Drukuj

8 / 1997

Z PRASY

MYŚL PROTESTANCKA

Pismo kierujemy nie tylko do środowisk ewangelickich, a może nawet szczególnie do szerszych kręgów czytelniczych. Nie powoduje nami wszakże ukryta chęć prozelityzmu [...], uważamy natomiast, że dorobek protestantyzmu na polu nie tylko religijnym, teologicznym, ale także społecznym i kulturalnym jest bardzo ważki – czytamy w redakcyjnym exposé nowego kwartalnika społeczno-kulturalnego „Myśl Protestancka”. – Rzecz jasna, że dorobku tego nie da się wyodrębnić ze spuścizny całego dorobku narodowego [...]. Mimo to stwierdziliśmy, że obecna sytuacja wolnego rynku idei i światopoglądów, jaką obserwujemy w naszym kraju z pewnym niepokojem, nie sprzyja pełnemu uczestnictwu w życiu społecznym (ale i kulturalnym, i we wszelkich innych dziedzinach) przedstawicielom różnych zresztą mniejszości w zakresie odpowiadającym potencjałowi ludzkiemu i intelektualnemu w społecznościach tych zgromadzonemu (zaznaczamy jednak, że nie każde mniejszościowe uczestnictwo w życiu Kraju uważamy za interesujące i godne propagowania – sam fakt bycia mniejszością nie stanowi wartości samej w sobie). Po uwzględnieniu tych wszystkich przesłanek wydało nam się celowe podjęcie trudu wydawania takiego właśnie pisma.

Numer pierwszy otwiera programowy artykuł Tadeusza J. Zielińskiego Protestancka alternatywa. Ewangelicyzm polski jako oferta społeczna. Autor polemizuje w nim z twierdzeniem, że we współczesnej Polsce nie ma społeczno-religijnej alternatywy dla Kościoła rzymskokatolickiego. Omawiając fenomen protestantyzmu, jego społeczne postawy, ale także grzechy główne, formułuje Ofertę dla Polski. Na czym ona polega, czytelnik najlepiej się przekona, jeśli sięgnie po „Myśl Protestancką”.

Ponadto w numerze: prof. Ewa Chojecka przedstawia tradycje samorządowe Śląska, a Grażyna Szewczyk – bogaty dorobek literacki śląskich ewangelików z XVIII i początków XIX w. Henryk Dominik opisuje Ekumeniczne aspekty Reformacji w Polsce (w dobie religijnych sporów i wojen istniały przebłyski świadomości braterstwa oraz świadomości, że w kwestiach publicznych – „w jedności siła”). Ks. Bogusław Milerski z kolei porusza temat całkiem współczesny: rolę religii i koncepcji religijnej edukacji w procesie społecznych przemian.

Na 8 stronach znalazło się jeszcze miejsce na dział literacki, noty, recenzje i informacje. Za przyciągającą uwagę barwną okładką kryje się czarno-białe, okraszone ilustracjami pismo, łamane tak prosto, że przywodzi na myśl publikacje będące pokłosiem naukowego sympozjum. Cena 1 egzemplarza wynosi 6 zł. Pierwszy numer ukazał się z datą marcową. Redaktorem naczelnym kwartalnika jest dr Jan Szturc.

MIDRASZ

Od kwietnia ukazuje się miesięcznik „Midrasz. Pismo Żydowskie” (midrasz to rabiniczny komentarz do Biblii, wyjaśniający jej nauki za pośrednictwem środków literackich, oraz nazwa obfitej literatury tego gatunku). Żydzi kojarzą się z izolacją, samotnością, lękiem, zagładą. Albo z niezrozumiałą modlitwą, hermetycznym alfabetem, dawno minioną wspaniałością. Albo wreszcie po prostu ze szmoncesem. Nie ma powodu by tak było. Bycie Żydem jest różnorodne i ciekawe. [...] Polska społeczność żydowska odradza się na naszych oczach. [...] Chcemy nadal uczestniczyć w tym procesie. Dlatego założyliśmy „Midrasz” – wyjaśnia jego redaktor naczelny Konstanty Gebert.

Bilans otwarcia przedstawia szanse i trudności poszczególnych żydowskich gmin i związków. Temat kontynuowany jest w numerze czerwcowym, skąd można się np. dowiedzieć, że luterańska parafia w Bielsku-Białej udziela pomocy grupce tamtejszych Żydów. Piotr Paziński w artykule Następnego roku w Har Homa (numer kwietniowy) wyjaśnia strategiczne znaczenie tej dzielnicy, o którą od paru miesięcy toczy się ostry konflikt, w izraelskich i palestyńskich planach wobec Jerozolimy. Auschwitz jako wyzwanie Stanisława Krajewskiego otwiera serię artykułów problemowych, publikowanych w dziale „Biblioteka”. Zeszyt majowy poświęcono syjonizmowi, który w tym roku obchodzi swe stulecie. Na 58 stronach tego żywo i ciekawie redagowanego pisma co miesiąc znaleźć można: komentarze do kolejnych czytań Tory (Pięcioksięgu Mojżeszowego), liczne recenzje z książek, wystaw i przedstawień oraz świadectwa, wspomnienia, impresje podróżne, wywiady i utwory literackie.

Bycie mniejszością nie jest automatycznym powodem do chwały. Dla niej samej to raczej zobowiązujący przywilej. Nieraz budzi kompleksy i roszczenia, zawsze zmusza do stawiania czoła uprzedzeniom. Duma ze swego dziedzictwa, ale i krytyczne badanie go, otwartość płynąca z uświadamiania sobie wartości własnej tożsamości – wszystko to pobudza i rozwija. Innych zaś skłania do zaciekawienia się nie znanym dotąd światem. Odkrywanie go może stać się fascynującą i stymulującą przygodą duchową i intelektualną. Czekamy więc, co przyniosą nam kolejne numery obu pism.

Oprac. Mok