Drukuj

Okładka 1-2/2003NR 1-2 / 2003


Myśli o badaniu historii duchowości i Kościoła ewangelicko-reformowanego w Polsce i na Węgrzech

Zarówno tytuł jak i podtytuł tego referatu wymagają wyjaśnienia. Przekonaliśmy się, że znaczna część społeczeństwa polskiego i opinii publicznej w Polsce uważa, że Kościół ewangelicko-reformowany i religia kalwińska nie są równoprawne z katolicyzmem. Czasami kwestionują nawet "prawdziwy" chrześcijański charakter tego Kościoła i religii. W oczach wielu ludzi nie tylko Kościół reformowany jest mniejszością (w większej lub mniejszej mierze tolerowaną), ale i jego wierni są "obcy", ponieważ wielu ich przodków przyjechało kiedyś z zagranicy.

Polski kalwinista jest także "gorszy" od węgierskiego, bo ten ostatni jest dla większości społeczeństwa węgierskiego wiernym Kościoła i religii równoprawnych z Kościołem katolickim i religią katolicką czy ze wspólnotą ewangelicko-augsburską. Ba, według opinii wielu ludzi kalwinista jest "prawdziwszym" Węgrem niż katolik czy luteranin.

Jakim prawem porównujemy duchowość polskich i węgierskich ewangelików reformowanych i w ogóle jakim prawem zaczęliśmy badać historię kultury polskiej ściśle związanej z kalwinizmem? Niech nam wolno będzie przypomnieć takich słynnych uczonych, uznanych badaczy języka i kultury polskiej, jak Jan Baudouin de Courtenay czy Aleksander Brückner, których wkład do nauki polskiej nigdy nie był kwestionowany. Cudzoziemiec, z większego dystansu obserwujący zjawiska dla niego obce, może być (choć nie musi) bardziej obiektywny niż człowiek rejestrujący i oceniający zjawiska własnego kraju.

Obiektywizm obcokrajowca - autora tego referatu - może być tym większy, że jest grekokatolikiem, co na Węgrzech, w odróżnieniu od Polski, od dawna oznacza Węgra. Nasze zainteresowanie procesem przekształcenia się mniejszości religijnej w religię mniejszości i odwrotnie tłumaczy się oczywiście częściowo tym, że kilkaset lat temu głównie Rusini i Rumuni byli w Królestwie Węgierskim grekokatolikami, którzy później zasymilowali się.

Ktoś może jednak powtórzyć pytanie: jakim prawem zajmujemy się kalwinizmem. Piszący te słowa poznał tę religię i Kościół oraz związaną z nimi duchowość, chodząc do szkoły w północno-węgierskim miasteczku Sárospatak. Od połowy XVI wieku Sárospatak jest jednym z najważniejszych ośrodków węgierskiego Kościoła reformowanego; po roku 1990 znowu działa tu wyższa szkoła teologii kalwińskiej i gimnazjum ewangelicko-reformowane. W słynnej od wieków bibliotece, należącej do tego Kościoła, przechowywano cenny zabytek języka polskiego - Biblię królowej Zofii, inaczej szaroszpatacką (dopóki "wyzwalający" Węgry żołnierze radzieccy nie zabrali jej razem z innymi skarbami kultury).

Prof. dr hab. István D. Molnár

Dlaczego polski kalwinista jest "gorszy"? - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl