Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

4 / 1993

WŚRÓD KSIĄŻEK

Na początek Jeden chrzest1 – książeczka niewielka (nawet format wąziutki), ale ważna. Zawiera przekład pierwszej, traktującej właśnie o chrzcie, części „Dokumentu z Limy”, przyjętego w 1982 r. przez Komisję Wiary i Ustroju Światowej Rady Kościołów na konferencji w stolicy Peru.

Niejako uzupełnieniem tego tekstu – napisanego przejrzyście i językiem dla wszystkich zrozumiałym – są rezultaty dwustronnych rozmów prowadzonych w latach 1974-1984 przez Kościoły z Polskiej Rady Ekumenicznej i Kościół Rzymskokatolicki. Publikując je Podkomisja ds. Dialogu (PRE i Episkopatu) pragnie zwrócić uwagę na znaczenie problemu i nie tylko ukazać zbieżność stanowisk teologicznych, ale także przyczynić się do prawdziwego ekumenicznego zbliżenia między chrześcijańskimi wspólnotami, a tym samym wizję jedności Kościoła uczynić nieco bardziej realną, napisał we wstępie ks. Bogdan Tranda. Oprócz zbieżności protokoły uzgodnień zaznaczają także różnice, które powinny wszakże wywoływać zainteresowanie i pobudzać do myślenia, prowadzić do kruszenia skostniałych form, a w konsekwencji do ożywienia i pogłębiania wiary.

Drugi wstęp (pióra ks. Alfonsa Skowronka) – Zjednoczeni w Chrystusie mocą sakramentu chrztu – zachęca do zadania sobie następujących pytań: Na ile tekst z Limy potwierdza moje wiadomości / doświadczenia z sakramentu chrztu? Co wnosi nowego w moje dotychczasowe rozumienie sprawy? W czym kwestionuje moje utarte pozycje? W czym poszerza moje ekumeniczne otwarcie się?

Teraz trochę o historii dawniejszej. 0 politycznej działalności protestantów (w tym szczególnie aktywnych ewangelików reformowanych) w Rzeczypospolitej u schyłku XVI wieku opowiada książka Leszka Jarmińskiego Bez użycia siły2 – wydana jak zwykle starannie przez wydawnictwo „Semper”.

Autor postanowił wyjaśnić stanowisko szlachty różnowierczej wobec najważniejszych zagadnień wewnętrznej i zagranicznej polityki Rzeczypospolitej w latach 1593-1599. Są to: z jednej strony kwestia objęcia i sukcesji polskiego tronu przez Wazów, zagrożenie ze strony Turcji i Chanatu Krymskiego i sprawa ligi antytureckiej oraz stosunki z cesarstwem Habsburgów i państwem moskiewskim; z drugiej zaś m in. spór Litwy z Koroną o obsadzenie biskupstwa wileńskiego, sprawa skarbu, wojska i obrony granic, realizacja paktów konwentów itp. Był to ważny etap walki o prawne gwarancje swobód wyznaniowych (przepisy wykonawcze do Konfederacji warszawskiej). Zaczął się też wówczas kształtować polityczny sojusz protestancko-prawosławny w celu unieważnienia Unii brzeskiej.

Problematyka ta została omówiona głównie na podstawie rękopiśmiennych, bardzo różnorodnych źródeł: diariuszy sejmowych, akt sejmików, relacji posłów brandenburskich, agentów gdańskich i zagranicznych dyplomatów (np. papieskiego nuncjusza Malaspiny), poufnej i urzędowej korespondencji szlachty, utworów polemicznych i mnóstwa innych materiałów.

Ich analiza doprowadziła autora do wniosku, że często o politycznej postawie protestanckiej szlachty decydowały nie tyle względy wyznaniowe, co stanowe, np. partykularne interesy poszczególnych ziem Rzeczypospolitej, przynależność do różnych ugrupowań politycznych oraz konflikty rodowe. Wniosek z badań jest następujący: brak opozycyjnego ugrupowania protestantów, utrzymywanie przez nich ścisłej więzi ze szlachtą katolicką oraz poprzestawanie na ogól na stosowaniu umiarkowanych metod walki politycznej o prawne gwarancje swobód wyznaniowych nie stawiało zwolenników reformacji z góry na straconej pozycji [...]. Stało się bowiem już wówczas jasne, iż po masowych konwersjach na katolicyzm wierna nadal protestantyzmowi szlachta nie będzie w stanie ani uzyskać liczebnej przewagi, ani nawet przeforsować swych żądań bez pomocy znacznej części wyznawców Kościoła panującego.

Na koniec jeszcze warto zwrócić uwagę na wizerunek świata, którego zabrakło, bo został zgładzony. Księga świąt i obyczajów żydowskich. Było, minęło... Mieczysława Siemieńskiego3 (zgrabny i starannie graficznie opracowany albumik) stara się bardzo zwięźle opisać to, czego zabrakło. Zabrakło więc znaczącej części żywej tradycji Rzeczypospolitej. Świec szabasowych w oknach. Miasteczek pobrzmiewających językiem jidysz. Mądrych cadyków otoczonych uczniami, głoszących śpiewem i tańcem chwałę Jedynego. Małych kantorów / zapracowanych pejsatych rzemieślników. Odświętnie ubranych, godnych ojców rodzin z tałesami wkraczających do bożnicy. A także zapachów koszernej kuchni (Od Wydawcy). Ten obraz jest – jak widać – nostalgiczny, idylliczny, zasnuty liliową mgłą, jak w piosence Młynarskiego o Chagallu (ilustracje utrzymane są jednolicie w pięknym kolorze sepii). Nie porusza za to spraw drażliwych i tragedii: antysemityzmu, pogromów, Zagłady. Jest zbyt gładki. Tyle na temat Wstępu.

Autor omawia najpopularniejsze święta i obyczaje, ujęte w klamry narodzin (obrzezanie) i śmierci oraz umiejscowione w przestrzeni żydowskiego miasteczka (sztejtł) – w trójkącie między synagogą i bejt-midraszem (miejscem studiów religijnych) a... domem. Poruszone zagadnienia zostały zaledwie wybrane z bogatej obyczajowości żydowskiej i to pozostawia uczucie niedosytu. Ale może zachęci do dalszego poznawania i poszukiwania.

mok

1 Jeden chrzest. Podkomisja Dialogu Polskiej Rady Ekumenicznej i Komisji Episkopatu ds. Ekumenizmu, Warszawa 1993, s. 55
2 Leszek Jarmiński: Bez użycia siły. Działalność polityczna protestantów w Rzeczypospolitej u schyłku XVI wieku. Semper, Warszawa 1992, s. 270
3 Mieczysław Siemieński: Księga świąt i obyczajów żydowskich. Było, minęło... Interpress, Warszawa 1993, s. 93