Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 4/2019, s. 44

Zwingli - plakat filmu Stefana HauptaPrzed dwoma laty obchodzono jubileusz 500 lat Reformacji zapoczątkowanej w Wittenberdze ogłoszeniem 95 tez przez Marcina Lutra. Rok 2019 to z kolei rocznica reformacji szwajcarskiej, której inspiracją i motorem stał się przed 500 laty Ulryk Zwingli. W ramach obchodów przygotowany został film pt. „Zwingli” wyreżyserowany przez Stefana Haupta. To obraz, który stara się przekazać fakty historyczne związane z działalnością Zwingliego w Zurychu, a także pokazać sprawy trudne czy niewygodne.

Ulryk Zwingli (w jego roli Max Simonischek) jakiego rysuje Haupt, to człowiek zdecydowany, zakochany w Bożym Słowie, przekonany o słuszności reformy Kościoła. To też człowiek odważny, który nie chce porzucić miłości do kobiety, ale też nie jest pozbawiony dylematów, jeśli chodzi o spór z anabaptystami.

Zurych, do którego przybywa Zwingli, jest miastem ludzi biednych, pomijanych i zaniedbywanych, a równocześnie zachęcanych strachem przez duchowych przewodników do finansowania kosztownych mszy za zmarłych. To też miejsce, gdzie z łatwością rozwijają się choroby, takie jak dżuma, której Zwingli doświadczył i gdyby nie opieka późniejszej żony, wdowy Anny Reinhart (Sarah Sophia Meyer), być może by nie przeżył.

Anna zresztą jest obok Ulryka kluczową postacią w filmie. Jest wśród osób zasłuchanych w kazanie wygłaszane w języku niemieckim (w filmie jest to Schweizerdeutsch), obserwuje go, gdy tłumaczy Biblię czy krytykuje odpusty i czyściec, ale też zarzuca mu porzucenie ideałów, gdy chociażby nie wstrzymuje egzekucji anabaptysty Felixa Mantza czy też decyduje się na udział w wojnie. Widz ma okazję nie tylko zobaczyć opowieść o reformatorze, ale też obserwować kobietę, która staje przy nim i uczestniczy w reformacji. Przesłanie o Bożej łasce dociera do Anny i wyzwala ją z lęku. Czyni z niej osobę silną, ufającą Bogu, która w końcowej scenie filmu powie: „Bóg nas kocha, nawet jeśli popełniamy błędy”.

Film pokazuje również relacje Zwingliego z anabaptystami. Gdy pojawia się w Zurychu w 1519 r. i podkreśla jak ważne jest głoszenie kazań w języku narodowym, by ludzie rozumieli słowa z Biblii, to w kościele stoją zasłuchani właśnie późniejsi anabaptyści. Te same osoby z radością obserwują Zwingliego, gdy krytykuje dostojników kościelnych, sytuację społeczną w mieście i zachęca do radykalnych zmian w imię Ewangelii. Pokazane są różnice, które narastają pomiędzy Zwinglim i anabaptystami, i które z czasem prowadzą do odrzucenia ich stanowiska przez reformatora. Nie jest tak radykalny, jak by tego od niego oczekiwano, ani tak odważny, by stanąć przeciwko Radzie Miasta w obronie przyjaciela.

Filmowa opowieść o Zwinglim odnosi się do wydarzeń historycznych, ale zachęca do zadawania pytań o aktualność reformacyjnego przesłania dzisiaj. Czy w Kościołach wyrosłych z reformacji nadal ona trwa? Czy odnowa się dzieje, czy zastygła przed pięciuset laty? Czy w dzisiejszych czasach umiemy lepiej rozmawiać, rozwiązywać konflikty i być wzajemnie za siebie odpowiedzialni? Reformatorzy nie odpowiedzą na te pytania. To już nasze zadanie.

 

„Zwingli”
Reżyseria: Stefan Haupt

Scenariusz: Simone Schmid
Zdjęcia: Michael Hammon
Występują: Max Simonischek, Anatole Taubman, Sarah Sophia Meyer, Charlotte Schwab, Stefan Kurt, Andrea Zogg
Czas trwania: 123 min
Szwajcaria, 2019

* * * * *

Agnieszka Godfrejów-Tarnogórska – rzecznik prasowy Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP