentalna. Jeśli kierujemy się tylko rozumem, wiara staje się oschła i zimna. Jeśli jednak uczucie współgra z rozumem, wiara staje się pełniejsza i wartościowsza. A jeśli uczucie i rozum zostają wzmocnione wolą działania, wiara nabiera wtedy dynamizmu.

Nie sądźmy jednak, że Apostoł Piotr dostrzega tylko ludzkie starania i dążenia. Przeciwnie, zdecydowanie kładzie nacisk na Bożej mocy, która obdarowuje nas Bóg. To dzięki niej możemy dysponować wszystkim, co potrzebne do codziennego życia i prawdziwej pobożności. Często podkreślam, że pobożność nie może polega na pobożnych gestach i minach ani na świętoszkowatych słowach. Pobożność to życie według Bożych zasad, a więc pobożność to Boża obecność i Jego działanie w naszej codzienności.
Apostoł Piotr mówi ponadto o czymś wręcz niewiarygodnym: dzięki Bożemu działaniu i Jego mocy stajemy się „uczestnikami Boskiej natury”. Posłuchaj: Boska, nie tylko ludzka, natura może stać się twoim udziałem! Ty i ja jako ludzie możemy uczestniczyć w owocach odrodzenia, doznawać przeobrażania swego życia i tego, że zaczyna w nas istnieć Królestwo Boże. Boska natura chroni przed skażeniem, pobłądzeniem, upadkiem moralnym, upodleniem życia.

Jako jedną z przyczyn upadku Apostoł wymienia „pożądliwość”, czyli żądzę. Nie chodzi tu jedynie o sferę seksualną. Oczywiście, w tej dziedzinie bardzo łatwo o zejście na złą drogę, ale żądza dotyczy także innych dziedzin życia. Żądza pieniędzy, posiadania, użycia, żądza wyzysku to zjawiska nazbyt często spotykane w życiu, a szczególnie we współczesnym „dzikim kapitalizmie” w krajach, które wyzwoliły się z komunizmu. Prowadzą one do krzywdzenia innych, zadawania dotkliwych ran, których zabliźnienie bywa bardzo trudne. Można tego jednak uniknąć, mimo że wiele pokus czyha, aby nas sprowadzić na niewłaściwą drogę. Jeśli chcesz kształtować swoje życie, kierując się czysto ludzkimi dążeniami, wyobrażeniami i wysiłkami, będziesz przeżywać srogie zawody. Człowiek jest w gruncie rzeczy bezsilny i bezradny wobec ogromu zła atakującego ze wszystkich stron.

Jeden z austriackich poetów napisał: „rzekł ktoś do kamieni: dlaczego jesteście tak mało ludzkie?, a kamienie odpowiedziały: bo nie jesteśmy dość twarde”! Pomyślmy: ludzkie serca twardsze od kamieni! Zupełnie inny obraz ukazuje prorok Ezechiel: „dam wam serca nowe i ducha nowego dam do waszego wnętrza i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serce mięsiste” – wrażliwe, czułe, zdolne do niesienia dobra. „Mojego ducha dam do waszego wnętrza i uczynię, że będziecie postępować według moich przykazań, moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je” (Ez. 36:26-27). Oto owoc wspaniałej przemiany darowanej przez Boga. Oto owoc uświęcenia ludzkiej siły, bezsilnej i bezradnej samej w sobie, kiedy staje się ona narzędziem Bożego działania i Bożej łaski.
Dlatego Apostoł Piotr wymienia cechy, które mają uzupełniać wiarę. Począwszy od cnoty, podaje takie znamiona chrześcijaństwa jak: powściągliwość, wytrwałość, pobożność, braterstwo, aby skończyć na miłości. Jeśli te cechy „się pomnażają, to nie dopuszczą do tego, abyście byli bezczynni i bezużyteczni w poznaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa” – pisze w swym Liście.

To dotyczy nas wszystkich i odnosi się do stałego postępu w naszym chrześcijańskim życiu. To dotyczy odpowiedzialnego życia w tym świecie. Do tej odpowiedzialności zobowiązaliśmy się przynajmniej konfirmacji. Świat potrzebuje i oczekuje od nas odpowiedzialnej, mądrej, prawdziwie chrześcijańskiej postawy. Szczególnie myślimy o tych braciach i siostrach, którzy na mocy wyboru do gremiów kierujących pracą i życiem Kościoła podejmują się zadania bardzo trudnego, wymagającej dużo siły, hartu ducha, wytrwałości, cierpliwości i przede wszystkim prowadzenia przez Boga w mocy Ducha Świętego. Odpowiedzialne życie Starszych Kościoła, prezbiterów, to nie tylko zaszczyt, to obowiązek do składania świadectwa wiary i działania dla dobra człowieka. Tego Wam, Siostry i Bracia, wszyscy życzymy z całego serca. Amen.

* Kazanie synodalne, Bełchatów, 13 maja  2001 r.