Drukuj

10/1991

 WŚRÓD  KSIĄŻEK

Co pozostało na naszej ziemi z dawnej kultury Żydów polskich? Rozwijała się ona tutaj i rozkwita/a od tysiąca lat, skromna i raczej uboga w wyrazie materialnym, zaskakująco bujna

i piękna w sferze wartości duchowych. Po nagiej zagładzie miliona polskich Żydów kultura ta stała się właściwie kategorią niemal archeologiczną, którą odtwarzać trzeba tak pieczołowicie, jak dawno zamarłe ku/tury Sumerów, Majów, Azteków. Stówa te pochodzą ze Wstępu do bardzo cennej publikacji, której autorem i wydawcą jest Przemysław Burchard*, od lat zajmujący się odtwarzaniem tej kultury, przede wszystkim w sferze świadomości ludzkiej, oraz wzajemnym przenikaniem i oddziaływaniem polskiej i żydowskiej kultury ludowej. Omawiana książka też jest plonem owego odtwarzania zabytków i śladów po tym,
co z tej kultury na naszych ziemiach zostało. Nie ma ona charakteru pracy naukowej, jak zastrzega sam autor, jest raczej przewodnikiem krajoznawczym po zabytkach, a jednocześnie ich rejestrem, katalogiem i – jako taka – jest pracą pionierską.

Zgodnie z systemem przyjętym w polskich przewodnikach autor podzielił obszar kraju na 14 regionów, z których każdy obejmuje kilka województw. Hasła ułożone są alfabetycznie według nazw topograficznych. Zamieszczony na końcu książki indeks ułatwia odszukanie poszczególnych miejscowości. Właściwy przewodnik poprzedza Wstęp pióra autora, zatytułowany Żydzi w Polsce, a traktujący o osadnictwie żydowskim na naszych ziemiach, o strukturze niegdysiejszej gminy żydowskiej, chasydyzmie i chasydach, o synagogach, cmentarzach i stanie ochrony zabytków kultury żydowskiej. Część wstępną zamykają rady dotyczące inwentaryzacji, stanowiącej podstawę wszelkich działań w zakresie ochrony. Intencją autora jest bowiem nie tylko opublikowanie zebranych informacji, ale także zachęcenie innych do ich zbierania. Mój spis z pewnością nie jest ani pełny – pisze on – ani całkowicie dokładny, ani należycie szczegółowy. Jako praca pionierska [...] z założenia nie miał być niczym innym, jak przewodnikiem, i to przewodnikiem nie tylko dla krajoznawców, lecz także dla amatorów-badaczy oraz dla tych wszystkich, którzy pragną coś uczynić dla ratowania, dla ochrony, dla utrwalenia w pamięci tych śladów kultury żydowskiej, które dotrwały do naszych dni.

W książce zostały zebrane i opisane obiekty w całości lub części zachowane oraz te, które po wojnie zostały przebudowane i służą dziś innym celom niż pierwotny, a więc synagogi, szkoły żydowskie, domy kahalne, sierocińce, domy starców, szpitale i inne budynki związane z życiem gmin żydowskich, jak łaźnie rytualne, koszerne ubojnie i jatki. Odrębną kategorię stanowią pomniki męczeństwa, walki i zagłady polskich Żydów oraz miejsca martyrologii.

Większość ocalałych obiektów już tylko w pamięci ludzi starszego pokolenia funkcjonuje jako dawne synagogi itp. Dziś mieszczą się w nich magazyny, kina, biblioteki, szkoły, sklepy, czasem świątynie innych wyznań. Na przykład synagoga w Starogardzie Gdańskim przy ul. Rycerskiej 1, zbudowana w 1849 r. w stylu neogotyckim, w r. 1939 zamieniona przez Niemców na więzienie dla Żydów, w latach 1940-1945 używana jako hala targowa, w 1960 r. została adaptowana na sklep spożywczy, a w 1979 r. – na sklep meblowy. A dawna synagoga w Gdańsku przy ul. Menonitów 2 w dzielnicy Biskupia Góra mieści obecnie świątynię zielonoświątkowców.

Inaczej niż pozostałe zabytki zostały potraktowane przez autora cmentarze, obok obiektów istniejących umieścił on bowiem w książce również te, po których nic lub prawie nic nie zostało, ponieważ... cmentarz, choć go już nie widać, pozostanie cmentarzem do końca świata i dla pobożnych Żydów istnieje wiecznie, nawet gdy zostanie zniszczony.

Cmentarzy żydowskich już właściwie nie ma, z paroma wyjątkami. Czasem pozostało po nich miejsce, a czasem i tego śladu już nie ma, bo na terenie dawnego cmentarza stoi stacja benzynowa lub rozciąga się park. Po barbarzyńsku postępowali z cmentarzami żydowskimi nie tylko hitlerowcy. Już po wojnie władze lokalne z ciemnoty lub złej woli dopuszczały do dewastacji lub profanacji tych obiektów. Np. w Babolicach (woj. koszalińskie) na polecenie lokalnego komitetu byłej PZPR w 1970 r. zniszczono stary piękny cmentarz z zabytkowymi kamiennymi tablicami, w Raazuowie (woj. łomżyńskie) dawne władze na cmentarzu urządziły wysypisko śmieci, a w Bolesławcu (woj. kaliskie) za przyzwoleniem władz wywożono nie tylko śmieci, lecz również odprowadzano szambo! W Zelowie (woj. piotrkowskie), tak, w naszym Zelowie, piasek pomieszany z ludzkimi kośćmi wożono na państwowe budowy. Był tam cmentarz żydowski (przy ul. Leśnej) o powierzchni 0,5 ha, z którego Niemcy podczas wojny wywieźli setki nagrobków do Buczka i tam ułożyli z nich – napisami do dołu — kilkaset metrów istniejącego do dziś chodnika. Po wojnie dzieła zniszczenia dopełniły lokalne władze uruchamiając na cmentarzu kopalnię piasku.

Uzupełnieniem niektórych haseł jest krótka historia gminy żydowskiej, z której istnieniem związane były zachowane zabytki stanowiące zasadniczą treść hasła. To, co na temat niektórych gmin podaję  –  pisze autor – jest przykładem raczej niż wykładem, ma także zachęcić regionalnych badaczy do wniknięcia w dzieje dawnych gmin żydowskich [...] i do opisania tych dziejów w monografiach regionów.

W książce opisano ponad 300 synagog i domów modlitwy oraz 890 cmentarzy. Nie są to z pewnością liczby pełne, toteż autor ponawia apele o zbieranie danych, prosi także o
nadsyłanie pod jego adresem wszelkich poprawek i uzupełnień do przewodnika. Są w Polsce takie obiekty kultury żydowskiej, które można zidentyfikować jedynie dzięki ludzkiej pamięci, nie figurują bowiem w żadnych dokumentach ani w polskich czy zagranicznych rejestrach zabytków lub księgach pamiątkowych. Wiele z nich czeka jeszcze na swoich odkrywców i upamiętnienie.

*Przemysław Burchard: Pamiątki i zabytki kultury żydowskiej w Polsce, Warszawa 1990. Dystrybucją (także pojedynczych egzemplarzy) zajmuje się Agencja Wydawnicza „TOR”, Warszawa, al. Stanów Zjednoczonych 53, tel. 13-20-41 (do 49), w. 423.