Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

Na fotografii: Reklama firmy zamieszczona w miesięczniku "Kraj", rok 1892
NR 1-2 / 1989

Prawie wszystkie z opisywanych przeze mnie firm warszawskich, prowadzonych przez ewangelików reformowanych lub augsburskich, powstały na podobieństwo zagranicznych, ponieważ na ziemiach polskich nie było ani wzorów, ani tradycji. To nasi współwyznawcy tworzyli zręby dobrze zorganizowanego przemysłu, handlu i rzemiosła. Swoją działalnością przynosili chlubę nie tylko sobie, ale także krajowi, który uznali za własną ojczyznę, i Kościołowi, któremu pozostawali wierni pośród dominującego żywiołu katolickiego. Dziś zdajemy się o tym nie pamiętać, a barwna, pracowita i bogata w wydarzenia przeszłość staje się odległa. Na pytanie, co konkretnie zrobili dla swego Kościoła, nie zawsze już możemy dać wyczerpującą odpowiedź. Założyciele owych wspaniałych, dawno nie istniejących firm, byli po prostu ewangelikami. Nie wszyscy zajmowali stanowiska w radach kościelnych (parafialnych), musiałoby ich bowiem zabraknąć dla tak licznie reprezentowanej rzeszy założycieli i właścicieli potężnych warszawskich przedsiębiorstw, którzy byli wyznania ewangelickiego. Żaden z nich jednak nigdy nie pozostał obojętny na potrzeby Kościoła, a ściślej - rozmaitych instytucji charytatywnych przezeń prowadzonych. M.in. każda z firm ofiarowywała na cele dobroczynne własne wyroby bądź towary, którymi handlowała, co potwierdzają zachowane w archiwum zapisy i niezliczone informacje prasowe.

Mając powyższe na uwadze, proponuję lekturę kolejnego artykułu, poświęconego tym razem wytwórni farb olejnych.

 

Image

 

Założona w Warszawie w 1840 r. przez Jana Augusta Kraussego, z zawodu farbiarza, była pierwszą fabryką farb olejnych i lakierów w Polsce i do końca ubiegłego stulecia nie miała krajowego konkurenta. Powstała w epoce, kiedy przemysł rodzimy dopiero powstawał. Musiała więc zmierzyć się z potentatami zagranicznymi, zarzucającymi rynek swymi produktami. Z tej walki wyszła zwycięsko, udowodniwszy, że można i tu wytwarzać nie gorsze farby i lakiery.

Od początku swego istnienia fabryka mieściła się w dawnych zabudowaniach laboratorium produkującego pasty woskowe do podłóg i szuwaks, przy ul. Bonifraterskiej 9 (nr hip. 2163), naprzeciwko kościoła św. Jana Bożego. Na nieruchomość składał się dom mieszkalny od frontu i głęboki, zabudowany wokół dziedziniec. O założycielu fabryki, Janie A. Kraussem, niewiele da się powiedzieć, poza tym, że urodził się w Warszawie w 1811 roku. Nawet nie wiadomo, z kim był żonaty i czy posiadał potomstwo. W 1852 roku w kronikach warszawskich odnotowano go jako zastępcę sędziego pokoju. Była to funkcja z wyboru, fakt, że ją pełnił, świadczy więc o uznaniu, jakim darzyła go społeczność kupiecka i cechowa. Wkrótce powołany też został na stanowisko prezesa Departamentu Handlu Rady Administracyjnej, a następnie prezesa Trybunału Handlowego m. Warszawy. W tym czasie pełnił również rolę starszego warszawskiego zboru ewangelicko-augsburskiego, a od 1858 roku równocześnie piastował godność sędziego pokoju. Nie dysponujemy podobizną Jana Kraussego, jego wizerunek musimy sobie stworzyć na podstawie skąpych informacji, ukazujących w jednej osobie działacza gospodarczego i kościelnego, wybitnego na miarę swojej epoki.

Tadeusz Władysław Świątek

Pełny tekst artykułu po zalogowaniu w serwisie.

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl