Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 4/2020, s. 6–8

Oko (fot. Sofie Zborilova/pixabay)
(fot. Sofie Zborilova/pixabay)

 

Ale ja, bracia, nie mogłem przemawiać do was jak do ludzi Ducha, lecz jak do ludzi cielesnych, jak do dzieci w Chrystusie. Dopóki przecież zazdrość i niezgoda są między wami, czyż nie jesteście ludźmi cielesnymi i czy nie postępujecie w sposób czysto ludzki? Kiedy ktoś mówi: Ja jestem Pawła, a inny: Ja Apollosa, to czy nie jesteście tylko ludźmi? Kim bowiem jest Apollos? Kim zaś jest Paweł? Sługami, przez których uwierzyliście, każdy zgodnie z tym, co Pan mu powierzył. Ja zasadziłem, Apollos podlewał, ale Bóg dawał wzrost. Tak więc ani ten, kto sadzi, ani ten, kto podlewa nic nie znaczą, tylko Bóg, który daje wzrost. Ten zaś, kto sadzi, jak i ten, kto podlewa, stanowią jedno, a każdy otrzyma swoją zapłatę, stosownie do swojej pracy. Wy jesteście uprawną rolą Boga, Jego budowlą. Zgodnie z udzieloną mi łaską Boga niczym umiejętny architekt położyłem fundament, inny natomiast na nim buduje. A każdy niech zważa na to, jak buduje. Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego niż ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. Czy zaś ktoś buduje na tym fundamencie ze złota, srebra, szlachetnych kamieni, drewna, trawy, słomy – dzieło każdego stanie się jawne. Dzień ten bowiem uczyni je jawnym, ponieważ w ogniu się objawi i dzieło każdego, jakie jest, ogień wypróbuje. Jeżeli przetrwa dzieło, które ktoś budował, otrzyma on nagrodę. Jeżeli czyjeś dzieło spłonie, poniesie stratę. On natomiast będzie zbawiony, tak jednak jak przez ogień. Czy nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boga w was mieszka? Jeśli ktoś niszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest bowiem święta, a wy jesteście takimi świątyniami.

1 Kor 3,1.3b–17
(przekład Biblii Ekumenicznej)

 

W ramach cyklu poświęconego ewangelickiej tożsamości prezentujemy tekst rozważania Marty Borkowskiej wygłoszony w warszawskim kościele ewangelicko-reformowanym w sierpniu 2020 r. Zapraszamy do współtworzenia tej rubryki.

 

„Dopóki przecież zazdrość i niezgoda są między wami, czyż nie jesteście ludźmi cielesnymi i czy nie postępujecie w sposób czysto ludzki?”.

W Koryncie dochodziło do wielu sporów, co szczegółowo Paweł wyłuszcza w pierwszym rozdziale pierwszego listu do Koryntian. Ludzie w tamtejszym Kościele dzielili się na frakcje, jedni byli za jednym nauczycielem, inni za drugim. Zamiast starać się od każdego z głoszących Słowo brać to, co najlepsze, dochodziło u nich do poważnych sporów i podziałów. Ważne dla nich było to, kto kogo ochrzcił i nauczał, a nie to, czego nauczał. Tymczasem Paweł nie boi się głosić, że najważniejszym wymiarem wiary jest przynależność do Chrystusa.

Jako osoby należące do mniejszości wyznaniowej często możemy spotkać się z pytaniem „Kim jesteś?”. A chodziło zawsze o to, do jakiego Kościoła należę, jak wyglądają zwyczaje religijne naszej wspólnoty, z kim w moim Kościele czy zborze się identyfikuję. Dziś, podobnie jak w gminie korynckiej, większą wagę przypisujemy temu, co zewnętrzne: kto cię nauczał, czy jesteś konwertytą, czy osobą od dziecka wychowywaną w tej tradycji, co myślisz o innych zborach, kiedy ostatnio byłeś/byłaś w Zelowie, jaki jest twój stosunek do małych kielichów Wieczerzy Pańskiej czy nowej formy odmawianej wspólnie Modlitwy Pańskiej.

Jakże dalecy jesteśmy od pytania rodzącego się z lektury Pawłowego listu: „Czy rzeczywiście przynależymy do Boga poprzez Chrystusa?”. Być może jesteśmy pobożni, zachowujemy przykazania, modlimy się codziennie, nie kłamiemy, nie opuszczamy nabożeństw etc. Ale czy rzeczywiście przynależymy do Boga? Czy to śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa wprowadza nas w przynależność do Boga? Albowiem wiara nie może być zredukowana do tego, co zewnętrzne.

Wszystko inne nie ma znaczenia, tylko to, czy jesteś Chrystusowy. Czy uczyniłeś z Jego śmierci i zmartwychwstania program na swoje życie? Czy dostrzegając i akceptując swoją słabość, grzech, egoizm, chcesz, aby Chrystus dawał ci moc kochania, tak jak On kocha ciebie?

Pytania o tożsamość należą do trudnych i jednocześnie ważnych. Łatwo odpowiadać, że jest się ewangelikiem reformowanym z parafii warszawskiej o liberalnych lub konserwatywnych poglądach. Ale te odpowiedzi nic nie znaczą bez...

 

Pełny tekst artykułu (po zalogowaniu w serwisie)

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl

* * * * *

Marta Borkowska – kaznodziejka świecka w Parafii Ewangelicko-Reformowanej w Warszawie