Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 4/2015, s. 21

(fot. Antriksh Kumar / pixabay)W ostatnich miesiącach byliśmy świadkami wielkiej fali uchodźców uciekających z terenów ogarniętych konfliktami zbrojnymi i szukających schronienia w Europie. Wydarzenia te wywołały wiele komentarzy, sporów, emocjonalnych reakcji. Niektóre z nich odwoływały się do egoizmów narodowych i budziły znane upiory ksenofobii i rasizmu. Inne stały się bodźcem do refleksji nad problemami społecznymi współczesnego świata i podejmowania działań pomocowych.

Nie ulega wątpliwości, że kryzys uchodźczy jest niezwykle skomplikowanym problemem społecznym. Przyjęcie uchodźców niesie ze sobą realne wyzwania. Obie strony – przyjezdni i przyjmujący – konfrontują się z inną kulturą, językiem, obyczajami. W nowym miejscu następuje weryfikacja kompetencji, kwalifikacji zawodowych i wykształcenia przyjezdnych. Do tego dochodzą ich frustracje, traumy wojenne, poczucie wyobcowania etc. To wszystko są kwestie, o których trzeba rozmawiać, by umiejętnie przezwyciężać potencjalne trudności.

W polskiej debacie na temat kryzysu uchodźczego dominowały jednak niestety pyskówka i straszenie obcymi. Niechęć do przyjęcia uchodźców uzasadniano argumentami ekonomicznymi („Nie stać nas”, „Mamy swoje problemy”) oraz odwołującymi się do uprzedzeń („Islamizacja”, „Terroryści”). Trudno się z tym pogodzić, gdy weźmie się pod uwagę trzy fakty.

Po pierwsze – w historii Polski znaleźć można wiele przykładów doświadczenia uchodźstwa. Polacy przyjmowali uchodźców i sami byli uchodźcami. Wielu też emigrowało w celach zarobkowych – szczególnie w ostatnich kilkudziesięciu latach.

Po drugie – dzisiejsza Polska na tle całego świata jest krajem dostatnim. To nie teza publicystyczna, ale stwierdzenie stanu rzeczy na podstawie twardych danych. Według oenzetowskiego wskaźnika Human Development Index Polska znajduje się w grupie najwyżej rozwiniętych państw świata.

Po trzecie wreszcie – Polska wyrosła na tradycji chrześcijańskiej. Etyka oparta na ewangelii wydaje się być w kwestii miłości bliźniego jednoznaczna.

Czy zatem doświadczenia historyczne obudzą w nas, Polakach, powszechną empatię na problemy uchodźców? Czy umiemy podzielić się tym, co mamy? Czy tak zwane wartości chrześcijańskie zostały przez nas rzeczywiście zinternalizowane?

Wiele głosów niechętnych, a czasem wręcz wrogich wobec uchodźców pochodzi ze strony ludzi identyfikujących się z chrześcijaństwem i argumentujących takie postawy obroną chrześcijaństwa. Oficjalne gremia kierownicze Kościołów i organizacji ekumenicznych nie dały się jednak uwieść takiej retoryce i w tej sprawie zajęły jednoznaczne stanowisko wzywające do pomocy uchodźcom i sprzeciwiające się wszelkim przejawom nienawiści wobec ludzi innych kultur czy religii. Ponadto Kościoły i ich organizacje charytatywne – również w Polsce – czynnie zaangażowały się w pomoc humanitarną i inne formy wsparcia uchodźców.

Na kolejnych stronach JEDNOTY prezentujemy oficjalne stanowiska przedstawicieli międzynarodowych i krajowych organizacji ekumenicznych, wyznaniowych i międzyreligijnych. To głosy wrażliwe na ludzką krzywdę, ale też próbujące szukać rozwiązania problemu i niezamykające się na tych, w których kryzys uchodźczy wzbudza obawy. Zachęcamy do lektury.

 

Czytaj:

 

fot. Antriksh Kumar / pixabay