Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

3 / 1998

Jaką drogę obrać, by znaleźć Boga: klasztorną ciszę czy miejski zgiełk? Od najdawniejszych czasów klasztory pociągały ludzi. Niektórzy spośród wierzących i poszukujących głębokich duchowych przeżyć poddają swe życie ścisłej regule zakonnej, podczas gdy inni, znacznie liczniejsi, pozostają „w świecie”, ale pragną utrzymać silne, namacalne więzi ze źródłem duchowego życia. Tak kształtuje się życie modlitwą, które nie toczy się w ramach codziennej wspólnoty, tak powstają tzw. trzecie zakony, nie mające własnej siedziby. Tworzą je mężczyźni i kobiety żyjący w wielkich miastach, kierując się świadomym wyborem i wiernością podjętym zobowiązaniom. Chociaż nie urodzili się do życia w klasztorze, odczuwają potrzebę podporządkowania swego duchowego życia pewnym zasadom i wiernego ich przestrzegania; chcą regularnie się modlić i wraz z innymi tworzyć wspierającą się wzajemnie społeczność. O takim zgromadzeniu opowiada Franoise Pujol w 33. numerze protestanckiego przeglądu „Vie et Liturgie” z ub.r.

Narodziny Czuwających

Protestancki Trzeci Zakon Czuwających powstał w kwietniu 1923 r. z inicjatywy pastora Wilfreda Monoda (1867-1943). W swej autobiografii przedstawia on to wydarzenie jako ukoronowanie trzydziestu lat służby duszpasterskiej. Istotnie bowiem, już z chwilą rozpoczęcia w 1888 r. studiów na Wydziale Teologii Protestanckiej w Montauban Wilfred Monod, zgorszony atmosferą panującą na uczelni, podjął dzieło pogłębienia pobożności przez kontemplację i modlitwę. Odkąd został pastorem, nieustannie czuwał nad studiowaniem Pisma Świętego, modlitwą i życiem duchowym, bez którego nie istnieje życie chrześcijańskie. Utworzył stowarzyszenie duchownych, które wspierał licznymi publikacjami (m.in. duszpasterskim vademecum, zalecającym trzykrotne poświęcenie w ciągu dnia czasu na modlitwę).

Zwracał również uwagę swych parafian na konieczność zachowania dyscypliny życia duchowego. W tym celu opracował i wydał w 1909 r. serię rozważań na każdy poranek pt. „Cisza i modlitwa”. Na lata poprzedzające wybuch I wojny światowej datuje się duchowe przeżycie, które wywarło decydujący wpływ na pobożność ks. Monoda i Zakonu Czuwających. Odtąd kontemplacja Chrystusa Ukrzyżowanego będzie „nierozerwalnie związana z Chrystusem Żyjącym, którego codzienna obecność uwidacznia się w Kościele”. W owym czasie nabrał kształtu pomysł utworzenia protestanckiego trzeciego zakonu. Pastor Monod rozważał założenie stowarzyszenia osób połączonych „metodycznym wysiłkiem mającym na celu urzeczywistnianie myśli Chrystusowej”.

I wojna światowa odegrała rolę stymulatora - Wilfred Monod marzył o „bractwie misjonarzy heroizmu dla czasu pokoju”. W obliczu opanowującego świat gwałtu głosił ideę niestosowania przemocy i ducha ewangelicznego ubóstwa. Podczas licznych prelekcji we Francji i Szwajcarii proponował, powołując się na św. Franciszka z Asyżu, powołanie zakonu świeckiego, którego członkowie, złączeni wspólną regułą, staraliby się wyzwolić z „głupiej i czczej światowości”, mieszkając i żyjąc w świecie.

Jeden z dawnych katechumenów, a zarazem jego syn - Teodor Monod opracował w 1922 r. pierwszy zarys takich zasad. Duch tego projektu przetrwał do dziś, jednakże bez piętnastu nazbyt szczegółowych przepisów mających regulować postępowanie członków bractwa. Sam ks. Monod zaproponował bardzo prostą regułę, której Czuwający przestrzegają do dziś. 20 kwietnia 1923 r. powstał protestancki Trzeci Zakon Czuwających, złożony z 12 osób. Nie mając odwagi wysunąć na pierwszy plan postaci św. Franciszka z Asyżu, Wilfred Monod wybrał na symbolicznego patrona Piotra Valdo1. Sformułowana przez ks. Monoda dewiza Czuwających, którzy decydują się „wieść zwykłe życie w niezwykły sposób”, brzmi: „Radość, prostota, miłosierdzie”.

W słowach tych Wilfred Monod pragnął zawrzeć treść i ducha rozważanych codziennie Chrystusowych błogosławieństw (Mat. 5:3-10). Zdaniem ks. Monoda, właśnie wokół nich powinno obracać się życie Czuwających. „Radość” podkreślać ma wewnętrzne przeżywanie wiary chrześcijańskiej, „prostota” zachęca do dobrowolnego wyrzeczenia się dóbr i prostoty w codziennym życiu, a „miłosierdzie” podkreśla aspekt uniwersalistyczny. Reguła ta od początku ma więc ekumeniczny charakter. Ducha Zakonu Czuwających, centralne miejsce Błogosławieństw z Kazania na Górze i to samo hasło odnajdujemy dziś we wspólnotach z Pomeyrol, Grandchamp, Taizé i w Związku Modlitewnym z Charmes, które w mniejszym lub większym stopniu zakorzenione są w ruchu Czuwających.

Cel pobożności

Obecnie Zakon Czuwających określa się jako duchowe bractwo zrzeszające chrześcijan (mogą to być nie tylko protestanci), którzy nie prowadzą wspólnego życia. Jego członkami mogą zostać ludzie w różnym wieku, różnych zawodów i narodowości, świeccy i duchowni - wszyscy, którzy chcą się wzajemnie wspierać w naśladowaniu Chrystusa w duchu Błogosławieństw. Dewiza „Radość, prostota, miłosierdzie” pozostaje jądrem duchowego życia Czuwających. Wraz z Pawłowym Hymnem do miłości (I Kor. 13) przypomina ona, że miłość do Boga i miłość do ludzi są nierozłączne.

Zgodnie z życzeniem pastora Monoda każdy członek Bractwa Czuwających czynnie uczestniczy w życiu lokalnej społeczności chrześcijańskiej. Solidaryzując się z Kościołem Powszechnym i z całym światem, stara się wnosić tam, gdzie żyje, ducha modlitwy, czyniąc to dyskretnie i w pokorze. Powołaniem Czuwającego jest budowanie - przez modlitwę i działanie - Kościoła lokalnego i jednoczenie go na płaszczyźnie ekumenicznej.

Pragnąć wzrastać w wierze i miłości, Czuwający systematycznie oddaje się rozważaniu Pisma Świętego i modlitwie. W ten sposób stara się sprostać wymaganiom, jakie stawia przed nim nowe życie w Królestwie Bożym, które jest mu dane w Chrystusie przez Ducha Świętego. Dlatego uczy się zachowywać wewnętrzne skupienie pośród zgiełku świata, aby móc wsłuchiwać się w głos Ojca. Dąży do tego, by konkretnie, z radością i ufnością naśladować Chrystusa, zgodnie z Jego wezwaniem: „Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest” (Mat. 5:48), bo wie, że działa w nim Bóg, który czyni możliwym to, co niemożliwe. Aby dawać świadectwo prawdzie Słowa Bożego, uczy się wyzwalać z fałszywych ambicji i nieuzasadnionych potrzeb tego świata. Pragnie, by rozważanie męki Pańskiej zaowocowało w jego życiu wyrzeczeniem się dóbr materialnych, które przynosi mu błogosławieństwo. Dąży do prostoty, nie osądzając bliźnich i pozostając wolnym w Chrystusie. Dokonuje wyborów zgodnie ze swym sumieniem, kierując się światłem Ducha Świętego.

Członek Bractwa Czuwających stara się więc łączyć modlitwę z pracą, kontemplację z działaniem w miłości i w duchu Błogosławieństw. Przestrzega wspólnej reguły w poczuciu wolności i z radością, ponieważ wie, że dzięki dyscyplinie modlitewnej Chrystus rzeczywiście zapanuje w jego życiu. Bractwo jest zatem szkołą modlitwy, gdzie można doświadczać wsparcia ze strony innych członków wspólnoty, którzy przyjęli na siebie te same zobowiązania. Przypomina o tym codzienne rozważanie Błogosławieństw przez tę „wspólnotę na odległość”.

Tak wygląda cel. Każdy członek Bractwa Czuwających wie, że pomimo swych słabości jest powołany do duchowego rozwoju, aby krocząc tą drogą dzień po dniu wzrastał duchowo. Świadom, jak odległy jest ów cel, zmierza doń nie upadając na duchu, lecz całkowicie powierzając się miłosierdziu Bożemu w Chrystusie, zachęcony do wytrwałości oddaniem współbraci.

Zobowiązania - reguła

Na regułę Bractwa składają się trzy podstawowe zobowiązania:
1) przeznaczyć trzy pory w ciągu dnia na modlitwę: rano (rozważanie Pisma Świętego, oddanie Bogu chwały, modlitwa), w południe (chwila szczególnej społeczności wszystkich Czuwających i członków innych wspólnot, związana z powtarzaniem Błogosławieństw) i wieczorem (modlitwa pokutna i dziękczynna; ewentualnie lektura Pisma Świętego). Każdy sam dobiera sobie lektury i liturgię;
2) każdy piątek przeznaczyć na oddawanie czci Ukrzyżowanemu. W modlitwie i medytacji członkowie Bractwa Czuwających korzą się przed Krzyżem, aby rozmyślać o ofierze całopalnej, złożonej przez Boga objawionego w Chrystusie dla zbawienia świata. Wyrażenie czci dla Boga może się uzewnętrzniać w sposób praktyczny: jako pomoc materialna lub duchowa, złożenie wizyty, napisanie listu, odbycie postu i in.;
3) uczestniczyć w niedzielnych nabożeństwach w miejscowym kościele, chyba że pojawi się rzeczywista przeszkoda (wówczas możność udziału w nabożeństwie może zaoferować radio lub telewizja).
Ponadto co kwartał członkowie Bractwa, którzy nie mogą spotykać się codziennie, zbierają się w danej miejscowości, aby wspólnie odpowiadać na Boże wezwanie. Jeśli na takim spotkaniu obecny jest duchowny, wówczas nabożeństwo kończy się wspólnym przystąpieniem do Stołu Pańskiego.

Co roku Czuwający uczestniczą w trzydniowych rekolekcjach, otwartych także dla sympatyków Bractwa. Ważną rolę odgrywa w nich cisza i skupienie, pozwalające w modlitwie i rozważaniu Pisma Świętego słuchać Słowa Bożego.

Co roku na początku stycznia każdy członek Bractwa podpisuje nową kartę członkowską na następny rok, potwierdzając tym aktem zobowiązania, które wnosi w życie Kościoła. Styczniowe spotkanie jest przypomnieniem zasad, jakimi rządzi się Wspólnota.

Osoba zgłaszająca się do Zgromadzenia powinna odbyć co najmniej roczny nowicjat, w czasie którego uczy się żyć zgodnie z regułą. Następnie, po złożeniu prośby u przełożonego, zostaje członkiem trzeciego zakonu. Obecnie każdy nowo przyjęty może skorzystać z pomocy tzw. ojca chrzestnego, przydzielonego mu członka Bractwa. Każdy też może w dowolnym momencie wystąpić zeń po powiadomieniu przełożonego. Więzi między Czuwającymi utrzymywane są m.in. dzięki kwartalnikowi „Veillez” („Czuwajcie”).

Bractwo Czuwających dziś

Od końca lat 80. wzrosła liczba członków Bractwa (obecnie jest ich ok. 150), znacznie zwiększyło się zainteresowanie corocznymi rekolekcjami, powstały nowe Bractwa Czuwających poza granicami Francji i Szwajcarii, które są kolebką tego ruchu: w Belgii, Holandii, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych i Hondurasie. Odnowa ta dokonuje się przy zachowaniu wierności planom i ideom Wilfreda Monoda, czego widomym znakiem jest obecność i świadectwo Teodora Monoda oraz wierność dawnych członków Bractwa Czuwających. Wychodzą drukiem „Les Cahiers des Veilleurs”, poruszające różne dziedziny życia duchowego. Część z nich zawiera teksty studiów biblijnych, które odbywały się podczas rekolekcji. Powstają nowe grupy, które żyją na co dzień i spotykają się w rozmaitych miejscach w Belgii, Hondurasie i południowo-zachodniej Francji; nowy duch ożywia wspólnoty na północy i południu Francji, w Paryżu i w Szwajcarii.

Od 1991 r. Bractwem kieruje pastor Daniel Bourguet, wspomagany przez regionalnych liderów. Życie wspólnoty przenika duch ekumenizmu (Czuwający są w większości ewangelikami reformowanymi, ale część z nich należy także do Kościołów: ewangelicko-luterańskiego, baptystów, ewangelicznych chrześcijan oraz innych denominacji; kilku członków i sympatyków jest wyznania rzymskokatolickiego). Zacieśniły się więzi z wieloma protestanckimi wspólnotami zakonnymi, m.in. w Pomeyrol i Reuilly.

Ten rozwój potwierdza aktualność idei i intuicji Wilfreda Monoda, współgrających z duchowymi poszukiwaniami ludzi, którzy pragną czerpać siłę do naśladowania Chrystusa w ciszy, rozważania Pisma Świętego i systematycznej modlitwy oraz wspólnotowego wsparcia, żyjąc pośród zgiełku współczesnego świata.

Françoise Pujol
Tłum. Ingeborga Niewieczerzał

__________
1 Piotr Valdo vel Waldus (zm. ok. 1206 w Lyonie), założyciel ruchu waldensów, jednego z protoreformacyjnych nurtów odnowy religijnej w średniowiecznym Kościele zachodnim. Kościół waldensów (tradycji ewangelicko-reformowanej) uczestniczy w ruchu ekumenicznym. O młodzieżowym seminarium, jakie odbyło się w ośrodku włoskich waldensów Agape, pisze w bieżącym numerze Krzysztof Skuza.