Drukuj

NR 9-10 / 2011

REFLEKSJE BIBLIJNE

Mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. Napisano bowiem: Wniwecz obrócę mądrość mądrych, a roztropność roztropnych odrzucę. Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. Podczas gdy Żydzi znaków się domagają, a Grecy mądrości poszukują, my zwiastujemy Chrystusa ukrzyżowanego, dla Żydów wprawdzie zgorszenie, a dla pogan głupstwo, natomiast dla powołanych – i Żydów, i Greków, zwiastujemy Chrystusa, który jest mocą Bożą i mądrością Bożą. Bo głupstwo Boże jest mędrsze niż ludzie, a słabość Boża mocniejsza niż ludzie.

I Kor 1, 18-25

Spróbujmy wyobrazić sobie apostoła Pawła zastanawiającego się, jak przekazać chrześcijanom w Koryncie bardzo ważną ideę. Jak ją przyjmą? Jak zareagują? Przecież Żydzi żądają cudownych znaków, Grecy – mądrości filozoficznej... A czego pragną jego bracia i siostry w Koryncie? W końcu Paweł konstatuje, że jedyna prawda, którą chce przekazać Koryntianom, to wieść o ukrzyżowanym Chrystusie.
Skąd takie myśli, takie decyzje u apostoła Pawła? Przecież właśnie zbór w Koryncie jest znany i sławny z tego, że przeżywa swą wiarę w sposób wyjątkowy, cuda dzieją się za jej przyczyną na każdym kroku, wszędzie można spostrzec fantastyczną wielobarwność działania Ducha Świętego, poczuć poruszającą siłę pobożności! I te ich akcje diakonijne i charytatywne! W taki sposób powinien żyć i działać każdy zbór chrześcijański! A jednak nie to jest najważniejsze dla Pawła. Wylewa więc kubeł zimnej wody na te rozentuzjazmowane głowy i pisze, że chce znać jedynie Chrystusa na krzyżu. Woli być słaby niż silny. Dlaczego taki chłód i trzeźwość?

Stąd, że właśnie tej słabości, tego ukrzyżowanego Chrystusa najwyraźniej brakowało Koryntianom. Trzeba było im powiedzieć, że wszystko, co nie wskazuje na Ukrzyżowanego, bardziej przeszkadza i zawadza. Wiara dla nich w pewien sposób stała się tylko spektaklem nastawionym na to, by oszołomić i zadziwić.
Większość chrześcijan w Koryncie chciała prorokować, mówić cudownymi językami, żyć poza i ponad dobrem i złem, ponieważ uwierzyła, że stała się – używając dzisiejszej metafory – duchowym „supermanem”. Obraz ukrzyżowanego Chrystusa zaś coraz bardziej odsuwano na bok, jako zbędne, przeszkadzające i nieprzyjemne wspomnienie porażki ich Bohatera. W podobny sposób współcześni Jezusa przyjmowali Jego poselstwo – chcieli widzieć jedynie te popularne strony – kosze pełne ryb i chleba, wpatrywanie się we wskrzeszonego Łazarza, podziw i lęk towarzyszący uciszeniu burzy.
Myślę, że Paweł bardzo dobrze wiedział, o czym mówi. W mieście pełnym najróżniejszych pogańskich kultów i świątyń potrzeba było czegoś naprawdę spektakularnego, by przebić się i zostać zauważonym. Biedacy z korynckiego zboru tęsknili za religijnym teatrem. Byli tylko biednymi, prostymi ludźmi, nie posiadali pośród siebie osób wysoko urodzonych czy filozofów. Więc przynajmniej w kontekście wiary chcieli czuć się bezkonkurencyjni i świadomi swej wyjątkowości. I nagle czytają słowa Pawła: Bóg nie wybrał sławy, bogactwa i krasy. Zamiast tego wybrał słabych i pogardzanych, którzy nie mają czym się chlubić. Bóg postępuje z całym stworzeniem jak i z każdym człowiekiem podobnie – z niczego czyni coś! Nie dajcie się więc porwać szaleństwu pragnienia czegoś więcej...
Nie tylko ludzie ale również Kościoły pragną być atrakcyjne i konkurencyjne: bogate lub chociaż dostatecznie zaopatrzone, uznawane i poważane, opisywane na pierwszych stronach gazet. Pragną być równorzędnym partnerem państwa i graczem na polu kultury. Chcą proponować odwiedzającym rozrywkę wszelkiego rodzaju, byle być dostrzeżonym i przykuć uwagę. To wszystko oczywiście po to, by docierać z Dobrą Nowiną do jak największej liczby osób... Ale czy tak zawsze się dzieje? Owszem, to wszystko może być domeną Kościoła, jeśli tylko związane jest z ukrzyżowanym Chrystusem. Jeśli jednak brakuje mu tej łączności, to aktywność tego typu nie spełni nadziei. A zainteresowanie świata trwa tak krótko...

Ks. Michał Jabłoński

Pełny tekst artykułu po zalogowaniu w serwisie.

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl