Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

Okładka 11/2003NR 11 / 2003


STARY TESTAMENT

I Mojż. 1: 1-19; 1:20-25; 1: 26-27; 2: 7; 6: 5-7

I nastał wieczór, i nastał poranek - dzień czwarty (I Mojż. 1:19).

Czy można sobie wyobrazić piękniejszy początek istnienia wszechświata? Bóg był zadowolony ze swojego dzieła: I widział Bóg, że to było dobre (I Mojż. 1: 12). Ale czwartego dnia stworzenia upodobało się Panu zaroić ziemię różnymi stworami i tu na pierwszym miejscu wymienione są w Biblii "wielkie potwory". Ruchliwe czworonogi i całe skrzydlate bractwo, i wszystko co żyje w głębinach rzek, jezior, mórz i oceanów, otrzymało od Boga polecenie rozmnażania się i napełniania wód, ziemi i powietrza swoim potomstwem. Potem rzekł Bóg: Niech zaroją się wody mrowiem istot żywych, a ptactwo niech lata nad ziemią pod sklepieniem niebios! I błogosławił im Bóg mówiąc: rozradzajcie się i rozmnażajcie się (I Mojż. 1:20, 22). I tu zaczęła się era walki o miejsce do życia, o pokarm, o przetrwanie własnego gatunku. A piątego dnia umyślił Bóg stworzenie na swój obraz i podobieństwo człowieka: I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich (I Mojż. 1:26-27).

Dlaczego do ukształtowania człowieka użył Bóg tak dziwnego surowca jak proch ziemi? Czy nic innego nie miał pod rękę? Jakkolwiek było - Bóg tchnął w nozdrza jego dech życia. Wtedy stał się człowiek istotą żywą (I Mojż. 2:7).
.
Tak zaczęła się historia ludzkości, historia naszego świata. Co było dalej? Niedobrze... A gdy Pan widział, że wielka jest złość człowieka na ziemi i że wszelkie jego myśli oraz dążenia jego serca są ustawicznie złe, żałował Pan, że uczynił człowieka na ziemi i bolał nad tym w sercu swoim. I rzekł Pan: Zgładzę człowieka, którego stworzyłem, z powierzchni ziemi, począwszy od człowieka aż do bydlęcia, aż do płazów i ptactwa niebios, gdyż żałuję, że je uczyniłem (I Mojż. 6: 5-7).

Cóż z tego wynika? Jednak nadzieja. Bo jeden człowiek znalazł łaskę w oczach Pana. Noe był mężem sprawiedliwym, nieskazitelnym wśród swojego pokolenia. Noe chodził z Bogiem (I Mojż. 6: 8-9). I to wystarczyło, by Bóg zechciał ocalić przed potopem wszystkie gatunki wszelkich istot żyjących na ziemi, polecaj, by Noe zabrał synów i synowe i wziął na pokład arki po jednej parze z wszelakiego gatunku.

Sprawiedliwy i nieskazitelny wśród swojego pokolenia... Ważkie to słowa do przemyśleń dla każdego z pokoleń. Bo od tego ilu sprawiedliwych i nieskazitelnych będą mieli ci, którzy przyjdą po nas, zależeć będzie, w jakim kierunku potoczy się ten świat.

Wanda Mlicka

Pytania zadawane sobie - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl