Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

7 / 1995

SZWAJCARZY W POLSCE

Prawnik i dyplomata

Emeric Vattel spędził na dworze Augusta III, elektora saskiego i króla polskiego, dwadzieścia lat. Urodził się 25 kwietnia 1714 r. w Couvet, w dzisiejszym kantonie Neuchatel, a wówczas księstwie, które w 1707 r. przypadło w udziale Fryderykowi I, królowi Prus. Ojciec Emerica był w Couvet pastorem ewangelicko-reformowanym, a on sam również miał pójść w jego ślady.

Studia teologiczne ukończył w Bazylei, a następnie wstąpił na Wydział Filozoficzny Uniwersytetu w Genewie. Zwrócił na siebie uwagę rozprawą pt. Defense du systeme Leibnitzien (Obrona systemu Leibnitza), ale dalsze jego losy przebiegały już z dala od zagadnień filozoficznych i teologicznych.

W 1743 r. Emeric Vattel znalazł się na dworze Augusta III w Dreźnie, gdzie został życzliwie przyjęty przez wszechwładnego ministra Bruhla. Mało wiadomo o jego działalności w początkach służby na dworze saskim, w 1747 r. natomiast na własną prośbę został radcą poselstwa królewsko-elektorskiego dworu saskiego w Republice Berneńskiej (szwajcarskiej). Posada była niespecjalnie męcząca, tak że większość czasu spędzał w ojczystym Neuchatel. Napisał tam swoje najwybitniejsze dzieło: Prawo narodów albo zasady prawa naturalnego obowiązujące monarchów i narody, wydane w Lejdzie w 1758 r. Prawo narodów... to seria traktatów, których autor proponował usystematyzowanie zasad koegzystencji państw i ich obywateli. Dzięki jasności wykładu i logice argumentacji dzieło Vattela wpłynęło znacząco na rozwój prawa międzynarodowego w XVIII stuleciu. W jeszcze jednej kwestii Prawo narodów... utrafiło w ducha czasu. Jego autor napisał: „Urodziłem się w kraju, w którym wolność jest duszą, skarbem i fundamentalnym prawem; mogę zatem, dzięki memu pochodzeniu, być przyjacielem wszystkich narodów”.1 Vattel nie akceptował ani dziedzicznej monarchii, ani też stosunków nierówności między państwami – wykorzystywanej w polityce choćby przez Fryderyka II i Katarzynę II.

W Warszawie Emeric Vattel znalazł się w roku 1760, kiedy to, po wypędzeniu przez Prusaków z Drezna, dwór saski przeniósł się do stolicy Rzeczypospolitej. Szwajcar przebywał tu trzy lata. Był to, jak wiadomo, bardzo trudny okres w dziejach Polski, a rządy Augusta III zapisały się w naszej historii jako czas powszechnej degradacji. Vattel już wcześniej interesował się ustrojem Rzeczypospolitej i w swoim Prawie narodów... tak ją scharakteryzował (w porównaniu z Anglią i jej ustrojem prawnym): „Jest też innym naród, znany ze swych zalet i zwycięstw. Waleczność i nieustraszona odwaga wykazana niejednokrotnie, żyzne i rozległe ziemie mogłyby go uczynić godnym szacunku w Europie – ma on w sobie tyle siły, aby w niedługim czasie stać się krajem dobrze prosperującym. Ale na przeszkodzie stoi jego konstytucja, która nie dopuszcza, by stał się taki. [...] Jeden poseł uparty, zawzięty czy zaprzedany zagranicy, jest w stanie zniweczyć każdą inicjatywę i każde działanie konieczne dla odnowy kraju. Przesadnie i nierozumnie uniemożliwia królowi jakiekolwiek kroki hamujące źle pojętą wolność. Czy nikt nie dostrzega w tym kraju, że takie postępowanie nie prowadzi do celu, że wiąże ręce najbardziej sprawiedliwemu i mądremu władcy, że pozbawia go możliwości zapewnienia narodowi takiej wolności, która nie służyłaby obcym mocarstwom za pretekst do mieszania się w jego sprawy, lecz pozwoliłaby narodowi stać się szczęśliwym? Jak można nie widzieć, że kraj jest sparaliżowany, a postanowienia parlamentu uzależnione od kaprysu albo zdrady jednego jego członka?”.

Ta krytyka liberum veto współbrzmi z głosem Stanisława Konarskiego, który w tym samym duchu spisał swoje rozważania O skutecznym rad sposobie (1763). Niestety, fragmenty korespondencji Emerica Vattela z Katarzyną Mniszchową, gorącą entuzjastką polityki partii zwanej „patriotyczną”, wskazują, że sam nawiązał dość bliskie kontakty ze środowiskami sprzeciwiającymi się reformom proponowanym przez Czartoryskich, czyli partię „familii”.

Co prawda, miało to miejsce w czasach, gdy znaczna część szlachty polskiej wystąpiła przeciw polityce reformatorów. W 1758 r. August III, działając za zgodą senatu polskiego i w porozumieniu z cesarzową rosyjską Elżbietą, oddał Kurlandię, będącą lennem Rzeczypospolitej, swemu synowi Karolowi. W 1762 r. następczyni Elżbiety, cesarzowa rosyjska Katarzyna II, usiłowała wypędzić Karola i osadzić na jego miejscu syna dawniejszego księcia Kurlandii – Jana Birona, który powrócił z wygnania. Vattel napisał i opublikował wtedy Memoriał w sprawie Kurlandii, w którym wykazał legalność inwestytury Karola i odmówił Rosji prawa do mieszania się w tę sprawę. Jednak rosyjska polityka nacisku, wspomagana przez Czartoryskich, była w stanie obronić kandydata Rosji.

Vattel został osobistością liczącą się w świecie polityki. Jako poufny współpracownik ministra Henryka Bruhla (czuwał też nad wykształceniem jego synów) był także w dobrych stosunkach z zięciem saskiego premiera, marszałkiem wielkim koronnym Jerzym Michałem Mniszchem.

Odważne poglądy Vattela, wyłożone w Prawie narodów..., doprowadziły do konfliktu z posłem rosyjskim w Warszawie, Mikołajem Repninem. „Żaden naród nie ma prawa mieszać się do rządów innego kraju, a rządzący jednego kraju nie mogą uważać się za sędziów w odniesieniu do postępowania drugiego kraju” – tak pisał i tak mówił Emeric Vattel. Niestety, nie był wówczas w Polsce należycie oceniony. Jedynie Stanisław Konarski cenił jego poglądy i, jak wspomniano, wsparł argumentacją Vattela wywody swego dzieła O skutecznym rad sposobie. Polski pijar umiał docenić ustrój szwajcarski: „Od 400 prawie lat – pisał – ta republika, po wyzwoleniu się krok za krokiem od Austriaków i państwa niemieckiego, rządzi się sama, zasługując na uznanie, i umie wybrnąć z kłopotliwych sytuacji”.2

Po powrocie Augusta III do Drezna Vattel musiał opuścić Warszawę w 1763 r. W jednym z listów do Katarzyny Mniszchowej pisał o sobie: „Wierny Szwajcar [...] wyznaje z Drezna, że mimo swego przywiązania, jako republikanin, do wolności, jest równie przywiązany do Polski i drogiej księżnej. [...] Filozof szwajcarski żałuje z całego serca, iż musiał opuścić ten kraj sarmacki, i gdybym był pewny, że panie w Saksonii nie każą mi otwierać listu, zawarłbym w nim więcej szczegółów i porównań, które dobitniej wyraziłyby moje ubolewanie i mój żal. [...] Gdyby jakieś mocarstwo chciało mnie wysłać do Warszawy, wróciłbym tam z wielkim zapałem”.3

Śmierć Augusta III i porażka kandydata saskiego w czasie elekcji spowodowały, że ten powrót nie był już możliwy. „Wszyscy, którzy przyjeżdżają z Warszawy – pisał Vattel – przywożąc mi pozdrowienia, pogłębiają mój żal, bo straciłem wszelką nadzieję powrotu do miejsca przyjemnego pobytu. Proszę przekazać moje wyrazy szacunku dla tych wszystkich, którzy o mnie pamiętają”.

Autor Prawa narodów... nadal z zainteresowaniem śledził wydarzenia w Polsce. Powalony nieuleczalną chorobą przesłał jednej z inspiratorek konfederacji radomskiej, Amelii Mniszchowej, melancholijne pożegnanie: „Wreszcie, Madame, wróciła Pani do Warszawy, aby być świadkiem ciekawych wydarzeń. Do Pani należy odegranie jednej z głównych ról. Proszę nie sądzić, że dwór saski wyrzekł się swoich przyjaciół w Polsce w tak krytycznych okolicznościach. Jestem świadkiem, że dwór ten dał jej to, co było w jego mocy, tj. dobre rady, których nie usłuchano. Ileż okazji mieli patrioci, aby udaremnić szkodliwe poczynania swoich ciemiężców! Czyni mi Pani zaszczyt mówiąc, że moja obecność w Warszawie mogłaby być użyteczna w obecnych wydarzeniach”.4

Jeden z ostatnich listów dyktowanych przez Vattela, kiedy sam już nie mógł pisać, na 18 dni przed śmiercią w Neuchatel, adresowany był również do Amelii Mniszchowej. Pisał w nim o „krytycznych wydarzeniach” w Polsce i o „swej nieustającej wdzięczności”. „Przygnębiony długą chorobą, udałem się do ojczystego kraju, aby w nim szukać ulgi”, ale „zmęczony długą podróżą doznałem ataku puchliny ogarniającej całe ciało”. W post scriptum, dopisanym bardzo niewyraźnie własną ręką, zapewniał jeszcze: „Tytoń, który miałem dostarczyć księżnej Wielhorskiej, od kilku lat okazuje się podłego gatunku. Jeśli sprzedawca zacznie dostarczać lepszy, nie zapomnę zamówić go dla tej damy”.

Emeric Vattel zmarł w Neuchatel 28 grudnia 1767 r.

Kazimierz Domagalski

1 E. Vattel: Le Droitdes gens..., liv. I, chap. 2, par. 24, Lejda 1758
2 S. Konarski: O skutecznym rad sposobie, Warszawa 1763
3 E. Vattel do Katarzyny Mniszchowej, Warszawa, 27 czerwca 1761 [za:] L. Chodźkiewicz: Podróż księcia Michała Mniszech do Szwajcarii 1762-1767, Paryż 1884
4 E. Vattel do Amelii Mniszchowej, Neuchatel, 10 grudnia 1767

Dziękujemy historykowi dr Wojciechowi Kriegseisenowi za konsultację wszystkich artykułów z zakończonego właśnie cyklu „Szwajcarzy w Polsce”.