Drukuj

ImageFoto: Henryk Hantke – prezes zarządu firmy po śmierci ojca.
Nr 7-8 / 19888

     Długo przygotowywałem się do napisania tego artykułu, który poświęcony jest firmie prowadzonej przez kolejne pokolenia rodziny Hantke’ów – ewangelików wyznania reformowanego. Trzeba było prześledzić ogromną liczbę rozproszonych dokumentów, ksiąg adresowych, prasy codziennej, a i tak nie udało się zdobyć wszystkich informacji i rozstrzygnąć wszystkich wątpliwości. Wielu danych o rodzinie udzielił mi p. Wacław Przybylski, syn Janiny z Hantke’ów i Bronisława Przybylskich, któremu składam w tym miejscu serdeczne podziękowanie. Od niego też pochodzi część zamieszczonych w artykule fotografii.
     Głównym bohaterem artykułu jest Bernard Ludwik Hantke, urodzony w Warszawie 2 października 1826 r., syn właściciela sklepu galanteryjnego, Adolfa, i Anny Karoliny z Kohenów. Rodzina wywodziła się z Niemiec, ale uległa całkowitej polonizacji.
     Po ukończeniu Instytutu Rolniczego w podwarszawskim (wówczas) Marymoncie Bernard Ludwik osiadł na roli w majątku Drybus, w powiecie błońskim, w guberni warszawskiej. Nie od razu objawił zainteresowania przemysłem, zaczął od publicystyki rolniczej. Pierwsze prace drukował na łamach „Korespondenta Handlowego, Przemysłowego i Rolniczego”, stanowiącego dodatek do „Gazety Warszawskiej”. W latach 1857-1858 zamieszczał tam korespondencje pt. Gawędy z Drybusa. Liczne artykuły ukazywały się równocześnie w „Tygodniku Rolniczo-Przemysłowym”. Dotyczyły one ulepszonej uprawy buraka cukrowego, którą propagował od 1851 r., kiedy to wydał w Warszawie Przewodnik dla mniejszych i większych plantatorów.
     Doszedłszy do wniosku, że dobre rolnictwo wymaga dobrych narzędzi, przyłączył się w 1860 r. do spółki Augusta Repphana i braci Scholtze, właścicieli fabryki maszyn rolniczych w Warszawie, założonej w latach czterdziestych przez Wilhelma Troetzera (ul. Waliców 14 róg Krochmalnej, nr hip. 1116). W sześć lat później spłacony został A. Repphan, a fabryka, zmieniając profil produkcji, przyjęła nazwę „Fabryka Machin, Kotłów Parowych i Wszelkich Odlewów Braci Scholtze i B. Hantke”. Spółka nie trwała długo, gdyż energiczny Hantke usamodzielnił się i w 1870 r. założył u zbiegu ulic Srebrnej 7/9/11/13 (nr hip. 1147k) i Towarowej fabrykę gwoździ, drutu, łańcuchów i prostych narzędzi ogrodniczych. Na terenie tym stały już hale fabryczne, które w krótkim czasie Hantke znacznie rozbudował. Prawie od początku swego istnienia nowa firma zatrudniała ok. 150 robotników, co świadczyło o rozmachu i wielkości przedsięwzięcia.
     Jako nowoczesny i światły przemysłowiec Bernard Hantke w 1882 r. przekształcił swą firmę w spółkę akcyjną. Znaczną część jej akcji przejął potężny górnośląski koncern Oberschlesische Eisenindustrie A. G. On też sfinansował otwarcie trzech filii: w Jekatierinosławiu, Saratowie i w Niżnym Dnieprowsku.
     W warszawskiej fabryce, jako pierwszej w Królestwie Polskim, zainstalowano elektryczność. Był to niewątpliwy objaw nadążania za wymaganiami współczesności. Przy zbiegu ulic Towarowej i Srebrnej oraz przy ul. Twardej 4 (nr hip. 5419) wzniesiono kilka nowych budynków. Zatrudnionym u siebie robotnikom zapewniał Hantke bezpłatne obiady, o czym pisała m.in. popularna „Biesiada Literacka” (nr 30 z 1885 r.). Jest to szczególnie godne podkreślenia, ponieważ ustawa rządowa, nakazująca fabrykantom wydzielanie pomieszczeń na stołówki dla pracowników, weszła w życie dopiero 4 listopada 1884 r.
     Tu wypada wtrącić nieco informacji rodzinnych. Bernard Ludwik Hantke był dwukrotnie żonaty: z Reginą Rosen (data urodzin i śmierci nie ustalona), a następnie z Marią Zofią Hegenhardt (zm. 14 IV 1897), z którą miał sześcioro dzieci: Wandę (zamężną za malarzem J. Rosenem), Tadeusza (ur. ok. 1866), Gustawa Aleksandra (ur. 1867), Henryka (ur. 1867), Zofię (poślubiła obywatela francuskiego H. Styczyńskiego) i Alfreda (ur. 1871). Wszystkie dzieci otrzymały staranne wychowanie i wykształcenie. Wielokrotnie uczestniczyły w przedsiębranych przez rodziców wyjazdach zagranicznych. Zachowało się zdjęcie z Odessy małżonków Hantke wraz z dorosłymi już synami, Tadeuszem i Alfredem, oraz jakimś nie zidentyfikowanym młodzieńcem. Jest to jedna z nielicznych fotografii Bernarda Hantke, założyciela pierwszego polskiego koncernu z międzynarodowym kapitałem.
     Synowie – Henryk i Gustaw – poślubili dwie córki prezesa Konsystorza Kościoła Ewangelicko-Reformowanego – dr med. Juliusza Roberta Diehla (1846-1913), herbu Piecza, którego rodzina wywodziła się z Nadrenii. Nie związany z przemysłem pozostał najstarszy z synów Bernarda, Tadeusz Hantke (1866-1946), żonaty z- Marią z Mielęckich, ziemianin, właściciel majątku Koźminek koło Opatówka w Kaliskiem.
     Maria z Regenhardtów Bernardowa Hantke zmarła niespodziewanie w Paryżu 14 kwietnia 1897 r. Trumna z jej zwłokami została przewieziona z Dworca Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej w Warszawie na cmentarz ewangelicko-reformowany – jak zapowiadał nekrolog w „Kurierze Warszawskim” (nr 107 z 17 IV). Pięć dni po pogrzebie tenże „Kurier” (nr 113 z 25 IV) zamieścił następujący tekst podpisany przez Bernarda Hantke: Wszystkim łaskawym, którzy raczyli oddać ostatnią posługę nieodżałowanej śp. Marii Hantke składamy najserdeczniejsze podziękowanie.
     Mimo śmierci żony Bernard Hantke nie ograniczy! działalności gospodarczej. Jeszcze w tym samym roku na wcześniej zakupionych terenach wsi Raków pod Częstochową, w guberni piotrkowskiej, z wielkim rozmachem rozpoczął wznoszenie ogromnej huty o nazwie „Częstochowa”. Do zarządu nowo budowanego zakładu powołał w charakterze dyrektora zarządzającego inż. technologa Adolfa Makomaskiego, dyrektorem technicznym mianował inż. Emila Kukawskiego, a trzech swoich synów – Henryka, Gustawa i Alfreda – obsadził również jako dyrektorów. Stanowiska kierownicze poszczególnych wydziałów powierzył wyłącznie inżynierom. Niewiele ówczesnych przedsiębiorstw przemysłowych mogło się poszczycić zatrudnieniem tak dużej liczby absolwentów wyższych szkół technicznych. Huta „Częstochowa” zatrudniała 2500 pracowników w stalowni i walcowni, dwóch podstawowych jej ogniwach. Zainstalowane w niej silniki (maszyny) elektryczne posiadały moc 1425 kM, a parowe aż 7665 kM. Huta produkowała odlewy stalowe i żeliwne, drut żelazny i stalowy, akcesoria kolejowe, stal resorową, surówkę martenowską i żeliwo. Kapitał zakładowy był bardzo wysoki – wynosił 8 mln rubli.

Tadeusz Władysław Świątek

Pełny tekst artykułu po zalogowaniu w serwisie.

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl