Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 4/2016, ss. 33–36

25 lat Ekumenicznego Chóru Kameralnego
Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w Warszawie

 

Ekumeniczny Chor Kameralny podczas Swieta Zboru Ewangelicko-Reformowanego w Warszawie z okazji 240-lecia jego zalozenia i 150-lecia wmurowania kamienia wegielnego po budowe kosciola (fot. Michal Karski)
Ekumeniczny Chór Kameralny podczas Święta Zboru Ewangelicko-Reformowanego w Warszawie z okazji 240-lecia jego zalożenia i 150-lecia wmurowania kamienia węgielnego po budowę kościoła (fot. Michał Karski)

 

Niedawno nasza warszawska parafia osiągnęła wiek 240 lat. Jej dzieje obfitowały w wydarzenia ważne dla protestantów, także tragiczne, także twórcze. Należało do nich pojawienie się w ostatnim ćwierćwieczu nowej wartości. W listopadzie 1991 r. powstał Chór Kameralny Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w Warszawie. W czerwcu 2012 r. – z inicjatywy dyrygenta – do jego nazwy dołączono słowo „ekumeniczny”, które pełniej określa charakter zespołu i jego wyjątkowość.

Chór utworzył i do dziś prowadzi Paweł Hruszwicki. Ma kwalifikacje raczej niespotykane wśród kierujących chóralnymi zespołami amatorskimi. Ukończył z wyróżnieniem Wydział Wokalno-Aktorski warszawskiej Akademii Muzycznej im. F. Chopina (obecnie Uniwersytet Muzyczny), studia w zakresie dyrygentury i pedagogiki muzycznej pogłębiał w Niemczech i na Węgrzech. Niedawno ćwiczył jeszcze wokalistykę w Anglii… Skoro i śpiewa, i dyryguje, wie, jak tworzyć wzajemne relacje stron, które dzieli pulpit dyrygenta. Jest człowiekiem ambitnym, żarliwym, wytrwałym i niebywale pracowitym. Malutki chór parafialny w krótkim czasie przekształcił w zespół artystyczny, występujący niekiedy nawet w 30-osobowym składzie, z przewagą amatorów nad kształconymi muzycznie.

Słuchajcie, jaką ma dykcję!

Chór śpiewał nie tylko w warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej podczas świątecznych i uroczystych nabożeństw, kiedy odbywały się konfirmacje, wprowadzano w urząd biskupa czy proboszcza, swoje funkcje obejmowali członkowie Kolegium Kościelnego, przyjmowano nowych członków zboru itp. Zapamiętałam szczególnie nasz koncert w 440-lecie Biblii brzeskiej. Kazanie wygłosił ks. bp Marek Izdebski, a Paweł znów miał okazję, aby przypomnieć: „Słuchajcie, jaką ksiądz biskup ma dykcję!”. Śpiewaliśmy w świątyniach innych wyznań, okazałych katedrach i kościółkach wśród pól i lasów, w obiektach świeckich, w pałacach i zamkach, w domach opieki, po całej Polsce i za granicą, w Niemczech, Szwajcarii, Finlandii, na Słowacji. Chór stał się – nie bójmy się wielkich słów – wizytówką i ambasadorem całego naszego Kościoła, nie tylko warszawskiej parafii, bo rozbudzał zainteresowanie naszym wyznaniem, czego mieliśmy liczne dowody.

A także popularyzatorem najcenniejszego dorobku polskiej muzyki religijnej od średniowiecza po współczesność, co podkreślali przy różnych okazjach biskupi – ks. Zdzisław Tranda, potem ks. Marek Izdebski.

Ekumeniczny nie tylko z nazwy

Cechą wyróżniającą nasz chór spośród innych zespołów była jego obecność podczas wydarzeń ekumenicznych. Już w czwartym tygodniu pracy, w Święto Trzech Króli, zaśpiewaliśmy podczas ekumenicznego nabożeństwa w naszym kościele, w którym uczestniczył nuncjusz apostolski, ks. abp. Józef Kowalczyk.

Krótko potem rozpoczęliśmy na dobre nasze śpiewane modlitwy o jedność chrześcijan także w innych kościołach, co stało się tradycją. Kilka razy w roku braliśmy udział w spotkaniach organizowanych m.in. przez Stowarzyszenie Pokoju i Pojednania EFFATHA, z udziałem najwyższych rangą przedstawicieli Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej (PRE). Uczestniczyliśmy także w ważnych wydarzeniach PRE, w Światowych Dniach Modlitwy, w Świętach Biblii, rocznicach reformacji…

Ekumeniczne oblicze nadaje chórowi dyrygent, organizując koncerty w kościołach innych wyznań, głównie rzymskokatolickich, które zainicjował ks. Bogdan Tranda. Dzięki dobrej komitywie z proboszczem kościoła Narodzenia NMP tam właśnie nas zarekomendował, a potem zachęcał do „śpiewającego pielgrzymowania”. Niekiedy prowadził ciekawie, ze swadą, nasze warszawskie koncerty.

Najczęściej, kilka razy w roku, chór śpiewał u ks. Niewęgłowskiego w kościele Środowisk Twórczych. To u niego odbył się nasz dziewiąty jubileuszowy koncert wraz z przyjęciem! Chętnie nas wielekroć słuchano w innych warszawskich świątyniach: kościele św. Augustyna, w bazylikach św. Zbawiciela i na Kawęczyńskiej. Na początku listopada, tradycyjnie, koncerty muzyki żałobnej chór wykonuje w stołecznym kościele św. Karola Boromeusza.

Ja pękam z dumy, że wymyśliłam i zorganizowałam w Wielkim Tygodniu 2000 r. koncert ekumeniczny nad ekumenicznymi, bo na Jasnej Górze. Protestancki chór śpiewa w miejscu szczególnego kultu Maryi Panny… Tego jeszcze nie było! Ojcowie paulini, którzy nas serdecznie przyjęli, pokazali skarby, do których ma dostęp niewielu odwiedzających klasztor. Policzyli, że mieliśmy 1,5 tysiąca słuchaczy, wśród których była…

 

Pełny tekst artykułu (po zalogowaniu w serwisie)

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl

* * * * *

Irena Scholl – dziennikarka, była przewodnicząca Społecznego Komitetu Opieki nad Zabytkami Cmentarza Ewangelicko-Reformowanego w Warszawie, wieloletnia chórzystka

 

Czytaj też: Irena Scholl: „Czytając kronikę…” – część 2