Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

TEOLOGIA

NR 4/2022, s. 20–22

Pod pojęciem mesjasza i mesjanizmu rozumieć można bardzo wiele. W znaczeniu potocznym mianem mesjasza określamy często dowolnego wybawiciela, natomiast określenie „mesjanizm” może odnosić się do przekonań o przyszłym postępie i poprawieniu doli ludzkości. Pod względem teologicznym jednak w pojęciu mesjasza dostrzega się najczęściej Bożego agenta, wybawiciela, kogoś, kto odegra istotną rolę w ostatecznych czasach zbawienia. Niekiedy zawęża się jeszcze tę definicję dodając do tego godność królewską. Mesjasz ma być królem i sprawować królewską władzę. Chrześcijanie utożsamiają postać mesjasza z osobą Jezusa z Nazaretu, tak więc w myśleniu chrześcijańskim mesjańskie staje się wszystko to, co jest Jezusowe. W niniejszym tekście w skrótowy sposób omówione zostanie kształtowanie się idei mesjańskiej oraz jej postać w judaizmie i chrześcijaństwie.

 Pojęcie mesjasz (hebr. masziach, w starożytnych tłumaczeniach gr. christos, w łac. unctus) wywodzi się z Biblii hebrajskiej. Ma ono znaczenie „namaszczony”, „pomazaniec”. W Starym Testamencie określenia tego używano najpierw w odniesieniu do aktualnie panującego władcy Izraela (1 Sm 2,10; 24,7; 26,9), a od czasów niewoli babilońskiej także do arcykapłana (Kpł 4,3.5.15; 6,15). W Iz 45,1 mianem tym określono perskiego władcę Cyrusa II, zapewne dlatego, że według biblijnego autora miał on zrealizować Boże plany wobec Izraela. Z 1 Sm 16,1–13 wynika, że z namaszczeniem wiązano idee Bożego wybrania, udzielenia Bożego pełnomocnictwa i Ducha, czyli charyzmatu. Mimo że w Starym Testamencie mianem „pomazańców” określano władców i kapłanów, to obrzęd pomazania praktykowany był także wobec proroków (1 Krl 19,16). Nigdzie w Starym Testamencie ani czasownik „namaszczać”, ani rzeczownik masziach nie odnoszą się do przyszłego, zapowiadanego władcy. Pojęcie „mesjasz” w znaczeniu stricte mesjańskim – czyli w odniesieniu do króla czasów ostatecznego zbawienia - pojawia się po raz pierwszy w Psalmach Salomona 17 i 18. Możliwe, że równie stary jest tekst qumrański 4 Q 252 kol. 5. frag. 6.

Jakie są początki idei mesjańskiej w judaizmie? Stary Testament nie zawiera idei mesjańskiej, a co najwyżej jej prehistorię. W okresie Bożego Narodzenia w kościołach czytane są starotestamentowe fragmenty, które interpretowane są jako zapowiedzi Chrystusa (np. Iz 7,10–17; 11,1–8; Mi 5,1–4 i inne). Tymczasem niektóre z nich nie są uważane za zapowiedzi władcy, inne zaś zapowiadają sprawiedliwego króla, ale nadają mu takie cechy, jakie wiązane były z każdym ziemskim władcą Judy. I tak w świetle współczesnej egzegezy fragment Iz 7,10–17 nie jest uważany za zapowiedź narodzenia dziecka, ale za zapowiedź ratunku dla króla Achaza i obleganej Jerozolimy, czego znakiem miały być narodziny, najprawdopodobniej następcy tronu. Iz 9,1-6 z kolei nie jest zapowiedzią, ale reakcją na ratunek, który już nastąpił. Najprawdopodobniej jest to reakcja na upadek dominacji asyryjskiej i wyraz nadziei wiązanych z panowaniem Jozjasza, który to objął tron będąc jeszcze dzieckiem. Fragmenty Iz 10,33–11,8 i Mi 5,1–4 zapowiadają co prawda sprawiedliwego władcę, ale zarazem krytykują rządzących Jerozolimą współczesnych prorokom władców.

Zapowiadany władca staje się w tych zapowiedziach nie tyle potomkiem Dawida, co typem tego sprawiedliwego króla, a władzę obejmie po mającym nastąpić sądzie dotyczącym czy to dynastii (jak w Iz 10,33–34), czy też całego narodu (Mi 5,2). W czasie narodowo-religijnego przebudzenia czasu niewoli, a także później pod panowaniem obcych mocarstw pojawiały się nadzieje dotyczące restauracji własnego państwa, czyli odnowy królestwa (Ez 36; Za 9,9–10), jednakże oczekiwania takie – chociaż idealizowane – nie wykraczały poza kategorie obecnej rzeczywistości i władzy królewskiej. Wypowiedzi starotestamentowe dotyczące królestwa nie są też jednolite. Nie istniała tutaj żadna zunifikowana tradycja. Oczekiwaniom monarchicznym towarzyszyły wciąż tendencje przeciwstawne, np. teokratyczne. Nie wydaje się, aby oczekiwanie na króla odgrywało w okresie Starego Testamentu ważną rolę, w porównaniu z bogactwem tematyki biblijnej i oczekiwań starotestamentowych jest to bowiem temat może nie marginalny, ale na pewno drugorzędny.

Kiedy więc pojawiło się oczekiwanie mesjańskie w sensie właściwym? Prawdopodobnie należy wiązać je z powstaniem żydowskiej apokaliptyki. Jedną z najbardziej charakterystycznych cech apokaliptyki jest oczekiwanie zbawienia Bożego w kategoriach pozaświatowych. Obecny zły wiek i świat zostanie – wedle apokaliptycznych autorów – zastąpiony w cudowny sposób nowym, nadprzyrodzonym i nieprzemijającym światem. Czytano więc wówczas starotestamentowe zapowiedzi próbując konstruować scenariusze czasów ostatecznych, a dlatego że w niektórych znajdowały się zapowiedzi władcy, to w części pism apokaliptycznych pojawiała się postać zbawiciela czasów ostatecznych. Zapewne najstarszym tekstem, w którym można odnaleźć postać mesjasza jest tzw. Apokalipsa Zwierząt, czyli część Księgi Henocha Etiopskiej obejmująca rozdziały 85–90. Jest to stara część księgi, która może być datowana na połowę II w. p.n.e., może nawet na schyłek lat 60. W rozdziale 90 występuje postać nazywana człowiekiem (w. 14.17.22), która uczestniczy w realizacji Bożego sądu. Nie ma wątpliwości, iż jest to interpretacja wizji z Księgi Daniela 7, przy czym ów człowiek jest już jedną, wybitną, szczególnie bliską Bogu jednostką, w przeciwieństwie do Księgi Daniela, w której to najprawdopodobniej postać Syna Człowieczego ma znaczenie kolektywne – odnosi się do ludu Izraela. W kolejnych, późniejszych częściach Księgi Henocha Etiopskiej pojawia się postać nazywana synem człowieczym (69,27–29), czy wprost mesjaszem (52,4).

Kim był mesjasz okresu międzytestamentowego? U początków ery chrześcijańskiej nie było żadnej jednolitej „oficjalnie” ukształtowanej nauki mesjańskiej. Mesjasz w okresie przedchrześcijańskim nie posiadał godności boskiej. W niektórych tekstach prezentuje on cechy nadnaturalne, lecz należy raczej do sfery ziemskiej. Nie było mowy o realnej preegzystencji mesjasza, o jego cierpieniu, śmierci, a tym bardziej o jego zmartwychwstaniu. Co jakiś czas pojawiają się co prawda sensacyjne doniesienia o znalezieniu dokumentu z czasów przedchrześcijańskich, mówiącego o śmierci mesjasza, jak w miało to miejsce w latach dziewięćdziesiątych w przypadku 4Q285, czy w latach dwutysięcznych w przypadku tzw. proroctwa Gabriela, ale dokładniejsze badania zweryfikowały te sensacje negatywnie.

W judaizmie okresu przedchrześcijańskiego zadaniem mesjasza jako postaci apokaliptycznej jest udział w Bożym sądzie i wprowadzeniu Bożego zbawienia, jako mesjasz-król sprawuje on natomiast władzę w przygotowanym przez Boga czasie zbawienia, zaprowadza pokój po wytępieniu bezbożników, przywraca królestwo Izraelowi. Postać mesjasza nie jest także niezbędna dla żydowskiej eschatologii i apokaliptyki okresu międzytestamentowego.

Dlaczego więc Jezusa z Nazaretu nazwano mesjaszem (gr. Christos), skoro nie zrealizował on zadań przypisywanych mesjaszowi w judaizmie okresu Drugiej Świątyni? W różny sposób próbowano odpowiadać na to pytanie. Przykładowo odwoływano się do idei preegzystującej Bożej mądrości, do idei Syna Człowieczego w apokaliptyce, które próbowano łączyć z dawną koncepcją mesjasza. Próbowano też tłumaczyć nadanie Jezusowi tytułu za pomocą idei, które w starożytności wiązano z obrzędem namaszczenia. Wydaje się jednak, że odpowiedź może być prostsza. Chodziło o powiązanie Jezusa i jego działalności z godnością królewską i panowaniem Boga, nastaniem Bożego królestwa. Według Nowego Testamentu Jezus umierał skazany za pretensje do godności królewskiej. Wszystkie ewangelie przekazały, że na jego krzyżu znajdował się napis „Król Żydów” (Mt 27,37; Mk 15,32; Łk 23,37–38; J 19,19). Jednakże to, co mesjańskie musiało zostać przedefiniowane przez pryzmat śmierci i pustego grobu interpretowanego jako wskrzeszenie z umarłych przez Boga. Mesjasz Jezus nie jest zatem mesjaszem zabijającym bezbożników i pokonującym nieprzyjaciół, ponieważ jego królestwo nie jest z tego świata. Zasadą w jego królestwie jest miłość i służba drugiemu. Drugi aspekt przedefiniowania „mesjańskości” Jezusa to ujęcie jego zmartwychwzbudzenia jako wydarzenia o charakterze apokaliptycznym, czyli dotyczącym ostatecznego Bożego zbawienia. Jezus jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli (1 Kor 15,20), gwarantem nowego eonu i przemiany całego kosmosu. W ten sposób Chrystus staje się sam nową obietnicą mesjańską.

Nie sposób w tym miejscu szerzej opisać poglądów na temat mesjasza w judaizmie rabinicznym. Bardzo ogólnie można powiedzieć, że kwestia mesjasza – tak bardzo ważna dla chrześcijan – dla Żydów jest mniej istotna, a może nawet mało istotna. Dla chrześcijan bardzo ważna jest dokładna identyfikacja mesjasza – że jest nim właśnie Jezus z Nazaretu, dla Żydów natomiast nie tyle ważna jest kwestia tożsamości mesjasza, co jego czynów, przez które ten ma się uwiarygodnić. Jezus nie jest według Żydów mesjaszem, ponieważ nie zrealizował zadań mesjańskich, o czym zaraz będzie mowa.

 

Mesjasz (pełny tekst)

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl

*****

Andrzej Kluczyński – dr hab. teologii, wykładowca Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie. Jego zainteresowania naukowe dotyczą starotestamentowego profetyzmu i dialogu żydowsko-chrześcijańskiego.

Fot. Pixabay