Drukuj

NR 11-12 / 2007

1. Zasady działania

a) Staramy się wyrazić podstawowe i niezmienne Prawdy językiem pojęć, jakimi posługuje się współczesny człowiek w życiu codziennym. Pamiętamy, że Pan Jezus posługiwał się mową prostą, zrozumiałą dla wszystkich słuchaczy, ale nie stronił też od dyskusji z "uczonymi w piśmie".

b) Spotykamy się mniej więcej raz w miesiącu, po nabożeństwie, a między tymi spotkaniami staramy się wymienić opiniami o omawianej problematyce w "trybie dwustronnym".

c) Spotkania trwają zawsze równo godzinę, czas trwania poszczególnych wypowiedzi nie powinien przekraczać 3-4 minut.

d) Zamiast referatów wprowadzających przygotowywane są prowokacyjne pytania, rozdawane wcześniej.

e) Z każdego spotkania sporządza się, na podstawie nagrania, protokół zawierający najważniejsze uzgodnienia lub przedstawiający różnice w poglądach dyskutujących. Protokół ten rozdawany jest na pewien czas przed spotkaniem, a ewentualne poprawki - zatwierdzane na spotkaniu następnym.

f) Spotkania WKD odbywają się w celowo prymitywnych warunkach nawiązujących do tradycji młodzieżowych obozów. Staramy się dyskutować "na luzie", bez tematów "tabu" i "zdroworozsądkowo".

Doświadczenie pokazuje, że optymalną liczbą dyskutujących jest kilkanaście do dwudziestu kilku osób. Nie wszyscy jednak z prostych, życiowych przyczyn mogą być zawsze. Przez nasze protokoły przewija się więc blisko sto nazwisk reprezentantów kilkunastu zawodów i niemal wszystkich grup wiekowych (od dwudziestolatków wzwyż). Kilka osób utrzymuje kontakt jedynie listowny lub telefoniczny, pozostali starają się pokazać choćby raz na rok i utrzymać kontakty przynajmniej "dwustronne".

W bieżącym, 2007 roku, średnia obecność na spotkaniu wynosiła 26 osób.

2. Przykładowe, tegoroczne spotkanie

Jako przykładowe dla tegorocznej działalności Kręgu przedstawiono poniżej spotkanie, które miało miejsce w dniu 22 kwietnia br. Jest to w momencie pisania niniejszej relacji ostatnie spotkanie, z którego protokół został już zatwierdzony. Czytamy w tym protokole, że w spotkaniu wzięły udział 32 osoby (wymienione z nazwiska), że sprawozdanie z poprzedniego, poświęconego Apokalipsie spotkania przyjęto po uzupełnieniu jednego z wątków dyskusji (sformułowano pominięte w poprzednim zapisie stanowisko), a następnie czytamy opis właściwej dyskusji, wywołanej głównie dwoma (z przedstawionych wstępnie czterech) pytaniami:

a) Czy uważasz, że Biblia jest lekturą skomplikowaną, pełną prawd trudnych do pojęcia, czy też wręcz przeciwnie?

b) Czy zgadzasz się z twierdzeniem, że cały Stary Testament można "wyprowadzić" z Przykazania Miłości, a Nowy - z Nowego Przykazania?

Ścieranie się różnych poglądów przedstawiono w następującym fragmencie protokołu:

Czy współczesny człowiek patrzy na Biblię jako na zbiór prawd i twierdzeń trudnych do zrozumienia i przyjęcia, czy wręcz przeciwnie - uważa treść Pisma Świętego za oczywistość, choć wyrażoną przy pomocy pojęć dziś już nieco zapomnianych i przez to niezbyt zrozumiałych? Czy może należy stwierdzić, że rozumiemy dobrze zawarte w tej Księdze prawdy podstawowe, ale gubimy się w szczegółach? Każde z powyższych twierdzeń znalazło w trakcie dyskusji swoich zwolenników. Zgodzono się, że najwięcej problemów ze zrozumieniem Biblii ma swoje źródło w niedoskonałościach przekładów i to zarówno wynikających z błędnej dosłowności (idiomy, np. o pięknych nogach tych, którzy przynoszą dobre wieści) jak i błędnego rozumienia poszczególnych słów zmieniających swe znaczenie z upływem czasu ("nawrócenie", "ubodzy w duchu" itp.).

Dużo błędów rodzi się też z nieuwzględniania kontekstów danego zwrotu lub realiów historyczno-obyczajowych, w których zostały sformułowane (np. "oko za oko" oznaczało zakaz zbyt srogich kar, niewspółmiernych do winy) oraz z wielowiekowych, tradycyjnych uprzedzeń do Starego Testamentu i Narodu Wybranego. Powyższe stwierdzenia stanowiły mocne argumenty dla tych spośród dyskutantów, którzy twierdzili, że czytanie Biblii bez odpowiedniego przygotowania teologiczno-historyczno-językowego może być niebezpieczne i spowodowało już w historii wiele nieszczęść. Nieco inne stanowisko reprezentowali zwolennicy tezy, że Biblia zawiera wiele poziomów informacji, a część z nich dla prawidłowego odczytania wymaga odpowiedniego klucza. Powoływano się na odnotowane w historii próby alegorycznego odczytywania Pisma Świętego, np. przez kabalistów, którzy wyróżniali w Biblii cztery poziomy wtajemniczenia, z których pierwszy, najprostszy, uważali za bezwartościowy.

Do ostatniego z tych sformułowań przyszło, już po posiedzeniu, dopełnienie korespondencyjne stwierdzające, że każda wiedza, każda informacja posiada wiele poziomów uwidaczniających się poprzez łączenie jej z poprzednio istniejącymi informacjami. Na przykład z informacji o tym, iż księżyc jest ciałem niebieskim o określonej wielkości i określonym umiejscowieniu, można kolejno wyprowadzić informacje o możliwości użycia go do pomiaru czasu, o przypływach i odpływach wody oceanu, o niewystępowaniu na nim życia itp. Zasadnicza konkluzja dyskusji została w protokole zapisana następująco:

Najwięcej zwolenników miało podejście reprezentowane przez twierdzenie, że właściwym kluczem do odczytywania Biblii są Przykazania Miłości - jeśli jakiś fragment Biblii im się sprzeciwia, to zapewne rozumiemy go niewłaściwie.

Ostatnia część protokołu, to końcowe uzupełnienia dyskusji i określenie tematyki na następne spotkanie:

Przestrzegano przy tym przed manipulacją wobec tych przykazań (Czy wolno pijakowi odmówić pieniędzy na wódkę, czy wolno zabijać, by ratować duszę) i na konieczność rozumienia ich w sposób przekazany przez Zbawiciela. Wielokrotnie w czasie dyskusji wykazywano, że nawet najsłuszniejsze (a przynajmniej najszerzej akceptowane) twierdzenia dotyczące odczytywania Biblii są bardzo trudne do zastosowania przy poszukiwaniach rozstrzygnięć szczegółowych, do których m.in. należy tak modny obecnie problem wzajemnego związku pomiędzy osądzaniem, pokutą, przebaczaniem i pojednaniem. Temu właśnie problemowi postanowiono poświęcić kolejną dyskusję.

3. Skutki spotkań Warszawskiego Kręgu Dyskusyjnego

Bezpośrednim i, jak się zdaje, najważniejszym skutkiem spotkań Kręgu jest rozszerzenie problematyki dotyczącej stosunku człowieka do Boga ze sfery niedzielnych czy świątecznych nabożeństw na grunt normalnej, codziennej wymiany myśli, połączone z wyszukiwaniem najbardziej odpowiadających współczesnemu człowiekowi pojęć dla wyrażenia prawd niezmiennych, ale zakrzepłych w formach, które utraciły już swoje pierwotne znaczenie. Pozornie bardzo teoretyczne rozważania szybko przechodzą w zwyczajną rozmowę o tematyce jak najbardziej aktualnej. Opisane wyżej próby spojrzenia na różnorodność myśli zawartych w Biblii przekształciły się na następnym spotkaniu w (nieco zawoalowaną) dyskusję o... lustracji i stosunkach polsko-niemieckich, bowiem wymieniano się opiniami na temat widzianych oczyma współczesnego człowieka biblijnych wypowiedzi, dotyczących przebaczania i zapominania. Ale o tym - po przyjęciu przez Krąg kolejnego protokołu.

Prof. Jarosław Świderski