Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

Ojcowie Kościoła
NR 3-4 / 2007

W poprzednim artykule, poświęconym Ireneuszowi, wspomniałem, że biskup Lyonu (Lugdunu), w odróżnieniu od większości teologów z II wieku, w minimalnym stopniu odwoływał się do filozofii, natomiast bardzo często powoływał się na Pisma Starego Testamentu1. Można śmiało stwierdzić, iż Ireneusz był jednym z najbardziej biblijnych apologetów swoich czasów. Prezbiter z Lugdunu odwoływał się także do nauczania Pawła z Tarsu, co widać wyraźnie, gdy analizuje się jego soteriologię, w której napotykamy liczne nawiązania do Pawłowej nauki o zbawieniu. Warto podkreślić ten fakt, albowiem w refleksji wielu myślicieli chrześcijańskich z II stulecia paulińska doktryna głosząca zbawienie z łaski przez wiarę i eksponująca centralne miejsce krzyża w ekonomii zbawienia (stawrocentryzm) zeszła na dalszy plan na rzecz poglądu, zgodnie z którym drogą prowadzącą do zbawienia jest zdobycie wiedzy o Bogu (gnozy)2. Na tle teologii owych myślicieli poglądy Ireneusza jawią się jak kontynuacja soteriologii Apostoła Narodów, choć przyznać trzeba, iż biskup Lyonu splótł przesłanie Pawła z własnymi, oryginalnymi pomysłami, z koncepcją rekapitulacji na czele, nadając w ten sposób wyznawanemu przez siebie paulinizmowi specyficzne zabarwienie.

W piśmie Wykład nauki apostolskiej (Dowód prawdziwości nauki apostolskiej) apologeta z Lyonu rozpoczął swoje rozważania soteriologiczne od opisania upadku człowieka. Jego zdaniem, już w Raju Bóg nadał ludziom Prawo. Uczynił to w obawie, aby człowiek nie myślał wyniośle i nie wynosił się jakby nie miał pana nad sobą, a z powodu danej mu mocy i bezpośredniego kontaktu ze swoim stwórcą, Bogiem, aby nie zgrzeszył przekraczając swoją miarę i mając w sobie upodobanie nie powziął zamiaru wywyższenia się przeciw Bogu (...)3. Człowiek nie zachował tego przykazania, zwiedziony przez anioła, który z powodu wielu darów Bożych, danych człowiekowi, zazdrościł mu i okazawszy się w ten sposób złym, także człowieka uczynił grzesznikiem, namawiając go do nieposłuszeństwa przykazaniu Bożemu4.

Prarodzice okazali się podatni na podszepty szatana, gdyż żyjąc w rajskim ogrodzie, z dala od zła i trosk, nie posiadali wiedzy, jaka pozwoliłaby im odróżnić dobro od zła i na dodatek mieli niedojrzałą wolę. Zdaniem Ireneusza, byli oni duchowymi dziećmi i z tego właśnie powodu człowiek (...) łatwo został zwiedziony przez uwodziciela5. Wraz z wypędzeniem Adama i Ewy z Raju skończył się okres dzieciństwa człowieka i zaczęło się dojrzewanie, pełne upadków i cierpienia6. Nieposłuszeństwo pierwszych rodziców sprawiło, iż kolejne pokolenia rodzą się w stanie grzechu7, który rozszerza się wśród ludzi coraz bardziej8.

Wzmianka Ireneusza o ludziach rodzących się w stanie grzechu jest bardzo ważna, oznacza bowiem, iż w teologii biskupa Lyonu pojawiła się zapowiedź późniejszej nauki o grzechu pierworodnym. Pozwolę sobie przypomnieć w tym miejscu, iż koncepcja ta nie była w II wieku znana w jej obecnym kształcie. Na przykład dla Justyna Męczennika grzech prarodziców był jakby prototypem późniejszych grzechów ludzi, złym przykładem danym potomstwu przez Adama i Ewę, a nie stanem, w którym znajdują się wszyscy ich potomkowie9. Podobne poglądy miała większość teologów tamtych czasów10.

Choć Bóg usunął pierwszych ludzi z Raju, to jednak nie pozostawił upadłego człowieka samemu sobie i przemawiał do ludzi przez swego Syna - boski Logos, który kontaktował się z patriarchami i prorokami żydowskimi, objawiając im wolę i plany Boga Ojca11. W końcu, gdy nastała pełnia czasów, bogaty w miłosierdzie Bóg Ojciec posłał na ziemię Logos, który (...) stał się ciałem w człowieku dla człowieka, dla wypełnienia całego planu zbawienia wobec człowieka12.

Wcielenie Logosu jest - w rozumieniu Ireneusza - centralnym punktem w historii zbawienia człowieka i finalnym wydarzeniem w dziejach ludzkości. W teologii biskupa Lyonu śmierć Chrystusa na krzyżu, Jego zmartwychwstanie, wniebowstąpienie, eon Kościoła oraz drugie przyjście Chrystusa są jedynie rozwinięciem i dopełnieniem inkarnacji Syna Bożego. Dla galijskiego apologety wcielenie zapoczątkowuje czasy ostateczne (pełnię czasów)13. Wraz z pierwszym przyjściem Logosu (pierwszą paruzją) zstępuje na Ziemię Królestwo Boże i rozpoczynają się rządy Chrystusa. Szatan co prawda jeszcze próbuje zwodzić ludzi, ale jego klęska jest już przesądzona. Drugie przyjście Chrystusa - zdaniem Ireneusza - będzie tylko unaocznieniem rządów Chrystusa, a nie ich początkiem, ponieważ ten nastał wraz z wcieleniem Syna Bożego (pierwszym przyjściem). Innymi słowy, inkarnacja Logosu spowodowała zarówno wejście wieczności w czas, jak i przejście czasu w wieczność, gdyż od momentu wcielenia Syna Bożego czas nabrał wymiaru ostatecznego14. Posługując się językiem dzisiejszej teologii można powiedzieć, że - według myśli Ireneusza - w momencie wcielenia mamy do czynienia z "eschatologią zrealizowaną"15.

Umieszczenie przez Ireneusza wcielenia w centrum historii ludzkości i ekonomii zbawienia wiąże się z przekonaniem biskupa Lyonu, iż za sprawą inkarnacji Logosu dokonała się rekapitulacja ludzkości.

Dr Rafał Marcin Leszczyński

Wcielenie i zbawienie w teologii Ireneusza z Lyonu (cz. 20) - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl