Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 9-10 / 1989

Celem tego artykułu jest dostarczenie Czytelnikom podstawowych informacji o doktrynie i działalności "Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych Dni Ostatnich", znanego lepiej pod nazwą "mormoni". Powodów po temu jest kilka. Otóż mormoni pojawili się w Polsce i rozwijają tu dość ożywioną działalność misyjną (sprowadzili np. czterech misjonarzy ze Stanów Zjednoczonych, którzy szkolą także nowe kadry). Istnieje zatem pewne prawdopodobieństwo, że któregoś dnia zapukają do naszych drzwi, a wtedy okaże się, że posiadane przez nas informacje mogą stać się przydatne. Wprawdzie od ubiegłego roku pojawiają się w polskiej prasie pewne materiały dotyczące mormonów (jako pokłosie serialu telewizyjnego "Jak zdobywano Dziki Zachód"), ale mają one wyłącznie charakter świecki. Ich autorzy nie ustosunkowują się w ogóle do doktryny religijnej, przedstawiają jedynie informacje historyczne. Ten artykuł natomiast ma zapoznać chrześcijańskiego Czytelnika z ich nauką i dać mu do ręki kilka argumentów przydatnych w ewentualnych dyskusjach z mormonami. Warto jeszcze w tym miejscu przypomnieć przestrogę Jezusa i Apostoła Pawła: "Wielu przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest Chrystus, i wielu zwiodą" (Mat. 24:5), więc: "Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi" (Ef. 6:11).

HISTORIA POWSTANIA KOŚCIOŁA MORMONÓW



Założycielem tej społeczności był Joseph Smith. Rodzice jego mieszkali w Palmary, w stanie Nowy Jork, gdzie wiosną 1827 r. piętnastoletni Joseph miał przeżyć pierwsze objawienie: podczas modlitwy ujrzał Boga Ojca i Jezusa Chrystusa. Wkrótce potem nastąpiło drugie objawienie, które od poprzedniego różniło się tym, że tym razem objawił się nie sam Bóg, lecz Jego posłaniec - anioł Moroni, który nakazał Josephowi Smithowi (przeżywającemu wówczas religijne rozterki i stojącemu przed decyzją wyboru swojej społeczności kościelnej) przyłączenia się do któregokolwiek z istniejących już ugrupowań religijnych oraz objawił mu "wolę Bożą": ma stworzyć nowy Kościół, wkrótce też otrzyma złote tablice ze spisanym tekstem "Księgi Mormona". Mormoni twierdzą, że nastąpiło to po trzech latach, tzn: około 1830 r. Wkrótce po przetłumaczeniu tekstu "Księgi" Joseph Smith założył swój Kościół, dokładnie 6 kwietnia 1830 r. w Palmary.

Dość szybko rosła liczba mormonów, a wraz z nią także prześladowania najpierw ze strony okolicznej ludności, potem zaś - mieszkańców całego stanu. Powstała w końcu taka sytuacja, że mormoni ratując życie musieli emigrować ze stanu Nowy Jork najpierw do stanu Missouri, gdzie założyli miasteczko Nauwoo, a potem - po wykryciu oszustw finansowych Josepha Smitha (wydał fałszywe akcje na sumę około miliona dolarów) i jego nieudanej kampanii wyborczej - do stanu Utah, gdzie osiedlili się w pobliżu Salt Lake (Słonego Jeziora) i założyli miasteczko Salt Lake City. Od tej chwili ich historia jest nieodłącznie związana z tym miejscem.

Nie historia jednak, lecz doktryna "Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych Dni Ostatnich" będzie głównym tematem tego artykułu, dlatego ograniczę się tu do podania jedynie kilku danych liczbowych. Liczba mormonów wzrosła w 1987 r. z 6,17 mln do 6,4 mln (wg "Church News" 1987, nr 12). W 1987 r. działało na całym świecie 212 misji mormonów, a to oznacza, że w ciągu cytowanego roku przybyło ich 7. W tym samym czasie pracowało ok. 35 tys. misjonarzy.

DOKTRYNA



DLACZEGO NAZWA: "KOŚCIÓŁ JEZUSA CHRYSTUSA ŚWIĘTYCH DNI OSTATNICH" LUB "MORMONI"?

Myślę, że wyjaśnienie tej nazwy najlepiej zostawić samym jej twórcom:
"Nowa organizacja została nazwana »Kośoiołem Jezusa Chrystusa« w wyniku objawienia. Do tego sformułowania dodano później »Swiętych Dni Ostatnlch« (...) Kościół nie wziął nazwy od Josepha Smitha ani od żadnego innego człowieka (...), rządu czy funkcji, jak to miało miejsce w wypadku wielu innych religijnych społeczności. Był to »Kościół Jezusa Chrystusa« przywrócony na ziemi w »Ostatnich Dniach«, co również znalazło swe odbicie w nazwie".

Druga (popularniejsza) nazwa - "mormoni", pochodzi od imienia jednego z pozabiblijnych proroków, uznawanych przez tę grupę, który dokonać miał redakcji drugiej obok Biblii świętej ich księgi, zwanej "Księgą Mormona".

JEDYNY KOŚCIÓŁ
Mormoni, na tej samej mniej więcej zasadzie co świadkowie Jehowy, głoszą, iż ich Kościół jest jedynym Kościołem posiadającym prawdziwą Ewangelię i jedynym, który utrzymuje żywy kontakt z Bogiem dzięki wciąż powtarzającym się proroctwom. Twierdzą więc, że są jedynym Kościołem, którego nauka prowadzi do zbawienia, a inne Kościoły głoszą herezje, nie stoi bowiem za nimi żaden autorytet Boży, który, odnowiony w objawieniach Josepha Smitha, jest udziałem mormonów.

KSIĘGI ŚWIĘTE
Mormoni uznają trzy święte księgi: Biblię, "Księgę Mormona" oraz "Nauki i Przymierza. Perła Wielkiej Wartości". Biblię uznają za objawione Pismo święte, choć w nauczaniu kościelnym stosują raczej "Księgę Mormona", którą uważają za co najmniej równie ważną jak Biblia. Składa się ona z piętnastu ksiąg, podzielonych analogicznie do Biblii na wiersze i rozdziały. Autorzy tych ksiąg to dwunastu "proroków", "Bożych wybrańców", którzy w okresie od 600 r. przed Chrystusem do 421 r. po Chrystusie mieli jakoby spisywać je podczas ucieczki z Jerozolimy przed zapowiadaną w proroctwach niewolą babilońską, a także podczas osiedlania się w... Ameryce Płn. "Księgę Mormona" otrzymał założyciel tego ugrupowania, Joseph Smith, od Boga za pośrednictwem cudownie przemienionego w anioła o imieniu Moroni proroka Moroniego, ostatniego ze spisujących księgę wybrańców.

"Księga Mormona", według tradycji mormonów, była spisana w czterech językach: asyryjskim, arabskim, chaldejskim i zreformowanym egipskim (Reformed Egiptian) na tablicach wykonanych z czystego złota, Joseph Smith miał ją znaleźć pod jakimś głazem, na zboczu góry.

"Nauki i Przymierza. Perła Wielkiej Wartości" - to właściwie dwie księgi, od dość dawna wydawane jednak jako całość. Pierwsza, czyli "Nauki...", zawiera proroctwa Josepha Smitha dotyczące czasów mu współczesnych i przyszłości. Druga, czyli "Perła...", to odmienne od kanonicznych wersje niektórych ksiąg biblijnych (przetłumaczonych "lepiej i wierniej" z "oryginałów" przez nie znającego żadnego poza angielskim języka, Josepha Smitha), a także "Zasady wiary mormonów" i "Księga Abrahama". Nawiasem mówiąc, tę ostatnią księgę miał przetłumaczyć J. Smith ze "starożytnego egipskiego papirusa", znalezionego w... cyrku na "Dzikim Zachodzie". Kiedy do owego papirusa zabrali się egiptolodzy, okazało się, że jest to po prostu modlitwa, zawierająca formułę żałobną, jaką umieszczano zawsze w grobowcu przy zmarłym, aby łatwiej było mu trafić do krainy Ozyrysa. Papirus składał się z kilkunastu zaledwie sylab, natomiast Joseph Smith w cudowny sposób "rozmnożył" go do rozmiarów pokaźnej księgi. Z kolei papirus "Księgi Abrahama" miał być znaleziony dzięki szczegółowej informacji przekazanej Smithowi przez Boga.

SAKRAMENTY
"Kościół Jezusa Chrystusa..." uznaje tylko jeden sakrament, Wieczerzę Pańską, spożywaną pod postacią chleba i wody podawanej ze względów higienicznych w osobnych kubeczkach. Wieczerza jest w rozumieniu mormonów niczym więcej, jak tylko odnowieniem duchowej więzi między Chrystusem a Jego nowym stworzeniem, to znaczy wszystkimi, którzy przez nałożenie rąk otrzymali dar Ducha Świętego.

Dlaczego Wieczerzę, zwaną przez mormonów po prostu sakramentem, spożywa się pod postacią chleba i wody? Z kilku powodów. Po pierwsze, bo w czasie exodusu ze stanu Nowy Jork do Utah trudno było zdobyć wino. Po drugie, bo wino kupowane po drodze bywało - jak twierdzą mormoni - zatruwane. Po trzecie wreszcie, bo takie jest uzasadnienie tej praktyki w "Naukach i Przymierzach" (27:2-4): "Bo oto powiadam ci, że nie ma znaczenia, co będziesz jadł ani co będziesz pił, gdy przyjmujesz sakrament, jeżeli czynisz to z uwagą, jedynie na moją chwałę - pamiętając przed Ojcem na ciało moje, które zostało ofiarowane za ciebie, i na krew moją, którą przelałem dla odpuszczenia twoich grzechów. Przeto daję ci przykazanie, abyś nie kupował od wrogów swoich ni wina, ni mocnych napojów. Przeto nie będziecie go spożywali wcale, chyba że świeżo zostało zrobione przez was samych w tym królestwie mego Ojca, które zostanie zbudowane na ziemi".

CHRZEST
Mormoni nie uznają chrztu za sakrament, lecz za narodziny nowego, duchowego stworzenia. Dlatego, aby zniszczyć starego człowieka (symbolicznie go utopić), chrzczą się przez całkowite zanurzenie w wodzie. Zanurzenie ma też symbolizować, że chrzczony człowiek na podobieństwo Chrystusa zstępuje do piekieł, aby po wynurzeniu się na powierzchnię stać się, tak jak zmartwychwstały Chrystus, nowym, czystym, duchowym stworzeniem.

CHRZEST ZA ZMARŁYCH
Z ceremonią chrztu za zmarłych, udzielanego w świątyni, wiąże się cała mormońska nauka o preegzystencji, według której człowiek przed okresem życia w ciele żył jako duch u Boga (duch kształtem i potrzebami przypominający ziemskie ciało). Potem, po okresie życia na ziemi w ciele, duch wraca znów do Boga lub też idzie do "więzienia dusz". W tym "więzieniu dusz" duchy zmarłych mają według mormonów możliwość słuchania i ewentualnie przyjęcia Ewangelii, którą zwiastuje im Chrystus. Samo przyjęcie możliwości takiej pośmiertnej odmiany jest wynikiem błędnego interpretowania tekstu zapisanego w I Ptr. 4:5-6 - "Zdadzą oni sprawę Temu, który gotów jest sądzić żywych i umarłych. W tym celu bowiem i umarłym głoszona była Ewangelia, aby w ciele osądzeni zostali na sposób ludzki, ale w duchu żyli na sposób Boży". Skoro zatem duszom zmarłych zwiastuje się Ewangelię i mogą one ją przyjąć, to znaczy, że istnieje również potrzeba oczyszczenia ich przez chrzest. Mormoni wierzą, że ci zmarli, którzy przyjęli naukę Chrystusa już po swej cielesnej śmierci, dają przez objawienie znać swym krewnym, a ci w ich imieniu przyjmują chrzest.

Cała ta teoria o możliwości dokonania chrztu za zmarłych doprowadziła pewną bardzo fanatyczną grupę mormonów z USA do przekonania, iż mordując swych nie będących mormonami bliźnich (którzy nie chcieli dołączyć do sekty) wyrządzają im wielką przysługę, gdyż dają w ten sposób możliwość pośmiertnego spotkania z Chrystusem i przejścia na prawą (mormońska) wiarę, czyli do życia. Trzeba jednak przyznać, że zdecydowana większość mormonów odżegnała się od tego horroru.

WIELOŻEŃSTWO
Podczas exodusu ze stanu Nowy Jork do Nauwoo w Missouri, a potem do Salt Lake City w Utah, zginęło wielu mormonów. Pozostały wdowy i kobiety samotne, których nikt nie chronił przed niebezpieczeństwami "Dzikiego Zachodu". Wtedy to Joseph Smith z objawienia dowiedział się, że musi wprowadzić wielożeństwo, które zapewni ochronę samotnym kobietom. Wielożeństwo było oficjalnie dozwolone przez mormoński Kościół do lat osiemdziesiątych XIX wieku, później zaś zabronione, na co nie bez wpływu pozostawała konstytucja Stanów Zjednoczonych zorientowana monogamicznie. Na tym tle doszło wśród mormonów do rozłamu. Syn Josepha Smitha wraz z grupą swych zwolenników odłączył się od głównego trzonu społeczności i osiedliwszy się w górach otaczających jezioro Salt Lake założył wspólnotę, która do dziś kultywuje wielożeństwo.

ŚLUB NA WIECZNOŚĆ
W związku z wiarą w życie pośmiertne w duchowym ciele (z potrzebami i w kształcie analogicznym do ziemskiego) mormoni zawierają oprócz ślubów ziemskich także śluby "na wieczność". Nie są one tożsame ze związkami zawieranymi w Urzędach Stanu Cywilnego, choć i takie mormoni tolerują i uznają. Ślub "na wieczność" jest to związek nie podlegający zerwaniu lub powtórzeniu nawet w wypadku śmierci jednego ze współmałżonków. Tego rodzaju małżeństwa zawierane są w świątyniach. Sama idea zawierania związków "na wieczność", czyli jakby na "po zmartwychwstaniu", jest sprzeczna z przekazem Biblii, którą mormoni również za tekst święty uznają. Żeby się o tym przekonać, wystarczy przeczytać np. Mat. 21:30: "Albowiem przy zmartwychwstaniu ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie".

ROLA KOBIET
Mormonki nie są obdarzane kapłaństwem, jest ono wyłącznie przywilejem mężczyzn. Kobiety mogą jedynie zrzeszać się w organizacji "Pomoc Kobiet", której celem jest przede wszystkim pomaganie mężczyznom w wypełnianiu ich kapłaństwa. Ponadto organizacja ta uczy kobiety należytego gospodarowania zasobami i prowadzenia dobrego, czystego w świetle nauki mormonów życia. Na tym mniej więcej kończy się rola mormońskich kobiet w tej społeczności.

CIĄGŁOŚĆ PROROCTWA
Mormoni wierzą, że Bóg nie przestał objawiać się przez proroctwa swoim prawdziwym wyznawcom (tzn. mormonom). Mają więc mormoni swoich proroków, którzy pełnią jednocześnie funkcję głowy Kościoła.

GŁOWA KOŚCIOŁA
"Kościół Jezusa Chrystusa Świętych Dni Ostatnich" kierowany jest przez wybieranego dożywotnio i - jak wierzą mormoni - na drodze Bożego objawienia proroka oraz jego dwóch asystentów. Obecnie jest nim Ezra Taft Benson, a jego kanclerzami są Gordon B. Hinckley i Thomas S. Monson.

Niżej w hierarchii władz kościelnych stoi kolegium dwunastu apostołów (mormoni wierzą, że Bóg ciągle odnawia apostolski urząd poprzez wcielanie się w Dwunastu coraz to nowych powołanych), jeszcze niżej - kolegium siedemdziesięciu dwóch, któremu podlegają z kolei prezydenci Kościołów krajowych, biskupi etc. etc.

POWSZECHNE KAPŁAŃSTWO
Funkcje kościelne wśród mormonów może spełniać każdy mężczyzna obdarzony przez nałożenie rąk darem Ducha Świętego. Otrzymuje on wtedy coś w rodzaju święceń kapłańskich czy ordynacji. To powszechne kapłaństwo posiada cztery uzależnione od wieku stopnie: po ukończeniu 12 roku życia - kapłaństwo diakona, po ukończeniu 14 roku życia - kapłaństwo nauczyciela, po ukończeniu 16 roku życia - kapłaństwo Aaronowe i po ukończeniu 18 roku życia - kapłaństwo Melchizedeka.

Warunkiem, który trzeba spełniać, aby posiąść dar kapłaństwa, jest prowadzenie moralnie czystego według etyki mormonów życia.

NAKŁADANIE RĄK
Duże znaczenie przywiązują mormoni do ceremonii nakładania rąk. Poprzez ten akt na uczestniczącego w nim człowieka spływa Duch Święty. Motywacja takiego pojmowania nakładania rąk zaczerpnięta jest z Biblii, gdzie np. w Dz. 8:14-17 Piotr właśnie przez nałożenie rąk przekazywał Samarytanom dar Ducha Świętego. Również przekazywanie święceń kapłańskich odbywa się u mormonów przez nałożenie rąk.

ŚWIĄTYNIA



Oprócz sal zborowych lub kaplic służących odprawianiu nabożeństw, budują też mormoni świątynie. Są to najczęściej bardzo okazałe, monumentalne budynki przeznaczone do specjalnych celów, takich m. in., jak udzielanie ślubu na wieczność czy dokonywanie chrztu za zmarłych.

Wchodzić do takiej świątyni mogą jedynie ochrzczeni mormoni, którzy dodatkowo przeszli jeszcze specjalny, trwający ponad cztery tygodnie, proces oczyszczenia.

SALT LAKE CITY



Jak już wspomniano na początku, z powodu prześladowań mormoni zmuszeni byli opuścić stan Nowy Jork, w którym powstała do życia ich społeczność i przenieść się do Utah. Wybór miejsca pod budowę Salt Lake City zdeterminowało objawienie, jakie miał przeżyć Joseph Smith. Dowiedział się on mianowicie, że miejsce to musi przemienić się w mały "raj na ziemi", gdyż tam właśnie zstąpi na ziemię Niebiańskie Jeruzalem. Nie wiadomo jeszcze, co prawda, jak będzie z wypełnieniem się całego proroctwa "wielkiego szamana", ale przynajmniej pierwszą jego część mormoni urzeczywistnili. Sądząc ze zdjęć, które oglądałem, jest dziś Salt Lake City kwitnącym na środku pustyni ogrodem, ale ile w tym zasługi cudownego proroctwa, a ile amerykańskiej przedsiębiorczości, trudno powiedzieć.

PUBLIKACJE



Mormoni posiadają w Salt Lake City własne wydawnictwo książkowe oraz cztery czasopisma: "Friend" - dla dzieci, "New Era" - dla młodzieży, "Ensign" - miesięcznik dla dorosłych i "Church News" - tygodnik dla dorosłych. Oprócz tego wydają dziesiątki broszur propagandowych w iście amerykańskim stylu: "kup-przeczytaj-uwierz" oraz coraz to nowe nakłady swych świętych ksiąg.

Przemysław S. Koroza