Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

Nr 9-10 / 1989

 

 

ZGROMADZENIE W SEULU

Na ulicach Seulu, stolicy Republiki Korei Południowej, pojawiły się w sierpniu transparenty z krzyżem w formie lemiesza i czerwoną kroplą krwi. Z napisu w języku koreańskim można było wyróżnić jedynie litery WARC, będące skrótem angielskiej nazwy Światowego Aliansu Kościołów Reformowanych (World Alliance of Reformed Churches), oraz datę w odwrotnym do naszego porządku: 1989 VIII 15-27. Powie ktoś, że to porządek nowy, komputerowy. Może i tak. W każdym razie komputery można tam kupić na straganie każdego bazaru. Kiedy miałem przepisać tekst kazania, w jednej, z parafii reformowanych udostępniono mi maszynę z komputerowym ekranem, do której nie bardzo wiedziałem, jak się zabrać. O Korei jednak w tym artykule będzie niewiele, bo nie było czasu na zwiedzanie. Poznałem tylko najbliższe otoczenie uniwersytetu Yonsei, na którego terenie odbywało się XXII Zgromadzenie Ogólne Światowego Aliansu Kościołów Reformowanych zrzeszającego ponad 70 milionów chrześcijan ze 160 Kościołów w 80 krajach. Uniwersytet ponad sto lat temu_ został założony przez amerykańskich prezbiterian. Początkowo był to szpital. W ciągu wieku rozwinął się w dużą, wielowydziałową uczelnię, której sale wykładowe i domy studenckie zostały udostępnione Aliansowi na czas Zgromadzenia Ogólnego.

„Za kogo mnie uważacie?” – tak brzmiało hasło Zgromadzenia. Pytanie, skierowane przez Jezusa do uczniów pod Cezareą Filipa, powracało codziennie w różnych formach podczas modlitwy, w kazaniach, studiach biblijnych, wykładach i dyskusjach. Modlitwa, rozważanie Słowa Bożego, nabożeństwo, pieśń należały do istotnych czynników kształtujących atmosferę Zgromadzenia, jego treść i przebieg. Hasło więc nie pozostało jedynie retorycznym pytaniem, lecz było stale obecne na powierzchni i pod powierzchnią tego, co się tam działo. „Przekonaliśmy się, że Chrystus jest Panem – stwierdza Zgromadzenie w uchwalonym na zakończenie obrad liście do zborów – który przychodzi do nas, przybranych w bogactwo różnorodnych kultur, i wyzwala od mocy, które nas dzielą, godzi nas z Nim samym i jednych z drugimi, tworzy z nas wspólnotę oddaną sprawie pokoju, sprawiedliwości i odnowy stworzenia”.

Zgromadzenie obradowało w trzech sekcjach: 1) wspólne świadectwo wiary, 2) misja i jedność, 3) sprawiedliwość, pokój i zachowanie stworzenia. Zostały też powołane dwie specjalne komisje, ż których pierwsza zajmowała się oceną działalności Aliansu w ciągu ostatnich siedmiu lat, tzn. od Zgromadzenia w Ottawie (1982), i opracowaniem programu na następne lata, druga zaś zajęła się analizą sytuacji w świecie na podstawie materiałów dostarczonych przez Komitet Wykonawczy, Kościoły członkowskie i delegatów na Zgromadzenie. W rezultacie powstało kilka oświadczeń wyrażających stosunek Zgromadzenia do różnych współczesnych wydarzeń. Materiały przygotowane przez sekcje i komisje przedstawiono na sesjach plenarnych w oficjalnie obowiązujących językach: angielskim, francuskim, niemieckim, hiszpańskim i koreańskim, a następnie dyskutowane. Zawarte v/ nich zalecenia zostały przyjęte przez głosowanie, nierzadko z poprawkami i uzupełnieniami wniesionymi przez delegatów.

WSPÓLNE ŚWIADECTWO

Spośród wielu zagadnień, dotyczących wspólnego świadectwa wiary składanego przez Kościoły reformowane w różnych rejonach geograficznych, w różnych warunkach kulturowych, społecznych i politycznych, na czoło wybiły się trzy sprawy, uznane za szczególnie ważne: 1) apartheid i status confessionis, 2) wspólnota kobiet i mężczyzn, 3) Ewangelia i kultura. Był to plon intensywnej pracy intelektualnej prowadzonej przez sekcję pierwszą.

APARTHEID I STATUS CONFESSIONIS zajęły sporo miejsca w dyskusji. Szczególne zgorszenie nie tylko wśród chrześcijan, ale w całym świecie kulturalnym wywołuje fakt, że dwa holenderskiego pochodzenia Kościoły w Republice Południowej Afryki nie tylko uznają, system apartheidu, ale usiłują go usprawiedliwiać i uzasadniać przez jednostronne interpretowanie Ewangelii i ksiąg wyznaniowych. Zgromadzenie Ogólne oświadcza więc, że ta sytuacja stanowi status - confessionis dla naszych Kościołów, co znaczy, że w ocenie tej sprawy nie możemy się różnić, jeśli nie chcemy naruszyć podstaw wspólnej wiary, jaką wyznajemy. Zgromadzeni uznają apartheid za grzech, moralne i teologiczne usprawiedliwianie go za naśmiewanie się z Ewangelii, a uporczywe trwanie w nieposłuszeństwie wobec Słowa Bożego za teologiczną herezję. W Seulu zostało potwierdzone stanowisko zajęte już siedem lat temu w. Ottawie, tym bardziej że Kościoły członkowskie poparły ówczesne decyzje, łącznie z zawieszeniem w prawach członkowskich dwu wspomnianych Kościołów południowoafrykańskich.

Ogłoszenie status confessionis wynika z przekonania, że zagrożone zostały same podstawy Ewangelii. Wymaga to jasnego i zdecydowanego opowiedzenia się Kościoła po stronie Ewangelii i stwierdzenia, że przeciwne przekonanie, nauczanie lub postępowanie ma charakter heretycki. Ogłoszenie status confessionis odnosi się do błędu popełnianego przez określony Kościół, ale niebezpieczeństwo, które kryje się w tym błędzie, zagraża wiarygodności nauczania wszystkich Kościołów, jeżeli się błędowi nie sprzeciwią. Dlatego wszystkie Kościoły muszą poważnie liczyć się że skutkami ogłoszenia status confessionis i zjednoczyć się z innymi w akcie wyznania wiary i w posłuszeństwie wobec Słowa Bożego zawartego w Ewangelii.

Dyskusja nad tą sprawą zajęła sporo czasu, ponieważ delegaci odnieśli się do niej z najwyższą powagą. Historia Kościoła poucza przecież, że stosowano podobne metody nie tylko wtedy, gdy chodziło o naruszenie prawdy Ewangelii, ale również wtedy, gdy ludzie podejmowali działalność reformatorską, mającą na celu przywrócenie Ewangelii należnego jej miejsca w życiu Kościoła.

WSPÓLNOTA KOBIET I MĘŻCZYZN to temat, który nabiera coraz większego znaczenia w wielu kręgach współczesnych chrześcijan. I w Kościele bowiem, i w społeczeństwie kobiety traktowane są' często gorzej niż mężczyźni, ich prawa, jeśli nawet teoretycznie są jednakowe, nie bywają w praktyce honorowane. Zdarza się, że kobiety wykonują większą pracę (jeśli w ogóle ją otrzymują) za niższą płacę. Wykształcenie i doświadczenie kobiet jest zwykle niżej oceniane niż mężczyzn. O wiele rzadziej zasiadają one w organach decyzyjnych i kierowniczych Kościoła i społeczeństwa. Zgromadzenie stwierdziło, że nie można tolerować takiej sytuacji, ponieważ jest to jawna niesprawiedliwość. Jeżeli Kościoły poważnie traktują biblijne przesłanie o stworzeniu człowieka – mężczyzny i kobiety – na obraz Boży, a także Ewangelię o wyzwoleniu wszystkich uciemiężonych, muszą wyraźnie opowiedzieć się za przyznaniem kobiecie właściwego miejsca tak w Kościele, jak i w społeczeństwie. Apel ten jest szczególnie aktualny wobec tych społeczeństw i Kościołów, w których kobieta ciągle jeszcze pozostaje w stosunku zależności od mężczyzny. „Kobiety uzyskały darowanie win i odkupienie, a przez chrzest zostały zjednoczone z Chrystusem – stwierdza Zgromadzenie. Kobiety otrzymały Ducha Świętego i dary Ducha dla budowania wspólnego dobra i dla budowania Ciała Chrystusowego. Wizja wolności, jaką roztacza Ewangelia, polega na tym, że w Chrystusie wszyscy są jednością. Różnice społeczne, rasowe czy płciowe w Ciele Chrystusowym nie grają roli”. Zgromadzenie postanowiło zalecić Kościołom członkowskim, aby poważnie zastanowiły się nad miejscem, jakie kobiety zajmują w ich strukturach, aby miały równe z mężczyznami prawa, jeśli chodzi o ordynację i rolę spełnianą w organach zarządzających. Wezwano także do przeanalizowania języka używanego w Kościele dla odpowiedniego stosowania form rodzaju żeńskiego, a nie tylko męskiego. Postanowiono również utworzyć w biurze genewskim etat dla osoby, która będzie się zajmowała problematyką kobiet.

EWANGELIA I KULTURA są ze sobą ściśle związane. Głoszenie Ewangelii nie może być uzależnione od narzucania narodom obcej im kultury, jak to bywało w przeszłości, kiedy misjonarze starali się wykorzenić wszelką zastaną kulturę. Chrystus nie przyszedł po to, by kulturę zniszczyć, lecz żeby uczynić ją doskonalszą, aby ją przekształcić – tak można by sparafrazować znane zdanie z Kazania na Górze. Każda kultura zawiera elementy zgodne z Ewangelią i sprzeczne z nią. Ewangelia jest kryterium oceny tego co słuszne i co niesłuszne. Z grubsza ujmując tę niełatwą sprawę można powiedzieć, że co w danej kulturze przyczynia się do rozwoju człowieczeństwa, jest wspierane przez Ewangelię, temu zaś, co utrudnia pełny rozwój ludzkiej jednostki, Ewangelia jest przeciwna. Ewangelia powinna wzbogacać miejscową kulturę, i odwrotnie – miejscowa kultura pozwala na dostrzeżenie nowych treści zawartych w Ewangelii. Ewangelia nie może pozbawiać ani jednostki, ani grupy społecznej żadnych istotnych wartości, powinna je przetwarzać i wzbogacać.

MISJA I JEDNOŚĆ

Żyjemy wprawdzie w różnych warunkach, dzieli nas rozmaitość kultur i niejednokrotnie odmienność pojęć teologicznych, całkowicie jednak zgadzamy się co do tego, że racją bytu Kościoła jest misja, że całe Pismo święte jest nakierowane na misję, zaś istnienie swoje zawdzięcza Kościół Bożemu przymierzu łaski. Przymierze, jakim Bóg z miłością ogarnia cały świat, przymierze wypełnione w osobie Jezusa Chrystusa, wymaga, aby Kościół rozciągał swą troskę misyjną na całe stworzenie. Odmienne spojrzenie na misję jest często przyczyną napięć i rozdziałów między Kościołami, a brak jedności bardzo przeszkadza w skutecznym prowadzeniu misji zwłaszcza tam, gdzie Kościół musi działać w społeczeństwie, które wyznaje inną religię. Pamiętać jednak trzeba, że współczesne rozumienie misji nie ogranicza się jedynie do wysyłania misjonarzy do tzw. krajów pogańskich, lecz obejmuje szeroką gamę różnorodnych zadań podejmowanych przez chrześcijan w celu rozpowszechniania Ewangelii. Zgromadzenie seulskie określiło cel misji nie jako powiększanie kartoteki członków i współzawodniczenie w tym zakresie z innymi Kościołami, lecz jako dzielenie się z ludźmi Dobrą Nowiną tak w słowie, jak i w czynach, aby Bogu przysparzać chwały. Misji służą wszystkie dziedziny posługiwania Kościoła, a więc nabożeństwo, kazanie, modlitwa, ewangelizacja, duszpasterstwo i wychowanie ludu Bożego, służba społeczna, sprzeciw wobec przesądów, niesprawiedliwości i zniszczenia, dialog i współpraca ekumeniczna, krzewienie pokoju, dzieła miłosierdzia i okazywanie miłości.

Zgromadzenie dało wyraz zaniepokojeniu z powodu braku jedności wśród Kościołów reformowanych, co, na przykład, wyraża się w tym, że w poszczególnych krajach istnieje więcej niż jeden Kościół. Fenomen podziału w rodzinie reformowanej stał się przedmiotem specjalnych studiów prowadzonych w ramach Aliansu, w wyniku których stwierdzono istnienie wielu czynników wywołujących to zjawisko, na przykład: różnice doktrynalne, różnorodne polityczne i społeczne uwarunkowania, przenoszenie narodowych tradycji przez misje i migracje, wpływ ruchów odrodzeniowych, podziały klasowe i rasowe, różne ustosunkowanie się do ruchu ekumenicznego i wiele innych. Czynniki te nakładają się na siebie i tworzą plątaninę, od której bardzo trudno się uwolnić, tym bardziej że świadomość tego zjawiska nie jest w rodzinie reformowanej powszechna. Niektóre Kościoły (a - co gorsza ich kręgi kierownicze) nie mają poczucia powszechności Kościoła, odznaczają się mentalnością prowincjonalną - czy wręcz parafiańszczyzną i dobrze się w tym czują. Alians spełnia więc poważną rolę otwierając oczy pewnych ludzi na to, czym Kościół naprawdę jest.

Dyskusja w Seulu i sformułowane w dokumencie końcowym wnioski świadczą, że mimo różnych braków i niedoskonałości żywe jest w wielu Kościołach poczucie więzi z całą rodziną reformowaną. Co więcej, poczucie chrześcijańskiej więzi rozszerza się na inne rodziny wyznaniowe i prowadzi do głębokiego zaangażowania się w ruchu ekumenicznym. Wiadomo, że Kościoły reformowane odegrały kluczową rolę w kształtowaniu się tego ruchu oraz w utworzeniu i późniejszym rozwoju Światowej Rady Kościołów. Alians od bardzo dawna zachęcał Kościoły członkowskie do pełnego uczestniczenia w ruchu ekumenicznym na gruncie lokalnym, krajowym, regionalnym i światowym. Nic dziwnego więc, że wyrażono w Seulu zadowolenie z faktu, że pewna liczba Kościołów połączyła się z innymi. Dokonano również przeglądu wyników dialogów dwustronnych prowadzonych z katolicyzmem i prawosławiem, a zwłaszcza z Kościołami powstałymi w wyniku Reformacji (luterańskimi, anglikańskimi czy też metodystycznymi, baptystycznymi itp.). Wezwano do otwarcia dialogu z coraz bardziej rozpowszechniającym się pentekostalizmem.

Uznano, że rozmowy dwustronne są bardzo pożyteczne i zalecono ich kontynuowanie.

SPRAWIEDLIWOŚĆ, POKÓJ I ZACHOWANIE STWORZENIA

W marcu 1983 Komitet Wykonawczy Aliansu idąc śladem wezwań XXI Zgromadzenia w Ottawie (1982) zainicjował ogólnochrześcijańską debatę. „Ośmielamy się zaproponować wszystkim Kościołom, które wyznają, że Jezus Chrystus jest Panem i Zbawcą (...), aby zawiązały przymierze pokoju i sprawiedliwości (...) Dla nadania widzialnego kształtu temu przymierzu proponujemy przygotowanie i rychłe zwołanie pod auspicjami Światowej Rady Kościołów specjalnego zgromadzenia ekumenicznego, w którym mogłyby uczestniczyć wszystkie Kościoły i wspólnie dać wyraz dążeniom do pokoju i sprawiedliwości”. W odpowiedzi na to wezwanie w maju tego roku odbyło się w Bazylei europejskie spotkanie, a w 1990 roku odbędzie się spotkanie światowe w Seulu, poświęcone sprawie sprawiedliwości, pokoju i zachowania stworzenia.

Zagadnieniem tym zajmowała się sekcja III Zgromadzenia Aliansu. W wyniku dyskusji przygotowała ona dokument w postaci „Otwartego listu do dzieci i młodego pokolenia Planety Ziemia”. List zaczyna się od wyznania winy z powodu stanu zagrożenia, jaki pokolenie dorosłych pozostawia swym następcom. W czasach rozwoju technologicznego i rosnących wymagań przy ograniczonych możliwościach tej ziemi, doznajemy straszliwych konsekwencji ludzkich zachowań w ciągu całych stuleci. Konsekwencje te ujawniają się ze szczególną ostrością w trzech obejmujących cały świat problemach: 1) w jaskrawej niesprawiedliwości, która skazuje wielu ludzi na życie w nędzy i ucisku, 2) w przemocy, wojnach i zagrożeniu unicestwieniem nuklearnym, 3) w zniszczeniu przyrody w wyniku ludzkiej chciwości i beztroski.

W tej sytuacji Zgromadzenie wzywa Kościoły, aby zastanowiły się „nad tym, czy w swej działalności dostatecznie podkreślają solidarność z cierpiącymi. Zdaniem Zgromadzenia porządek ekonomiczny jest niemoralny, musi więc zostać zmieniony, do czego Kościoły powinny się przyczynić, albowiem możliwe jest osiągnięcie takich. warunków, w których wszyscy ludzie mieliby równe szanse. Wszyscy jesteśmy powołani do tego, aby swą modlitwą, działalnością i posiadanymi środkami dążyć do ustanowienia sprawiedliwego porządku ekonomicznego.

Kościoły powinny głośno powiedzieć, jeśli w ich kraju panują niesprawiedliwe prawa, jeśli władze działają bezprawnie, utrzymując ucisk, szerząc niesprawiedliwość, sprawując rządy bez zgody obywateli, wypaczając prawdę Ewangelii. Gdy Kościoły uznają, że posłuszeństwo Ewangelii wymaga tego od nich, powinny przewodzić w akcji biernego oporu, albowiem sprawiedliwość należy do podstawowych warunków pokoju. W związku z tym dyskutowano nad pojęciem „sprawiedliwej wojny”, obrazem „wroga” i wizją „shalom” we współczesnym świecie, nad koniecznością przeciwstawienia się produkcji i handlowi bronią, nad zniesieniem zagranicznych baz wojskowych, nad militarną ingerencją w wewnętrzne sprawy innych państw itd. Osobnym punktem dyskusji były problemy etyczne i niebezpieczeństwa -zagrażające ze strony biotechnologii. Kościoły powinny czujnie obserwować zastosowanie analizy genetycznej w selekcji płciowej, co prowadzi do niszczenia żeńskiego płodu, komercjalizacji płodności, militarnego zastosowania inżynierii genetycznej itp.

Ze szczególną troską mówiono w Seulu o sprawach łamania praw ludzkich w Rumunii. Zrozumiałe jest emocjonalne zaangażowanie delegatów, ponieważ dyskryminacja i prześladowania m. in. dotyczą,- zamieszkałej w Siedmiogrodzie węgierskojęzycznej ludności wyznania reformowanego. Niestety, na obrady Zgromadzenia nie przybyli przedstawiciele tamtejszego Kościoła. Można się domyślić, dlaczego nie mogli przyjechać. Informacjami o sytuacji w Rumunii służyli między innymi delegaci Kościoła węgierskiego, których łączą żywe kontakty z Siedmiogrodem, a uchodźcy z Rumunii podążają przede wszystkim na Węgry. Zgromadzenie uchwaliło dokument, który przedstawia społeczną, ekonomiczną i religijną sytuację mniejszości w Rumunii, zwraca się do cierpiących tam ludzi ze słowami otuchy, zapewnieniem o nieustannej modlitwie i podejmowaniu kroków w celu ulżenia im w cierpieniach, apeluje do Aliansu i Kościołów członkowskich o podjęcie konkretnych akcji wobec władz rumuńskich i wobec ludzi będących przedmiotem ucisku.

Przytoczony tutaj problem rumuński jest tylko przykładem wrażliwości zebranych w Seulu przedstawicieli Kościołów na sprawy związane ze sprawiedliwością, wolnością i prawami ludzkimi. Dokument końcowy omawia problemy pokoju i zjednoczenia Korei, sytuację w Sri Lance, w Nowej Kaledonii, Sudanie. O Republice Południowej Afryki i sprawie apartheidu już mówiliśmy wcześniej.

Ta wrażliwość na sprawy sprawiedliwości i swobód obywatelskich dała znać o sobie przy wyborze prezydenta Aliansu, którym ponownie został ks. dr Allan Boesak, moderator południowoafrykańskiego, „kolorowego” (składającego się wyłącznie z Mulatów) Kościoła reformowanego, wywodzącego się z misji Boerów. W ponad stuletniej historii Aliansu po raz pierwszy zdarzyło się, że ustępujący prezydent został wybrany ponownie. Wybór ks. Allana Boesaka świadczy o zdecydowanym opowiedzeniu się przedstawicieli Kościołów reformowanych z całego świata przeciwko wszelkiej dyskryminacji, za przestrzeganiem praw ludzkich i prawem chrześcijanina do walki o własną godność. Po drugie, świadczy o wielkim autorytecie, jaki zdobył sobie prezydent w czasie minionej kadencji swoją odwagą, zdecydowaniem i zaangażowaniem w ludzkie sprawy. Opowiada się on zdecydowanie po stronie ludzi słabych, prześladowanych i gotów jest cierpieć razem z nimi, ponosić osobiście konsekwencje swego postępowania i nawet iść do więzienia, co mu się niejednokrotnie przydarzyło.

Jest człowiekiem o bardzo głębokiej formacji duchowej, a w swej działalności inspiruje się treścią Ewangelii, traktowanej z całą powagą jako poselstwo wyzwolenia i ocalenia. Jest przy tym człowiekiem skromnym, bezpośrednim, łatwo nawiązującym kontakt i z jednostką, i z liczną zbiorowością. Ma bardzo rozwinięte poczucie humoru, chętnie się śmieje i innych do tego pobudza, okazuje swoją radość w sposób niemal dziecięcy. Ma bardzo lotny umysł, błyskawicznie chwyta o co chodzi, obrady prowadzi bardzo sprężyście, nie gubi się w szczegółach, koncentruje się na istocie rzeczy, utrzymuje bardzo swobodną, rozluźnioną atmosferę, ale nie pozwala na samowolę czy nieodpowiedzialne wystąpienia.

Podczas końcowego nabożeństwa prezydent wprowadził w urząd nowego sekretarza generalnego Aliansu, ks. dr. Milana Opoczeńskiego, profesora Wydziału Teologicznego w Pradze, duchownego Czeskobraterskiego Kościoła Ewangelickiego. Jest on następcą ks. dr. Edmonda Perreta, duchownego reformowanego z Genewy. Odbyło się również wprowadzenie w urząd nowo wybranego 32-osobowego Komitetu Wykonawczego.

Na zakończenie warto dodać, że po raz pierwszy od zakończenia wojny na obrady Zgromadzenia Ogólnego przybył przedstawiciel ewangelików reformowanych na Litwie. Był nim ks. Juliusz Norwila. Kościół Ewangelicko-Reformowany w Polsce reprezentowany był przez prezesa Konsystorza, Włodzimierza Zuzgę, i ks. Bogdana Trandę.