Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

ImageNR 7-8 / 2006
Na fotografii: Kostomłoty 2006. Grupa kielecka z o. archimandrytą S. Gajkiem i o. archimandrytą R. Piętką.
Foto: Hubert Pawluszek

Jestem na spotkaniu po raz piąty. Pierwszy raz, gdy byłem tutaj, odkryłem parę rzeczy niedostrzegalnych wcześniej. Nie widziałem problemu podziału, rozdarcia Kościoła ... Tu na Podlasiu widać to szczególnie wyraźnie... Sama atmosfera tego spotkania, w której było coś bardzo świeżego i dynamicznego skłaniała do refleksji. Tutaj łatwiej odczuć, czym byłby Kościół powszechny, gdyby był jednością. Jeśli chcecie zobaczyć "całego" Chrystusa, przyjedźcie do Kodnia - wspomina młody uczestnik V Spotkania Kodeńskiego z centralnej Polski. Południowe Podlasie znowu stało się miejscem modlitwy, pojednania i praktycznego dialogu różnych denominacji chrześcijańskich. Na ziemi męczeństwa, ziemi styku trzech religii monoteistycznych, tyglu wielowiekowych tradycji i kultur, także liturgicznych, łączących Wschód z Zachodem, spotkali się ewangelicy, rzymscy katolicy i wyznawcy Kościołów wschodnich. W dniach 16-18 czerwca 2006 roku odbyły się kolejne XXIII już Dni modlitw o jedność chrześcijan (Kodeńskie Dni Ekumeniczne). Tym razem zjazd koncetrował się w parafii neounickiej w nadburzańskich Kostomłotach, choć uczestnicy nie zapomnieli także o samym Kodniu.

Trochę o historii

Jest grudzień 1982 roku. W Paryżu dobiega końca VI Euopejskie Spotkanie Młodych, animowane przez ekumeniczno-monastyczną Wspólnotę Braci z Taizé. W spotkaniu tym, wśród wielkiej rzeszy pielgrzymów, znalazła się grupa młodzieży z Siedlec. Jej opiekun o. Andrzej Madej OMI na łamach franciszkańskiego pisma "Bratni Zew" (lipiec 1990) tak to wspomina: W drodze powrotnej zastanawialiśmy się, w jaki sposób podziękować Bogu za szczęśliwie odbytą pielgrzymkę. Na miejsce dziękczynnego spotkania zaproponowałem sanktuarium w Kodniu. Wkrótce myślą tą podzieliłem się z Grzegorzem Polakiem, śp. Janem Śpiewakiem, Janem Turnauem i Janem Gajkiem. W czasie dalszych rozmów doszliśmy do przekonania, że warto nadać takiemu spotkaniu charakter modlitwy o zjednoczenie chrześcijan. Kodeń z racji swojego położenia znakomicie do tego się nadawał. Poza tym, panowie Turnau i Polak mieli szerokie kontakty ekumeniczne z racji swoich zainteresowań osobistych i zawodowych. I to wystarczyło na początek.

Tak rozpoczyna się historia międzywyznaniowej przygody pod nazwą Kodeńskich Dni Ekumenicznych. Prócz postaci wymienionych przez ich inicjatora o. Andrzeja Madeja, należy także przypomnieć inne ważne osoby: Marka Górskiego, Ewę Jóźwiak, Iwonę Łoźną i Marię Szuszkiewicz, które również przyczyniły się do zorganizowania pierwszego spotkania w maju 1983 roku. Jak na debiut, zlot ten można było śmiało uznać za sukces i jednocześnie bardzo ważne wydarzenie religijne i ekumeniczne w życiu lokalnego Kościoła siedleckiego lat 80-tych. Do Kodnia przyjechało wówczas ponad 300 dziewcząt i chłopców, z różnych Kościołów i wspólnot chrześcijańskich. Należy przy tym powiedzieć, że Kielczanie także uczestniczyli w tym inaugurującym spotkaniu, a pośród duchownych różnych konfesji był też obecny w białym habicie jeden z Braci z Taizé.

Nie sposób dzisiaj wymienić wszelkiego dobra, które dokonało się podczas tych corocznych spotkań, biorąc pod uwagę i to, że do Kodnia przyjeżdżali uczestnicy niemal z całej Europy i nie tylko. Byli to reprezentanci: Estonii, Rosji, Słowacji, Czech, Niemiec, Litwy, Anglii, Białorusi, Ukrainy, Skandynawii, USA, Kanady a nawet Japonii. Dlatego nie bez przyczyny ukazywały się w prasie takie informacje: Tworzy się nad Bugiem oryginalne polskie Taizé, a może raczej polski ekumeniczny Asyż. Byłem, doświadczyłem, zobaczyłem. Piękny młody ekumenizm - pisze dziennikarz na pierwszej stronie tygodnika katolickiego "Niedziela" (24 stycznia 1988 r.).

Rodowód z Taizé

W książce zatytułowanej Ścieżki ocalenia, wydanej przez "Więź", Cezary Gawryś pisze: W maju 1984 roku w Kodniu odbywał się pierwszy zjazd ekumeniczny, zorganizowany przez polskich sympatyków z Taizé. Część z jego uczestników odwiedziła wówczas Kostomłoty, odtąd takie wizyty stały się tradycją.

Nie trzeba się zatem domyślać, że ludzie przyjeżdżający do Kodnia jak i sami inicjatorzy tych dni ekumenicznych, zetknęli się kiedyś, albo po prostu byli na rekolekcjach międzykontynentalnych w samym Taizé. Schemat kodeńskich spotkań - wspólne śpiewy, wspólne posiłki, ich przygotowywanie, cisza, czas wolny i piękno przyrody, małe grupy dyskusyjne dzielenia się i wykłady, introdukcje biblijne, nabożeństwa różnych tradycji chrześcijańskich to wszystko pochodzi właśnie z Taizé, z piewszej na świecie, ekumenicznej wspólnoty zakonnej, założonej w 1940 roku przez reformowanego pastora pochodzenia szwajcarskiego, brata Rogera Schutza. W przypadku spotkań kodeńsko-kostomłockich nie chodziło bynajmniej o całkowite kopiowanie schematu dni w Taizé, ale raczej o inspirację, jaką daje ta wspólnota.

Przemysław K. Kasprzyk

Kodeńskie Spotkania Ekumeniczne - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl