Drukuj

NR 9-10 / 2011

Do kolejnych już wyborów przedstawicieli władz państwowych i samorządowych nie przystąpiła połowa uprawnionych do głosowania obywateli naszego kraju. Przyczyny tego stanu rzeczy są zapewne rozmaite, od braku zainteresowania sprawami publicznymi do frustracji wywołanej brakiem stosownej oferty politycznej. Jednak rozmiar absencji wyborczej jest tak duży, że wzbudza niepokój. Połowa obywateli Polski nie wierzy, że ich głos ma wpływ na bieg wydarzeń.
Wiele osób ma funkcjonujące gdzieś na dnie myślenia przeświadczenie o znikomości znaczenia samego siebie. System edukacji nie pomógł im zauważyć swojej wyjątkowości, wpychając w objęcia przeciętności. Ogromna większość dzieci nie dociera do drzemiących w nich talentów,

bo szkoła w obecnym kształcie nie potrafi im w tym pomóc. Przykładanie jednej miary do wszystkich dzieci powoduje, że znika cała paleta barw i w jej miejsce pojawia się kolor szary, symbolizujący statystycznego ucznia, którego trzeba nauczyć rozmaitych sprawności w stopniu uśrednionym, to znaczy wszystkiego po trochu. Rzecz w tym, że statystyczny uczeń nie istnieje, co oznacza, że sposób nauczania obmyślono dla dzieci, których nie ma.
Odkrycie swoich mocnych stron jest kluczowe dla właściwego wyboru życiowej drogi. Tymczasem tylko nielicznym udaje się rozeznać we własnych pragnieniach i możliwościach. Znakomita większość ludzi nie potrafi samodzielnie docierać do niezbędnej prawdy o sobie i przyjmuje rozmaite gotowe wzorce zachowań. Nawet nie przychodzi im do głowy myśl, że w ten sposób rezygnują z własnej tożsamości. Realizując cudze modele życia nie można odczuwać satysfakcji, bo każdy ma własny, niepowtarzalny świat, który powinien zamanifestować w działaniu. Pojawia się uczucie niewygody, brak radości z tego, co się robi, wreszcie przygnębienie i apatia. Dochodzimy do wniosku, że tacy po prostu jesteśmy, czyli zwyczajni do bólu. Symbolem tej przeciętności jest często używany zwrot „szary człowiek” lub „zwykły Kowalski”. Szarzy ludzie i zwykli Kowalscy nie wierzą, że mają wpływ na cokolwiek, co wykracza poza ich własne sprawy. Często nie wierzą nawet, że mają wpływ na własne sprawy. Jeżeli człowiek nie wie, kim naprawdę jest, czego pragnie i do czego zmierza, to ogarnia go poczucie znikomości własnego istnienia.

Dr. Dorota Niewieczerzał

Pełny tekst artykułu po zalogowaniu w serwisie.

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl