Drukuj

NR 4/2020, s. 3

W 2019 r. z okazji Roku Karla Bartha przypominaliśmy wybrane wypowiedzi tego szwajcarskiego teologa ewangelickiego. Kontynuujemy ten cykl.

 

Człowiek zniewolony

Kiedy człowiek pragnie być Bogiem, wkracza w królestwo absurdu. Więcej: człowiek staje się nieludzki. Przecież tylko jako sługa Boży jest w stanie być całkowicie i na wskroś ludzki. A kiedy buntuje się przeciw takiemu porządkowi rzeczy, jakżeż walczy z samym sobą! Kiedy myśli, że może wynieść siebie wysoko, wpada w przepaść. Wzniecając bunt, sługa staje się niewolnikiem. Jego działania zakłócają i wypaczają relację między Stworzycielem i stworzeniem, między Bogiem i człowiekiem. W istocie rzeczy przeobrażają się w niegodną farsę, która w całym stworzeniu stwarza wielkie pomieszanie. W ten sposób powstaje iluzoryczny świat, gdzie dół staje się górą, gdzie wielkie przedtem” przekształca się w małe „potem”, gdzie każda norma staje się fałszywa, każde słowo niesie sprzeczność, każdy uczynek trafia jak kulą w płot. I od razu świat stworzonych istot cierpi. Nie może być inaczej, kiedy człowiek, który wobec Boga chce odgrywać rolę pana i przede wszystkim zyskać władzę nad innymi ludźmi, spotyka się z ich strony z taką samą postawą. Bo teraz musi się zacząć walka o władzę – władzę jednej płci nad drugą, władzę nad jednostkami, nad narodami, klasami – a z tej walki rodzą się wzajemne osądy i wyroki – osądy i wyroki pozbawione łaski. To zaś oznacza inwazję chaosu w królestwo stworzenia.

tłum. Krzysztof Dorosz

 

Karl Barth, „Der versklavte Mensch”, w: „Augenblicke”, Zürich 2005, s. 84