Drukuj

NR 1/2014, s. 38

Maria SkierskaMaria z Diehlów Skierska – nasza kochana „Myszka” – urodziła się 25 lutego 1914 r. w Lublinie. Jest wnuczką superintendenta ks. Augusta Karola Diehla. Od dzieciństwa aż do powstania warszawskiego mieszkała w Warszawie. We wspomnieniu zamieszczonym w JEDNOCIE nr 8–9/2002 pisała, że parafia i dom pastorostwa Skierskich na Lesznie od najmłodszych lat były również w jakimś sensie także jej domem. Spędziła tam swoje dzieciństwo i lata młodości, a poślubiając syna ks. Stefana Skierskiego została członkiem rodziny superintendenta.

Po II wojnie światowej zamieszkała z mężem Stefanem i synem Samuelem w Łodzi, gdzie spędziła ponad 50 lat swego bardzo pracowitego życia. Ukończyła Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych i Malarstwa w Warszawie, jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków.

Samuel, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, od wczesnej młodości ukochał góry, był taternikiem i alpinistą. Zginął 24 sierpnia 1968 r. w lawinie seraków na wschodniej ścianie Mont Blanc i został pochowany na Cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym w Warszawie. W 1970 r. zmarł mąż Marii – Stefan, który został pochowany obok syna.

Od kilku lat Maria Skierska przebywa w Domu Pomocy Społecznej w Józefowie, otoczona opieką, odwiedzana przez rodzinę i przyjaciół. A przyjaciół ma wielu, bo zawsze była i pozostaje osobą wielce życzliwą i przyjazną ludziom.

Całe życie Marii wypełnione jest miłością do sztuki. Jest autorką wielu linorytów, uprawiała też grafikę użytkową. W roku 2008 ukazał się tomik jej wierszy zatytułowany „Ślad”. Tekst o naszej jubilatce chcę zakończyć jej wierszem napisanym 6 grudnia 1996 r., a zamieszczonym we wspomnianym tomiku:

 

Ślad

Budzę się nagle
chwytam pióro
piszę jak leci…
na pewno tak
nie pisują
prawdziwi Poeci!
Czasem coś w nas tkwi
coś trzeba z siebie
wyrzucić!
Na papierze powstają
znaki, słowa.
Nie są to wiersze
ani poezja.
To tylko ślad
mego istnienia.