Drukuj

NR 5-6 / 2011

Psychologia definiuje emocje jako silne odczucia pobudzające, które nadają wrażeniom subiektywne wartości i znaczenia. Są to zwykle automatyczne, dość krótkie i złożone reakcje organizmu. Nasze ciało staje się obszarem działania emocji i silnie odczuwa fizjologiczne skutki tego działania. Również umysł funkcjonuje wtedy inaczej; myślenie zostaje wpuszczone w silny, bardzo jednolicie ukierunkowany strumień.
      Emocje są dla nas dobrodziejstwem, ponieważ prowadzą nas w sytuacjach, w których racjonalne podejście może nie być wystarczające. W zależności od bodźca mobilizują one dokładnie te umiejętności ciała i ducha, które są w danej chwili konieczne. Emocje stanowią specyficzną ścieżkę szybkiego reagowania, dlatego nie wolno ich tłumić ani lekceważyć. Inteligencja emocjonalna jest dla każdego z nas tak samo ważna, jak inteligencja racjonalna.


    Poza tym, że są swoistym kołem ratunkowym w rozmaitych sytuacjach życiowych, emocje poddane analizie dostarczają bardzo bogatych informacji o nas samych. Emocje przecież nie powstają w próżni, ale na glebie naszych przeżyć, urazów, lęków i ograniczeń. Dlatego w tej samej sytuacji każdy człowiek reaguje inaczej, w sobie tylko właściwy sposób. Jeżeli nauczymy się analizować własne emocje, dotrzemy do tego, co jest w nas głęboko, a do czego w inny sposób nie dotarlibyśmy. Zdobyta w ten sposób wiedza pomaga przezwyciężać to wszystko, co hamuje nasz rozwój.
    Bezrefleksyjne poddanie się emocjom utrwala zdefiniowane pod ich wpływem myślenie. Umysł działa w określonych, wąskich ramach i nie jest w stanie tych ram przekroczyć. Co więcej, jednotorowe działanie rozumu wtórnie konserwuje stan emocjonalny. Głusi na argumenty nie potrafimy podjąć żadnego dialogu. W kleszczach emocji jesteśmy niezdolni do właściwych wyborów, do podejmowania ważnych decyzji. Jednak paradoksalnie emocje dają nam siłę do działania, bo pod ich wpływem stajemy się wyjątkowo pewni swoich racji.
    Edukacja i wychowanie dzieci w naszym kręgu kulturowym realizuje się poprzez doskonalenie inteligencji racjonalnej przy jednoczesnym niedocenianiu rozwoju emocjonalnego. A przecież tak samo, jak logicznego myślenia uczyć należy rozeznania się we własnych emocjach, rozumienia ich i umiejętności operowania nimi. Brak równowagi między rozwojem obu rodzajów inteligencji niesie ze sobą złe skutki. Nie potrafimy poradzić sobie w kontaktach z innymi ludźmi, ponieważ są one natury emocjonalnej. Nadto stajemy się narzędziem w ręku tych, którzy potrafią zarządzać naszymi emocjami.

Dr. Dorota Niewieczerzał

Pełny tekst artykułu po zalogowaniu w serwisie.

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl