Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 2/2022, s. 6-9

Referat wygłoszony podczas synodu w Łodzi 22 maja 2022 r. – Cz. 1

Na pytanie o urząd kościelny w tradycji reformowanej można próbować odpowiedzieć na różne sposoby.

Poniżej sięgniemy do kilku ujęć, które są istotną inspiracją w tej tradycji. Kolejno przyjrzymy się koncepcjom Ulryka Zwingliego, Jana Kalwina i reformowanych wyznań wiary przyjętych przez Kościół Ewangelicko-Reformowany w Polsce. By nie ograniczać się jednak tylko do tych teologiczno-praktycznych korzeni sięgniemy też po współczesną ich interpretację w wydaniu Matthiasa Freudenberga, autora jednego z ciekawszych wprowadzeń do teologii reformowanej jakie pojawiły się w kontynentalnej teologii.

Ulryk Zwingli

Kluczowe dla ujęcia eklezjologii Zwingliego, w tym jego nauczania o urzędzie kościelnym, było znaczenie Chrystusa i Ewangelii. Widać to już w „67 artykułach”: „Chrystus jest bowiem Głową […] Z powyższego wynika: po pierwsze, że wszyscy, którzy żyją w łączności z Głową, są członkami i dziećmi Boga. A to jest Kościół lub społeczność świętych, małżonka Chrystusa, Ecclesia catholica, Kościół powszechny. Po drugie członki ciała nie są do niczego zdolne bez przewodnictwa Głowy […] Słuchając Głowy, człowiek poznaje jasno i wyraźnie, jaka jest wola Boga, a dzięki Jego Duchowi zbliża się do Niego i zostaje przemieniony. Wszyscy chrześcijanie winni przeto podjąć najwyższy trud, aby wszędzie głoszona była tylko Ewangelia Chrystusa. Albowiem na wierze w nią opiera się nasze zbawienie, a na niewierze – nasze potępienie; w niej bowiem manifestuje się cała prawda”. W duchu tej definicji Kościoła jako wspólnoty skupionej wokół jej Głowy – Chrystusa, która opiera się na zbawczej wierze w Ewangelię, Zwingli rozwijał w samych „67 artykułach”, a także później w „Wykładzie i uzasadnieniu artykułów”, krytykę stanu urzędu duchownego w znanym mu Kościele.

Zwingli odrzucił myśl, że z urzędem kościelnym łączy się jakiś szczególny status – niezatarte piętno święceń. Odrzucał także istniejący w ówczesnej teologii związek urzędu kapłańskiego i składanej ofiary mszy jako podważenie jedynej, wystarczającej ofiary Chrystusa. Krytykował nadużycia finansowe duchowieństwa, takie jak czerpanie zysków z odstąpienia od ekskomuniki, czy też handel mszami. Podkreślał też, że istotą urzędu jest zwiastowanie Słowa Bożego i bycie strażnikiem dusz. Zakładał przy tym, że ci, którzy do owego zadania się nie nadają, mogą być z urzędu złożeni. Zadanie zwiastowania w jego ujęciu obejmowało także czynną troskę o biednych, chorych i potrzebujących. Jednocześnie wskazywał, że gdy tych zadań jest zbyt dużo, proboszcz powinien skupić się na kaznodziejstwie, a zadania duszpasterskie przekazać innym.

Zwiastowanie Słowa Bożego jest dla zwingliańskiego ujęcia zadań urzędu kościelnego kluczowe. Słowo to obejmuje zarówno Boże wymagania (Zakon), jak i Jego łaskę i pomoc (Ewangelia). Podkreślał przy tym, że kaznodzieje są jedynie narzędziami w Bożych rękach. W kazaniu wygłoszonym w czasie drugiej dysputy zuryskiej, wydanym potem pod tytułem „Pasterz”, Zwingli podkreślał, że zadaniem dobrego pasterza jest głoszenie, w odpowiedzi na potrzeby owiec, wyłącznie Słowa pochodzącego od Boga, nie zaś swoich własnych pomysłów. Kiedy pasterz głosi Słowo Boże, ale nie robi tego jednak dla pomnożenia chwały Bożej, to popełnia najcięższe wykroczenie dając zły przykład. Szuka bowiem swojej korzyści, pomijając konieczność troski o biednych. Dobry pasterz natomiast wzywa ludzi do nawrócenia, głosi im Ewangelię, także wtedy gdy napotyka na sprzeciw wobec swojego przesłania. Jest więc gotowy również na to, by cierpieć i złożyć życie swoje za owce. Jego sposób życia jest też potwierdzeniem jego zwiastowania.

 

Jan Kalwin

W refleksji Jana Kalwina, już w pierwszym wydaniu „Nauki religii chrześcijańskiej” z 1536 r. pojawia się idea Kościoła jako zboru wybranych. Z czasem Kalwin rozwija tę myśl, wskazując, że wspólnota Kościoła, podobnie jak u Zwingliego, jest ciałem, którego głową jest Chrystus. Wspólnota ta ma udział w trzech zasadniczych urzędach pełnionych przez Chrystusa: proroka, kapłana i króla. Podobnie jak u Zwingliego, myśl o Chrystusie jako o głowie jest punktem wyjścia do odrzucenia roszczeń papieskich do władzy nad Kościołem. Myśl o Kościele jako ciele prowadziła zaś do wniosku, że powinien on żyć w jedności, mając jedno serce i duszę oraz nadzieję. Łączy się to z przekonaniem, że poszczególne zbory łączą się w Kościół i potrzebują porządku, który stanowi „nerw” Kościoła.

Rozpoczynając swoją refleksję o Kościele w IV księdze ostatniego wydania „Nauki religii chrześcijańskiej” z 1559 r. Kalwin pisał: „By kazanie Ewangelii wykonywało swoją pracę Bóg dał Kościołowi ten skarb, by go zachował. Ustanowił pasterzy i nauczycieli (Ef 4,11), by przez ich usta pouczyć swoich. Po to wyposażył ich w autorytet. Krótko, nie poniechał niczego, co mogłoby służyć świętej jedności w wierze i właściwemu porządkowi. Przede wszystkim ustanowił sakramenty […], by wiarę utrzymać i wspierać”.

Kalwin w swoim opisie Kościoła odwoływał się do dwóch jego znaków – tzw. notae ecclesiae, zgodnych z propozycją Filipa Melanchtona zawartą w „Wyznaniu augsburskim”. Jednocześnie rozumiał zarówno „wierne nauczanie Ewangelii” i „należyte (tj. zgodne z ustanowieniem)udzielanie sakramentów” w sposób charakterystyczny dla swojego myślenia teologicznego. Po pierwsze, opisuje ich cel jako wzrost wiary i uświęcenia w Kościele. Po drugie, w ujęciu Kalwina nie chodzi tylko o wierne zwiastowanie Ewangelii, ale także o jej słuchanie, to ostatnie jest także elementem notae ecclesiae. Po trzecie, wierne kazanie Ewangelii dla Kalwina było zawsze połączeniem Biblii i Ducha Świętego w osobie kaznodziei. Nie jest to prosty biblicyzm zakładający recytację tekstu biblijnego. W kazaniu Kościół jest prowadzony przez Ducha Świętego złączonego ze zwiastowanym Słowem Bożym. Po czwarte, działanie sakramentów rozumiał on przez pryzmat działania Ducha Świętego. Z jednej strony dbał o zachowanie rozróżnienia na znak (udzielane w sakramencie elementy) od rzeczy znaczonej (działanie łaski poprzez Ducha Świętego), jednocześnie podkreślając, że w zgodzie w obietnicami sakramentom towarzyszy Duch Święty, czyniąc je skutecznymi, dzięki czemu potwierdzają one wspólnotę z Chrystusem.

Charakterystyczny kalwiński rys myślenia widać także w tym, że dwie notae ecclesiae, zgodne z propozycją Melanchtona, nie wyczerpywały opisu tego, jak Kościół powinien być ukształtowany. By ten opis był pełny konieczne było uzupełnienie go o określone porządki kościelne i różne urzędy – służby – w Kościele. Widać to choćby w jego polemice z kardynałem Sadoletem, w odpowiedzi któremu wśród notae ecclesiae Kalwin wymieniał: naukę, karność kościelną, udzielanie sakramentów oraz ceremonie, którymi posługuje się lud w czasie nabożeństwa.

Pełny tekst artykułu (po zalogowaniu w serwisie)

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl

*****

Jerzy Sojka – doktor habilitowany teologii ewangelickiej, profesor Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, kierownik Katedry Teologii Historycznej tej uczelni, członek Rady Światowej Federacji Luterańskiej