Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 9-10 / 2011

Patrząc z ewangelickiej perspektywy na ruch ekumeniczny, najczęściej kierujemy wzrok ku Kościołowi rzymskokatolickiemu. Wynika to z oczywistych relacji historycznych oraz teologicznych, które legły u podłoża Reformacji. Niestety, zbyt często pozostajemy w tej optyce, nie dostrzegając ekumenicznych perspektyw innych wyznań, szczególnie zaś prawosławia, stanowiącego wschodnie płuco Europy. W bieżącym roku mija 30 lat od pierwszego posiedzenia Wspólnej Komisji Prawosławno-Luterańskiej. Warto więc chociażby pokrótce przypomnieć drogę, którą komisja przebyła w trakcie dialogu toczącego się pomiędzy tak paradoksalnie odrębnymi strukturami teologiczno-społecznymi, jakie stanowią luteranizm i prawosławie. Ruch reformacyjny od początku podchodził do wschodniego chrześcijaństwa z dużą dozą nieufności, na co wpływ jedynie w pewnej mierze miał „zachodni” duch ignorancji w stosunku do „greckich” braci. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy były

znaczące rozbieżności w postrzeganiu chrześcijańskiej teologii. Pomimo różnic, za sprawą Filipa Melanchtona (będącego z wykształcenia filologiem klasycznym) poszukiwano możliwej formy zbliżenia ze wschodnim chrześcijaństwem. W owym czasie przesłano do Konstantynopola tekst Konfesji Augsburskiej, z którym mógłby zapoznać się patriarcha Jeremiasz. Jak można było się spodziewać, nie spotkała się ona z pozytywną odpowiedzią ze strony zwierzchnika konstantynopolitańskiego patriarchatu. Nie zniechęciło to jednak strony protestanckiej, gdyż na tym etapie niemałe znaczenie mogła mieć próba znalezienia sojusznika w walce ze wspólnym wrogiem, Kościołem katolickim. Niejako potwierdzeniem tego stanu rzeczy były lokalnie zawierane sojusze, głównie w okresie I Rzeczpospolitej, między przedstawicielami obydwu bloków, w celu przeciwstawienia się stronie katolickiej.
Trzeba było jednak czekać aż do drugiej połowy ubiegłego wieku, aby obydwa nurty rozpoczęły ze sobą poważne rozmowy na płaszczyźnie teologicznej. Omówienie chociażby zrębów bogatej historii wspólnego dialogu należy poprzedzić uwagami natury ogólnej. Dialog ten toczy się między reprezentującymi stronę luterańską Światową Federacją Luterańską – (ŚFL), a Ekumenicznym Patriarchatem Konstantynopola. Jednocześnie – i na często niezależnych od tego płaszczyznach – toczą się rozmowy bilateralne prowadzone głównie przez Rosyjski Kościół Prawosławny.
Do pierwszych kontaktów między Światową Federacją Luterańską a Patriarchatem Konstantynopola doszło już 1967 roku. Szybko, bo już w roku następnym, IV Konferencja Wszechprawosławna w Chambesy koło Genewy (obradująca w związku z planami powołania Soboru Wszechprawosławnego), pozytywnie odniosła się do idei stworzenia wspólnej komisji, którą powołano w 1977 roku. W 1981 roku odbyło się w fińskim Espoo pierwsze posiedzenie Wspólnej Komisji Prawosławno-Luterańskiej, która od tego czasu zbiera się regularnie co dwa lata.
W 1985 roku na spotkaniu w Allentown obrady komisji przebiegały pod hasłem Objawienie Boże, w wyniku których wspólnie określono m.in., iż Pismo Święte stanowi natchniony i autentyczny wyraz Bożego Objawienia i doświadczenia wczesnego Kościoła. Dwa lata później podjęto ten temat w czasie obrad na Krecie. W dokumencie końcowym Pismo Święte i Tradycja podkreślono, że Tradycja jest autentycznym wyrazem Bożego Objawienia, żywym doświadczeniem Kościoła, stanowiąc ciało dla wcielonego Słowa. Jednocześnie ewangelia zbawienia jest treścią Tradycji, jest przekazywana i konserwowana w Piśmie Świętym, w życiu świętych w każdym wieku oraz soborowym nauczaniu. Również kolejne spotkanie w Bad Segeberg w 1989 roku poświęcono zagadnieniom związanym z teologią biblijną, gdzie dyskutowano nad kwestią Kanonu i inspiracji Pisma Świętego.
Następnie od 1993 roku rozpoczęto cykl debat dotyczących kwestii eklezjologicznych. Spotkanie w duńskim Sandbjerg upłynęło pod hasłem: Sobory ekumeniczne a autorytet Kościoła i w Kościele. Zagadnienia te kontynuowano w ramach ósmego i dziewiątego spotkania plenarnego, odbywających się w cypryjskim Limassol (1995) i szwedzkiej Sigtunie (1998), pod hasłami Rozumienie zbawienia w świetle soborów ekumenicznych oraz Zbawienie, łaska, usprawiedliwienie i współdziałanie, gdzie dyskutowano również na tematy soteriologiczne. W dokumencie końcowym z Limassol podkreślono wspólną wiarę, iż zbawienie może być rozumiane jako wyzwolenie z mocy diabła i odbudowa wspólnoty z Bogiem. Jednocześnie przekazywana mistyczna wiara prawosławia w następujący po sobie proces oczyszczenia z grzechu, oświetlenia duszy, a następnie przebóstwienia, może być afirmowana przez stronę luterańską w kontekście rozumienia sakramentów i nowego życia. Jeszcze wyraźniej przedstawiła swoje wnioski komisja obradująca w Sigtunie. W dokumencie końcowym wskazano na związek nauki o grzechu ze słabością człowieka w kontakcie z bóstwem, pozostawiając Bogu inicjatywę względem człowieka. Tym samym łaska jest całkowicie i w pełni darem Boga, zaś Duch Święty może oświecać i wzmacniać ludzką wolę. Obydwie strony zgodne były co do relacji (synergii) między Bogiem a człowiekiem, w ramach których łaska nie działa z konieczności, lecz może zostać odrzucona przez człowieka.
Przedstawiciele prawosławia jednocześnie podkreślili absolutną inicjatywę Boga w procesie zbawienia, zgadzając się wspólnie, iż łaska nie jest niczym innym jak współuczestnictwem w Boskiej rzeczywistości.
W roku 2000 komisja spotkała się w Damaszku, gdzie rozpoczęto nowy rozdział wspólnej debaty, dotyczący kwestii sakramentologicznych. W wydanym dokumencie Słowo i sakrament w życiu Kościoła, komisja przedstawiła osiągnięte wspólne wnioski. Podkreślono rozumienie Kościoła jako mistycznego ciała Chrystusa – co nawiązuje do katolickiej koncepcji wyrażonej w siódmym paragrafie Konstytucji Dogmatycznej Lumen gentium. Zwrócono uwagę, iż każdy z sakramentów stanowi odniesienie do różnych części Chrystusowego ciała, równocześnie płynąca z nich łaska jest wolnym darem Boga. Sakrament jak i słowo mają swoje podstawy w Chrystusie, dzięki czemu obydwa elementy współistnieją ze sobą, będąc współzależnymi, gdyż Słowo wskazuje na Sakrament wyrażający Boskie Słowo. Pomimo tych zbieżności trudno było osiągnąć wspólne oświadczenie w kwestii Kościół i jego posługa święceń, co wynika z odmiennego spojrzenia na zagadnienie „święceń”. Obydwie strony podkreśliły jednak, iż kwestia ta ma zasadnicze znaczenie dla istoty Kościoła i sprawowania sakramentów.
Kwestia sakramentów stała się również kanwą spotkania odbywającego się w Oslo w 2002 roku, pod roboczym hasłem Sakramenty jako środki zbawienia. Wspólnie podkreślono związek między sakramentem a eklezjologią. Rozbieżność w postrzeganiu ilości sakramentów (dwóch – jak utrzymuje protestantyzm lub siedmiu – w ujęciu prawosławia) zdefiniowano jako tradycję, która teologicznie nie musi stanowić jedynej możliwości. Duży nacisk położono na chrzest i eucharystię jako właściwe środki zbawienia. Zgodnie podkreślono realną obecność Chrystusa w sakramencie Stołu Pańskiego, wskazując zarazem na pewne rozbieżności w postrzeganiu tej rzeczywistej obecności. Odrzucono jednocześnie katolicką tezę o skuteczności sakramentów wynikających z samego faktu wykonania czynności (ex opere operato).
Dyskusja dotycząca szczegółowych zagadnień dwóch sakramentów, stanowiących środki zbawienia, przeniosła się na kolejne obrady komisji. W rumuńskim Duràu w roku 2004 dyskutowano w sprawie Chrzest i bierzmowanie jako sakramenty wtajemniczenia w Kościele. Wspólnie opowiedziano się za niepowtarzalnością chrztu, który jednocześnie może być w wyjątkowych sytuacjach sprawowany przez osobę świecką. Chrzest stanowi również inicjację wiary i wyrzeczenie się diabła, za sprawą otrzymanych darów Ducha Świętego. Pewne rozbieżności pozostały w kwestii drogi Ducha Świętego w trakcie sprawowania chrztu, co wynika zasadniczo z innego położenia akcentów w obydwu teologiach dotyczących tej osoby Trójcy Świętej.

 

Andrzej Grzegorczyk

Pełny tekst artykułu po zalogowaniu w serwisie.

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl