Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

10 / 1997

Początki po stronie reformowanej

Pierwsze dzieła z zakresu etyki, stworzone w ramach tradycji reformowanej, są o wiele mniej znane od tych, które powstały po stronie luterańskiej. Luter był prekursorem i do dziś w pracach z zakresu etyki ewangelickiej jest częściej cytowany niż Kalwin a zwłaszcza Zwingli. Opisując różnice między etycznymi poglądami Lutra a mieszczańską etyką Zwingliego i Kalwina czy Bucera, podkreślano silne zakorzenienie reformatorów w ich codzienności, w kontekście społecznym – wpływ pochodzenia społecznego i środowiska życiowego.

Ulryk Zwingli

Etyki Zwingliego nie można przedstawić na podstawie pojedynczego dzieła. Na łamach „Jednoty”, w numerze specjalnym 7-8 z roku 1981, ks. prof. Alfons Skowronek nazwał Zwingliego „protestantem Reformacji nie dokończonej”. Tę myśl można też odnieść do etyki Zwingliego. Od opublikowania fundamentalnych 67 artykułów do śmierci Reformatora upłynęło zaledwie osiem lat.

Postawa Zwingliego była o wiele bliższa nurtowi humanistycznemu, niż miało to miejsce w przypadku Lutra. W przeciwieństwie do reformatora wittenberskiego, na Zwinglim wielkie wrażenie wywarł Erazm z Roterdamu. Pierwotnie Zwingliego zbliżyło doń ich wspólne stanowisko wobec wojny. Roterdamczyk potępiał ją a Zwingli chciał doprowadzić do tego, by Szwajcarzy nie zaciągali się do wojsk najemnych.

Z czasem coraz więcej idei Erazma znalazło oddźwięk w twórczości zuryskiego Reformatora. Na przykład Zwingli, w przeciwieństwie do Lutra, nie odrzucił lektur klasycznych. Był biblistą, teologiem, ale i znawcą kultury antycznej. W swoich dziełach będzie się ciągle odwoływał do argumentacji klasyków filozofii.

Sytuacja w Zurychu zmusiła niejako Zwingliego do podjęcia reformy obyczajowej. W roku 1525 podchwyciła ją rada miejska. Powstał wówczas m.in. trybunał matrymonialny, mający strzec czystości życia małżeńskiego. Dzięki Zwingliemu radcy miejscy zaczęli egzekwować przestrzeganie surowej moralności, Reformator chciał bowiem, by mieszkańcy Zurychu prowadzili prawdziwie chrześcijańskie życie.

Pomimo iż – wbrew tzw. marzycielom – Zwingli uważał, że Kazanie na Górze nie jest programem politycznym i gospodarczym, był jednak zdania, że sprawiedliwość boska i jej konsekwencje powinny pobudzać chrześcijan do budowania lepszej sprawiedliwości na ziemi. Ten pogląd znalazł wyraz w piśmie O boskiej i ludzkiej sprawiedliwości z roku 1523. W dziele tym Zwingli odwołuje się do idei prawa naturalnego, które też, choć niejasno, wskazuje na miłość jako fundament wszelkiego prawa. Społeczność wierzących powinna być wspólnotą realizującą przykazanie miłości. Moc sprawiedliwości Bożej powinna też skłaniać ludzi do zmieniania struktury społecznej, to znaczy zaprowadzania sprawiedliwości w stosunkach międzyludzkich.

W późniejszych dziełach, z których żadne nie może jednak stanowić wystarczającej podstawy do wyłożenia poglądów etycznych Zwingliego, wątek oddziaływania sprawiedliwości boskiej na sferę społeczną został rozwinięty. Zwingli w sposób szczególny podkreślał prorocką funkcję Kościoła wobec państwa. Prorok starotestamentowy, jak też Jan Chrzciciel – postać nowotestamentowa – miał określone zadania wobec państwa i jego obywateli. Miał wskazywać Izraelitom ich błędy a zarazem przypominać właściwą drogę. Do tak rozumianej funkcji prorockiej odwoływał się reformator Zurychu. Uważał bowiem, że ludzie nieustannie potrzebują kogoś w rodzaju stróża, kto by obnażał ich błędne działania i jednocześnie wskazywał doskonałe prawo Boskie. W tym założeniu tkwią korzenie praktyki, jaką stosowano w Zurychu, czyli ścisłego związku miasta z Kościołem. Zwingli uważał, że można użyć przymusu bezpośredniego wobec heretyków, i zachęcał radę miejską do stosowania kar wobec anabaptystów.

W tym punkcie krytycy Reformatora zarzucali mu teokratyczne rozumienie państwa. Jest to zarzut niesłuszny i powierzchowny. Zwingli bowiem odróżniał, podobnie jak Luter i Kalwin, istnienie dwóch sfer: świeckiej i duchowej, czyli państwa i Kościoła, ale – w przeciwieństwie do Lutra – widział możliwość wspierania działań Kościoła przez państwo także z użyciem miecza. Inaczej również niż Luter, Zwingli podkreślał, że wierni mogą zdjąć z urzędu nie tylko swego proboszcza, ale także księcia czy króla. Najlepszym ustrojem, zdaniem Reformatora, jest arystokracja, która nie ulega tak szybko zwyrodnieniom jak monarchia czy demokracja. W tym miejscu bardzo widoczny jest w jego poglądach wpływ Arystotelesa a zarazem odejście od średniowiecznego pojmowania władzy.

Zgodnie z innymi humanistami Zwingli bardzo wiele miejsca poświęcił rozpowszechnianiu oświaty wśród ludu. Widział w niej środek służący nie tylko zdobyciu dostępu do lektury Biblii, ale – podobnie jak Melanchton – także sposób na podniesienie poziomu moralnego.

W stopniu jednak o wiele większym niż reformatorzy niemieccy, a zwłaszcza Luter, zajął się Zwingli reformą systemu gospodarczego. Zdecydowanie przeciwny był wysokim podatkom. Ciekawa jest jego interpretacja własności: Bóg obdarza ludzi dobrami, ci zaś zobowiązani są do postawy społecznej, czyli dobrowolnego dzielenia się z bliźnimi tym, co dostali. Tym razem impulsy do tej teorii płyną nie z filozofii, lecz bezpośrednio z Ewangelii. Trzeba przyznać, że jak na owe czasy był to pogląd rzadko spotykany.

Podsumowując można by powiedzieć, że Zwingli w o wiele większym stopniu niż reformatorzy niemieccy zajął się uporządkowaniem napotkanej rzeczywistości. Był człowiekiem pogranicza teologii i humanizmu. Z obydwu czerpał impulsy dla swej teorii i praktyki moralnej. Ulryk Zwingli był też raczej prorokiem niż teoretykiem moralności. Skromna spuścizna pisarska, jaką po sobie pozostawił, nie pozwala jednak na usystematyzowanie jego etyki.

Jan Kalwin

O ile można powiedzieć, że Zwingli rozpoczął Reformację na gruncie szwajcarskim, o tyle Kalwin ją ugruntował i usystematyzował teologicznie. Ale i on – podobnie jak wspomniani dotąd reformatorzy – nie był teoretykiem etyki. Etyką jako odrębną dyscypliną zajmował się pośród reformatorów jedynie Filip Melanchton.

Główne dzieło Kalwina – Institutio religionis Christianae z roku 1536 – które było przezeń dwukrotnie poprawiane, stanowi podstawę do poznania poglądów genewskiego Reformatora. Dotyczy to także etyki. W piśmie tym, będącym summą myśli Kalwina, znajdujemy najważniejsze wątki jego myśli etycznej.

Pisząc o Melanchtonie zauważyliśmy, że bliskie mu było pojęcie uświęcenia. Kalwin podniósł je do rangi jednego z pojęć kluczowych. Niektórzy wręcz nazywają go „teologiem uświęcenia”. Chrześcijańskie życie – uważał – powinno wyrażać się poprzez uświęcenie. W swej codzienności człowiek wierzący powinien całym swoim życiem oddawać Bogu chwałę, zaprzeć się samego siebie, uświęcać swe życie. Kalwin bardzo silnie podkreślał wymiar nowego życia i konsekwencje odrodzenia dla praktyki życiowej. Nowe życie powinno być jakościowo różne od poprzedniego, bezbożnego a chrześcijanin powinien dążyć do doskonałości, choć pozostaje ona tu, na ziemi – niestety – nieosiągalna. Etyka Kalwina zawiera więc rys perfekcjonistyczny. Wątek ten zostanie później silnie podjęty w ruchu metodystycznym.

Owego nowego życia, czyli wyzwolenia przez Chrystusa z mocy grzechu, chrześcijanin doświadcza w swoim sumieniu. Sumienie jednakże nie jest samodzielną instancją moralną, ferującą sądy moralne, lecz pomostem między Bogiem a człowiekiem. Źródłem wiedzy o tym, co dobre i co należy czynić, jest dla chrześcijanina Dekalog.

U Kalwina widoczne są wpływy humanizmu. W początkowych partiach Institutio odwołuje się do teologii naturalnej, mówi o pierwotnym związku człowieka z Bogiem. Ów związek został zniszczony przez grzech, ale jego pozostałością jest wieczne naturalne prawo moralne. Po upadku w grzech człowiek nie rozpoznaje jednak Tego, który jest dawcą prawa. To motyw, który porzucił Luter a który został przejęty przez Reformatora genewskiego. Prawo naturalne swój najdoskonalszy wyraz znajduje w Dekalogu, dlatego cały wykład etyki kalwińskiej opiera się na analizie Dziesięciorga Przykazań.

Druga tablica przykazań (przykazania odnoszące się do stosunków międzyludzkich) dana jest poprzez rozum wszystkim ludziom. Grzech pierworodny sprawia, że człowiek stracił zwłaszcza możliwość realizacji przykazań odnoszących się do Boga. Łaska, wyzwalając grzesznika z owego stanu upadku, sprawia, że przykazania pierwszej tablicy mogą być przedmiotem radosnej realizacji w nowym życiu odrodzonego człowieka.

Tym samym Kalwin, w przeciwieństwie do Lutra, nie ograniczał roli Zakonu do wskazania grzechu i bycia wzorcem regulującym życie społeczne. Dostrzegał w Zakonie jeszcze trzecią funkcję: radosne posłuszeństwo dla wierzących. Zakon wskazuje im, jak mają postępować w życiu, gdyż jest doskonałym prawem. Przykazania pomocne są więc w walce odrodzonego człowieka z pokusami i podnietami płynącymi z ciała. Chrześcijanin, wzorem Chrystusa, musi zaprzeć się samego siebie i kroczyć drogą uświęcenia. Przykazania to drogowskazy na tej drodze.

Kalwin w swej analizie używał też pojęcia cnoty, zarzuconego przez Lutra, lecz przywoływanego przez Melanchtona. Samozaparcie wyraża się poprzez cnoty wstrzemięźliwości, sprawiedliwości i pobożności (w nawiązaniu do myśli z Listu św. Pawła do Tytusa 2:12). Stąd też etyka Kalwina ma rys nie tylko perfekcjonistyczny, ale jest też rygorystyczna i surowa. Kalwin był na przykład przeciwnikiem tańców, zabaw, biesiad, gry w karty. Owe rozrywki powodują bowiem, że chrześcijanin zbacza z obranej drogi samozaparcia a oddaje się na powrót sprawom ciała. Kalwin tym samym uważał, że państwo we własnym interesie powinno walczyć z tymi zjawiskami, aby umacniać spokój wewnętrzny. A właśnie utrzymanie ładu wewnętrznego jest podstawowym zadaniem państwa.

Wokół kalwińskiej wizji państwa nagromadziło się wiele nieporozumień. Reformatorowi genewskiemu przypisuje się powszechnie koncepcję teokratyczną. Teokracja to rządy Boga, czyli podporządkowanie władzy świeckiej rządom Bożym. Inaczej mówiąc, jest to próba stworzenia na ziemi doskonałego państwa Bożego. Tendencje teokratyczne możemy znaleźć też w Starym Testamencie. W Institutio jednak wyraźnie wyartykułowane jest istnienie dwóch zakresów władzy: świeckiego i duchownego, podobnie jak w nauce Lutra o dwóch władzach. Jednakże, zdaniem Kalwina, państwo zobowiązane jest również do stania na straży realizacji drugiej tablicy Dekalogu. Sprowadza się to do karania heretyków i notorycznych grzeszników przez państwowy aparat przymusu. Nie znaczy to jednak, że duchowni stoją na czele państwa, ani też, że władze świeckie są całkowicie ubezwłasnowolnione, a na tym polegałaby właściwa teokracja.

Kalwin miał również zbliżony do Lutra stosunek do wojny. Uważał, że pewne wojny są zgodne z prawem, czyli możliwe do zaakceptowania. Nie chodziło przy tym tylko i wyłącznie o wojnę obronną. Przypomnijmy, że Zwingli zginął w czasie prowadzenia przez Zurych tzw. wojny prewencyjnej. U Kalwina widać więc pewną ciągłość w tym punkcie w stosunku do jego zuryskiego poprzednika.

Jeśli chodzi o organizację państwa, Kalwin nie był przychylny monarchii, gdyż ta bardzo łatwo przeradza się w tyranię. Nie był mu bliski również model władzy ludu, czyli demokracji, gdyż ta z kolei prowadzić może do chaosu. Najbliższa mu była demokracja przedstawicielska, skłaniająca się ku arystokracji. Pozostałości tej wizji długo były widoczne w ustroju miasta Genewy, szczególnie w dostępie do prawa wyborczego (mieszkańcy Genewy bronili go pieczołowicie przez wieki).

Tak czy inaczej, zdaniem Kalwina władza jest służbą i powinna być wykonywana na rzecz poddanych. Na stosunek między władzą a ludem można spojrzeć z punktu widzenia przymierza Boga z ludźmi. Te idee znajdą później odwzorowanie w kalwińskiej ortodoksji.

Max Weber, jeden z najwybitniejszych socjologów naszego wieku, w etyce Kalwina widział też źródło rozwoju kapitalizmu, aczkolwiek sam Kalwin poświęcał gospodarce mniej uwagi niż jego poprzednik Zwingli.

O ile dla Lutra praca była powołaniem, o tyle dla Kalwina sukces w pracy zawodowej miał być poświadczeniem wybrania (predestynacji). Spostrzeżenie to należy odnieść jednakże raczej do purytanizmu niż do samego Kalwina. Wizja człowieka, jaką żywił genewski Reformator, jest bowiem o wiele szersza i nie zamyka człowieka jedynie w kręgu pracy. Perfekcjonistyczna etyka Kalwina nie była jednostronna. Idea samozaparcia rozciągała się na całość ludzkiego życia, dotyczyła więc nie tylko jednego z jego aspektów, jakim jest praca.

Podsumowując, warto podkreślić następujące rysy etyki Kalwina odróżniające go od Lutra: silny rys perfekcjonistyczny, podkreślenie roli Dekalogu, wyartykułowanie elementów demokratycznych w ustroju państwa i Kościoła oraz odpowiedzialność państwa za realizację przykazań pierwszej tablicy. W przeciwieństwie do Lutra Kalwin nie stał na uboczu wobec dziejących się w jego państwie spraw. Był reformatorem Kościoła, ale też reformatorem swego miasta, Genewy.

 

Ks. Marcin Hintz

[Dotychczasowe artykuły z tego cyklu, poświęcone etyce luterańskiej, ukazały się w numerach 6 i 7 „Jednoty”]

Wskazówki bibliograficzne
Poczucie niedosytu, jakie nieuchronnie towarzyszy lekturze tekstu o charakterze zarysu, złagodzić może monografia Zwingli George'a R. Pottera (Warszawa 1994) oraz książek poświęconych teologii Reformatora z Genewy: Jan Kalwin. Życie i dzieło Stanisława Piwki (Warszawa 1995) oraz Spiritus effector. Nauka Jana Kalwina o roli Ducha Świętego w misterium zbawienia ks. Piotra Jaskóły (Opole 1994).