Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 4/2014, ss. 15–16

 

Skoro Nowy Testament jest oszczędny w słowach w wyjaśnianiu stanu po śmierci, podobnie i my bądźmy ostrożni w naszych spekulacjach na ten temat. Jesteśmy wezwani do złożenia naszej ufności w Bogu i to uwalnia nas od potrzeby dokonywania wyobrażeń świata po śmierci i poza nią.

Śmierć była zawsze poważnym pytaniem, by nie powiedzieć największym pytaniem człowieka. Obecność rytuałów pogrzebowych jest – według archeologów – wyznacznikiem procesu cywilizacyjnego. Czy jednak warto mówić o śmierci? Grecki filozof Epikur (341–270 p.n.e.) twierdził, że niczemu nie służy mówienie o śmierci, ponieważ nic nie możemy o niej powiedzieć. Dla Epikura stwierdzenie to miało służyć wyzbyciu się strachu przed śmiercią, ale czy obawa, niepokój wobec śmierci, które istnieją u tak wielu, mogą być złagodzone tego typu rozumowaniem? Czy można być pogodnym w strachu przed nie-bytem, nicością i stwierdzić, że nic nie możemy na ten temat powiedzieć?

Odmiennie od Epikura, religie ludów, które otaczały Izrael (Sumer, Egipt, Mezopotamia, ale także i Grecy), prowadziły obfite dyskusje o tym, co dzieje się po śmierci. Mówiło się tam o przejściu poza śmierć, o miejscach (często przenikających strachem) przebywania zmarłych, ale też i o duszy, boskiej i nieśmiertelnej.

Tymczasem w Starym Testamencie śmierć jest „nie-miejscem” bożym. W momencie, kiedy tchnienie ich opuszcza, zmarli zagłębiają się w świat umarłych – szeol, gdzie nie ma Boga. Posłuchajmy Izajasza 38,18: „Nie w krainie umarłych bowiem cię wysławiają, nie chwali ciebie śmierć, nie oczekują twojej wierności ci, którzy zstępują do grobu”.

Śmierć jest ciszą. Być umarłym, to być odciętym od Boga (por. Hi 7,21; Koh 3,19–20; Ps 6,6). Fakt, pewnego dnia śmierć zniknie na zawsze (Iz 25,8), ale na razie – jak mówi Stary Testament – pochłania ona wszystkich ludzi, bogatych i ubogich.

Pojęcie zmartwychwstania pojawia się w Izraelu dopiero później. Następuje to jakieś dwa lub trzy wieki przed Jezusem Chrystusem; po raz pierwszy znajdujemy je w Księdze Daniela. W czasach Jezusa opinie co do zmartwychwstania są podzielone: faryzeusze w nie wierzą, a saduceusze je odrzucają.

Zatrzymajmy się przez moment na stwierdzeniu, że Biblia mówi relatywnie niewiele o świecie po śmierci. Wydaje się być mniej zainteresowaną kwestią: „czy jest jakieś (i jakie ono jest) życie po śmierci?”, a bardziej zdaje się zajmować poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie: „czy i jakie jest i powinno być życie przed śmiercią?”. Dla Nowego Testamentu najistotniejszym problemem jest...

 

Pełny tekst artykułu po zalogowaniu w serwisie.

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl