Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

3 / 2000

„W Biblii znajdujemy wiele historii kobiet, które marzyły o sprawiedliwości, ale nigdy jej nie zaznały. Musiały nieść różne brzemiona i znosić przemoc, tak jak te nasze siostry dzisiaj, o których będziemy tutaj w tych dniach rozmawiać” – tak rozpoczęła poranną modlitwę 29 listopada ub.r. pastor Rita Virkkunen z Finlandii. W niewielkim holenderskim mieście Driebergen, w dniach 27 listopada – 1 grudnia 1999 r., spotkało się 70 kobiet i mężczyzn z 27 krajów europejskich, reprezentantów różnych Kościołów i organizacji ekumenicznych, by omawiać problem handlu kobietami w Europie i sposoby zapobiegania temu procederowi. Konferencja Kościołów Europejskich, Ekumeniczne Forum Chrześcijanek Europy we współpracy z holenderską organizacją Kerk en Wereld (Kościół w Świecie) – organizatorzy tej konsultacji – postawili sobie za cel rozbudzenie świadomości o rozmiarach tego zjawiska i jednocześnie zobowiązanie Kościołów do aktywnego udziału w szerokim ruchu społecznym, a także politycznym, którego celem jest zwalczanie handlu kobietami.

Ogromnie chciałam uczestniczyć w tej konsultacji jako kobieta i chrześcijanka, a ponadto prezydentka Związku Dziewcząt i Kobiet Chrześcijańskich Polska YWCA. Z inicjatywy tego stowarzyszenia w 1995 r. powstała „La Strada” – pozarządowa, niezależna fundacja zajmująca się przeciwdziałaniem handlowi kobietami oraz opieką nad jego ofiarami (zob. „Jednota” 6/98). Jestem członkiem Rady tej fundacji i śledzę jej rozwój i osiągnięcia. Polska YWCA w latach 1995-1997 realizowała program „Sprawdzanie zagranicznych ofert pracy”, finansowany m.in. przez Światową Radę Kościołów w ramach Dekady Solidarności Kościołów z Kobietami. Sprawdziłyśmy ponad tysiąc ofert i wierzę, że uratowałyśmy wiele kobiet przed ryzykowanym wyjazdem do pracy na Zachodzie.

Z zainteresowaniem wysłuchałam więc dwóch głównych referatów: dr Katieriny Lewczenko („La Strada”, Kijów) pt. „Handel kobietami jako pogwałcenie praw człowieka” oraz dr Lesley Orr McDonald z Ekumenicznego Związku Kobiet Szkocji pt. „Płeć i stworzenie na obraz Boga”. Trzeci referat, wygłoszony przez dr Arunę Gnunadason (zajmującą się w Światowej Radzie Kościołów w Genewie problematyką przemocy wobec kobiet), zatytułowany „Handel kobietami jako zjawisko ogólnoświatowe”, ujmował i pozwalał poznać ten problem szerzej niż tylko z perspektywy europejskiej. Podczas dyskusji ogólnej zapoznałam uczestników konsultacji z działalnością polskiej „La Strady” i Polskiej YWCA. Uczestniczyłam także w pracach kilku grup roboczych. Wyniki toczonych tam dyskusji znalazły wyraz w końcowym oświadczeniu. Dokument ten ma stanowić wytyczne dla Kościołów i organizacji chrześcijańskich w ich działalności społecznej. Oto wybrane fragmenty, które uważam za najbardziej istotne:
„W ciągu ostatnich dziesięciu lat nowy układ polityczny i gospodarczy w Europie spowodował drastyczny wzrost handlu kobietami – ich przemyt z krajów biednych do bogatych do przymusowej pracy, przymusowych małżeństw albo przymusowej prostytucji. (...) Ze względu na nielegalny charakter tego procederu dokładna liczba ofiar nie jest możliwa do oszacowania, jednak Departament Demograficzny ONZ w swoim raporcie szacuje, że ok. pół miliona kobiet i dziewcząt z Europy Wschodniej zostało sprzedanych do krajów zachodnioeuropejskich. Do tego należy dodać wzrastającą liczbę kobiet przemycanych z Europy Płd. – z Bałkanów, a także z Bliskiego Wschodu, Afryki, Ameryki Płd. i Azji.

Ci, którzy je zatrudniają (zarówno mężczyźni, jak i kobiety), rekrutują się z różnych warstw społecznych, nie wyłączając kręgów kościelnych. Ale zmowa milczenia powoduje, że sprawa ta w niewielkiej mierze zaprząta uwagę opinii publicznej.

Kobiety-ofiary skłania się do opuszczenia rodzinnych krajów obietnicami uzyskania dobrze płatnego zajęcia lub możliwością korzystnego zawarcia małżeństwa. Jednak natychmiast po przybyciu do kraju przeznaczenia zostają sprzedane w niewolę. Wyzysk ich pracy, przemoc, wykorzystywanie seksualne dokonują się w warunkach faktycznego uwięzienia. Odbiera im się paszporty, utrzymuje się je w ciągłym strachu, wmawiając im, że kiedy skontaktują się z przedstawicielami władz, zostaną aresztowane. Kobieta, która samodzielnie załatwi sobie powrót do kraju i do domu, może obawiać się odwetu na sobie lub swojej rodzinie, szantażowana jest groźbą ujawnienia charakteru jej »zajęcia« za granicą, co uniemożliwi jej zawarcie małżeństwa (lub zniszczy istniejące) i normalne życie w społeczności. Handlarze natomiast mogą zarobić od dwustu do pięciu tysięcy dolarów za jedną sprzedaną kobietę.

Unia Europejska proklamowała rok 1999 »Rokiem przeciwko przemocy wobec kobiet«, uznając, że najpoważniejszym problemem w tej dziedzinie jest właśnie handel kobietami. Kraje członkowskie Unii zostały zobowiązane do prowadzenia odpowiedniej polityki – zwłaszcza odpowiedniego szkolenia funkcjonariuszy policji, służb imigracyjnych, straży granicznej i itd. (...) Problem ten powinien znaleźć odzwierciedlenie w programie Rady Europy i Europejskiej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy, jako że wiąże się ściśle z obroną praw człowieka”.

A oto zadania dla Kościołów Europy:
„...Na kontynencie, którego kultura została ukształtowana przez chrześcijańską wiarę, teologię i tradycję, w dalszym ciągu struktury. Liturgia i postawa Kościołów afirmują nierówność kobiet i mężczyzn. Jest to sprzeczne ze stwórczym zamysłem Boga, który »stworzył człowieka na obraz swój (...). Jako mężczyznę i kobietę stworzył ich« (I Mojż. 1:27). W tej sytuacji stajemy wobec pytania, czy chrześcijańska teologia i tradycja nie przyczyniły się w istocie do przyjęcia przez Kościoły i poszczególnych chrześcijan postawy sankcjonującej z czystym sumieniem przemoc i wykorzystywanie kobiet, co odbiega daleko od posłannictwa miłości i współczucia wcielonego Boga, Jezusa Chrystusa. (...)
Uważamy zjawisko handlu kobietami za moralną zniewagę i pogwałcenie praw człowieka. Jest ono również zranieniem ciała, umysłu i duszy ludzkiej, będących świątynią Ducha Świętego i mieszkaniem Jezusa Chrystusa. Jesteśmy przekonani, że to zadanie [zwalczanie handlu kobietami] wynika z naszej teologii, naszej służby bliźniemu i naszego zaangażowania w instytucjach politycznych i społecznych. Jest to także wyzwanie dla samego Kościoła – Domu Bożego, w którym jest miejsce dla każdego człowieka i gdzie każdy otoczony jest szacunkiem. Jesteśmy przekonani, że handel kobietami stanowi pilne zadanie dla Kościołów, które, jak wierzymy, zdolne są skutecznie przeciwstawić się przemocy wobec kobiet i stworzyć duchowy i moralny klimat sprzyjający osiągnięciu tego celu”.

Spotkanie w Driebergen całkowicie spełniło moje oczekiwania. Było doskonale przygotowane i zorganizowane. Mam nadzieję, że postulaty wobec chrześcijańskich Kościołów, Rady Europy i rządów zaowocują likwidacją haniebnego procederu handlu ludźmi – współczesnego niewolnictwa, które nas, wkraczających w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa, obciąża grzechem. Uniknijmy przynajmniej grzechu zaniechania.

Biruta Pachnik
[Prezes Konsystorza Kościoła Ewangelicko-Reformowanego]