Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

 5 / 1992

KATOLICY

Katolickie postulaty pod adresem konstytucji III Rzeczypospolitej zostały sformułowane w dokumencie z 16 czerwca 1990 r., zatytułowanym: „Stanowisko Konferencji Episkopatu Polski w sprawie założeń aksjologicznych nowej konstytucji". Kilka jego szczegółów wymaga podkreślenia i wyjaśnienia.1

1. Kościół katolicki nie dąży do stworzenia z Polski państwa wyznaniowego, w którym katolikom przysługiwałyby jakieś przywileje stawiające pozostałych obywateli w gorszej sytuacji prawnej. Konstytucja powinna gwarantować wszystkim pełną wolność religijną (dotyczy to i przekonań, i ich praktykowania).

Kościół katolicki jest przeciwny tworzeniu państwa laickiego – nie w znaczeniu neutralności wyznaniowej, ale popierania ateizmu i zmniejszania przestrzeni wolności religijnej przez usuwanie sacrum z życia publicznego i ograniczanie go wyłącznie do sfery prywatności.

Jeśli więc państwo nie ma być ani wyznaniowe, ani laickie, jego konstytucja musi oprzeć się na zasadach możliwych do zaakceptowania dla wszystkich, bez względu na wyznanie czy światopogląd. Taką wspólną płaszczyzną jest tzw. prawo naturalne, które każdy mógłby interpretować zgodnie z wyznawanymi poglądami czy religią.

2. Konstytucja powinna potwierdzać „przyrodzone i niezbywalne prawa' jednostki i ogółu obywateli, ochraniać (nie zaś tylko stwierdzać (więź człowieka z Bogiem – dzięki właściwym gwarancjom wolności religijnej – oraz otaczać opieką wszelkie naturalne rodzaje więzi międzyludzkich (małżeństwo, rodzinę, organizacje, związki zawodowe, współpracę międzynarodową). Natomiast wszystko, co prowadzi do niszczenia tych naturalnych związków (m. in. aborcja), powinno zostać objęte konsekwentnym zakazem, który znalazłby zapis w konstytucji.

  1. Prawo do wolności (także religijnej) przysługuje każdemu niezależnie od wyznania i przekonań, a ponieważ – wbrew fałszywemu mniemaniu – nie dotyczy jedynie życia prywatnego, nowa ustawa zasadnicza powinna zagwarantować obywatelom prawo do publicznego wyznania wiary. Byłoby to również zgodne z międzynarodowymi paktami ratyfikowanymi przez Polskę.
  2. Prawo do nauki religii w szkołach publicznych dla uczniów, których rodzice czy opiekunowie wyraziliby takie życzenie, powinno zyskać normę konstytucyjną (ze względu na silny nurt laicyzacji życia oraz doświadczenie komunistycznej przeszłości, kiedy w majestacie prawa dezorganizowano wychowawczą pracę Kościoła).

5. W nowej konstytucji powinna zostać przywołana polska tradycja chrześcijańska, która nadała oblicze narodowej kulturze, i jej wartości (umiłowanie wolności i gotowość do poświęceń w jej obronie, honor, tolerancja i solidarność), będące spoiwem tożsamości narodowej. Kościół katolicki krytykuje ujęcie o „uniwersalnych zasadach etycznych"3, które wynika z tolerancji rozumianej – fałszywie – jako konieczność ukrywania własnych przekonań, aby nie naruszyć czyjejś wolności. Odcinając się od swych chrześcijańskich korzeni naród polski przestanie być sobą. Tolerancja religijna nie może oznaczać postawy obojętnej (czy wręcz niechętnej) wobec cudzych przekonań, cechować ją powinny miłość i szacunek dla odmiennie myślących.

6. Kościół katolicki występuje przeciw zapisowi o „oddzieleniu Kościoła od państwa", ponieważ w ujęciu marksistowskim oznacza to, że Kościół jest tworem państwa, stanowi jego część i rządzi się ustalonymi przez nie prawami. W praktyce ta zasada była wykorzystywana do agresji przeciw wszelkiej religijności.

Kościół i państwo są od siebie niezależne i autonomiczne. Kościół nie jest wspólnotą o charakterze politycznym i nie wiąże się z żadnym systemem. Zarówno Kościół, jak i państwo mają służyć ludziom, troszczyć się o ich dobro duchowe (Kościół) i materialne (państwo). Powołania te nie stoją ze sobą w sprzeczności, ale się uzupełniają i dlatego mądra współpraca państwa z Kościołem przyniesie obywatelom więcej korzyści. „Propozycja Episkopatu Polski nie jest podyktowana jakąkolwiek wolą dominacji czy uprzywilejowanego stanowiska religii katolickiej w Polsce, a raczej zmierza do ustalenia stosunków z państwem na zasadach odpowiadających naturze obydwu wspólnot."4

LUTERANIE

Według luterańskich ksiąg wyznaniowych (Konfesja augsburska, Apologia konfesji augsburskiej. Duży katechizm. Artykuły szmalkaldzkie) zadanie Kościoła polega na głoszeniu Ewangelii i sprawowaniu sakramentów.5 Zakres władzy kościelnej (włącznie z ekskomuniką) obejmuje wyłącznie sprawy duchowe, wynikające z powołania Kościoła. W związku z tym powinien on pełnić swą władzę przez posługę Słowa, bez uciekania się do zewnętrznego przymusu, bez szukania w państwie i jego metodach działania pozornie skuteczniejszych sposobów realizacji swoich zadań.

Również państwo uważane jest za dobry twór i dar Boga. Władza świecka ma troszczyć się o pokój i sprawiedliwość, która jest wynikiem przestrzegania przez obywateli przykazań tzw. drugiej tablicy Dekalogu.

Chrześcijanie powinni pełnić wszelkie obowiązki publiczne. Należy do nich także podporządkowanie się prawu i władzy. Posłuszeństwo i zaangażowanie w życie publiczne jest ograniczone z jednej strony tym, co służy miłości bliźniego, a z drugiej – nakazem bezwzględnego pierwszeństwa, jakie dotyczy posłuszeństwa wobec Boga (tzw. clausula Petri: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi", Dz. 5:29). Luterańskie księgi wyznaniowe nie zakładają jednak możliwości wypowiedzenia posłuszeństwa władzy świeckiej z powodu jej niesprawiedliwych żądań czy praw, choć wyraźnie zakreślają granice posłuszeństwa wobec władzy kościelnej. Wynika to z troski o nie przekraczanie przez Kościół granic jego uprawnień i nie używanie metod oddziaływania sprzecznych z Bożym powołaniem. Ale jednocześnie Kościół nie został zabezpieczony przed ingerencją państwa, a teologia luterańska przez kilka wieków nie zdołała ustanowić granicy wpływu władzy świeckiej na wewnętrzne sprawy Kościoła, której przekroczenia (nadużycia) nie można teologicznie usprawiedliwić.

WKŁAD TEOLOGII REFORMOWANEJ - DEKLARACJA Z BARMEN

Nową wykładnią stosunków między państwem i Kościołem była Deklaracja teologiczna synodu w Barmen (1934), opracowana przez luterańskich i reformowanych teologów pod wpływem Karola Bartha. Stała się ona świadectwem Kościoła Wyznającego (Die Bekennende Kirche), opozycyjnego w stosunku do uległego wobec nazizmu kierunku, który reprezentowali tzw. niemieccy chrześcijanie (Die Deutsche Christen). Jest to zarazem pierwsza w Niemczech ogólnoewangelicka wykładnia relacji Kościół – państwo (teza V).

Wybór votum biblijnego („Boga się bójcie, króla czcijcie!", I Ptr 2:17) pozwolił uniknąć zalecania poddańczego posłuszeństwa władzy świeckiej i jednoznacznie określić jego hierarchię. Deklaracja barmeńska odeszła od absolutyzacji państwa. Zarówno ono, jak i Kościół działają w nie zbawionym jeszcze świecie. Zadanie państwa polega na dbaniu o budowanie i zachowanie pokoju oraz prawa, a groźba i użycie siły rozumiane są jako ostateczność ( w przeciwieństwie do luterańskiego pojęcia urzędu miecza, dla którego były one elementem konstytutywnym i zasadą działania). Kościół jest wdzięczny Bogu za „dobrodziejstwo tego Jego zarządzenia", głosi Deklaracja. Jednocześnie Kościół, i każdy wierny, ma obowiązek trzeźwego dystansu wobec władzy świeckiej, który pozwoli ocenić, jak spełnia ona Boży mandat. Kościół bierze udział w sprawach publicznych składając świadectwo o Ewangelii i przestrzegając o odpowiedzialności wszystkich – i rządzących, i rządzonych – przed Bogiem.

Deklaracja odrzuca możliwość teologicznego uzasadnienia dla przekraczania przez państwo i Kościół swoich zadań i sposobów ich realizacji we wzajemnych stosunkach. „Teologiczne poznanie luteranizmu dostrzega w ingerowaniu przez Kościół w sprawy państwa i w przejmowaniu przez Kościół pewnych instrumentów działania państwa niebezpieczeństwo dla samego Kościoła i jego zadania zwiastowania Ewangelii i udzielania sakramentów".6

Wyznanie z Barmen potwierdza istnienie Kościoła i państwa jako dwóch odrębnych, autonomicznych porządków, z których żaden nie jest częścią drugiego ani nie jest mu podporządkowany. Postanowienie Boże nakłada na obie społeczności odmienne zadania, a ponieważ obie te wspólnoty istnieją w jednym świecie (choć zmieniają się warunki), obowiązane są do wzajemnego poszanowania oraz do nie przekraczania własnych uprawnień i metod działania. „Dlatego nie ma teologicznego mandatu ani państwo kościelne, ani Kościół państwowy, ani żadna ich forma mieszana, w której zakresy ich zadań lub sposobów działania zostaną przemieszane bądź ich granice zatarte."7

Z teologicznego punktu widzenia dążenie Kościoła katolickiego w Polsce do prawnej regulacji stosunków z państwem jest jak najbardziej uzasadnione. Natomiast starania o zagwarantowanie sobie instytucjonalnego wpływu na politykę państwa, o przejęcie jednego ze środków spełniania władzy publicznej czy chęć stania się bezpośrednim podmiotem polityki szkodziłyby właściwemu powołaniu i celom Kościoła. Także dążenie do konstytucyjnego uprzywilejowania kosztem innych religii podawałoby w wątpliwość ekumeniczną wiarygodność tego Kościoła.

prac. Monika Kwiecień

1 Jest to opracowanie referatu ks. Tadeusza Pieronka pt. „Katolickie postulaty konstytucyjne", z którym mogli się zapoznać uczestnicy spotkania Podkomisji Episkopatu Polski Polskiej Rady Ekumenicznej ds. Dialogu Ekumenicznego (18 II 1992)

2 ibid., s. 5

3 Autor przypomina dyskusję nad projektem ustawy o systemie szkolnictwa; ibid., s. 9

4 ibid., s. 13

5 Jest to opracowanie referatu ks. Ryszarda Borskiego pt. „Kościół a państwo w ujęciu ewangelickim. Konsekwencje dla sprawy zapisu o Kościele w przygotowywanej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej", wygłoszonego na posiedzeniu Podkomisji... 18 II 1992 r.

6 ibid., s. 10

7 ibid., s. 10