Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

3/1991

Spośród ożywionej korespondencji między Bullingerem a Stanisławem Myszkowskim (zm. 1570) zachowała się tylko część. Myszkowski był kasztelanem sandomierskim, od 1565 r. wojewodą krakowskim, jednym z najwyższych urzędników państwowych w Polsce. Był synem siostrzenicy Łaskiego i należał do wybitnych świeckich przywódców Kościoła reformowanego w Małopolsce. Nauce kalwińskiej pozostał wierny aż do śmierci i miał wielkie zasługi w walce z antytrynitaryzmem1.

Bullinger nie znał Myszkowskiego osobiście. Polskiego magnata przedstawił mu korespondencyjnie kaznodzieja i senior dystryktu krakowskiego, Stanisław Sarnicki (1532-1597), który w 1561 r. pisał do Bullingera, że Myszkowski, vir clarus, prudens, jest przeciwny dogmatycznemu stanowisku antytrynitarzy, oraz zachęcał reformatora, aby ten napisał do Myszkowskiego i udzielił mu wsparcia w krzewieniu dzieła Reformacji2. Bullinger to uczynił. W liście z 3 maja 1563 r. wyrażał swoje zatroskanie z powodu umacniania się antytrynitaryzmu i zachęcał możnowładcę, aby trzymał się „prawdziwie ortodoksyjnej i katolickiej wiary” oraz w miarę swych możliwości przeciwstawiał się nauce, która sprzeciwia się tej wierze. „Na ten temat istnieją wyraźne świadectwa Pisma Świętego, z których przed ponad 1200 laty zestawiono wyznania wiary, które zwą Niceanum, Athanasianum i Constantinopolitanum. Obecnie jednak pojawiają się nieroztropni [...] ludzie, którzy nie wahają się wszczynać sporów wokół tych spraw i siać zwątpienie [...]. Z bólem słyszymy, że Kościoły polskie, rozdarte sporami, mniej skutecznie potrafią się przeciwstawić silniejszym przeciwnikom, że [...] pochód Ewangelii jest powstrzymywany, chwała Boża zaciemniona, a zbawienie ludu zagrożone”. Myszkowski powinien więc ze wszystkich sił przeciwstawiać się wrogom Ewangelii oraz wspierać Krzysztofa Trecego i Laurentiusa Zemlinusa w ich wysiłkach podejmowanych w tej sprawie3.

Myszkowski był bardzo wdzięczny za te słowa napomnienia i otuchy4. Jego osobiste związki z Bullingerem zacieśniły się jeszcze bardziej, gdy podróżujący po Europie Zachodniej jego bratanek, Jan Myszkowski, został wraz z towarzyszącą mu osobą bardzo serdecznie przyjęty w domu reformatora5.

Drugi z zachowanych listów Bullingera do Stanisława Myszkowskiego (z 14 sierpnia 1567) był tematycznie ściśle związany z pierwszym – znów zawierał wezwanie do zachowania wierności wobec prawdziwej religii i prawdziwie chrześcijańskiego wyznania wiary6. Za to, jak i za paczkę z książkami, zawierającą m.in. obszerne pismo polemiczne Josiasa Simlera z antytrynitaryzmem De aeterno dei filio, Myszkowski dziękował we wzruszającym liście7.

Czterotomowe dzieło Simlera było najgruntowniejszą pracą, jaka powstała w Zurychu przeciw anty-trynitaryzmowi w Polsce, na Litwie, Rusi, Węgrzech i w Siedmiogrodzie. Książka ta, opatrzona przedmową Bullingera, była dedykowana wielu Polakom, wśród których na pierwszym miejscu wymieniony jest Stanisław Myszkowski. Simler przedstawił bardzo szeroką argumentację. Z całą ostrością odpierał zarzuty, jakoby antytrynitaryzm powstał w Zurychu, zarazem drobiazgowo wykładał na podstawie świadectw Ojców Kościoła i starokościelnych uchwał soborowych naukę o Trójcy Świętej. Książka zawierała szczegółowe rozważania aktualnej sytuacji polityczno-wyznaniowej, po czym następowała polemika z przeciwnikami dogmatu o Trójcy Świętej, porównywanymi do proroków Baala (z I Król. 18) i nazywanymi pseudodoctores.

Ani rozległa korespondencja, ani twórczość pisarska teologów zuryskich nie zdołały, jak wiadomo, powstrzymać szerzenia się antytrynitaryzmu, niemniej jednak ograniczyły w pewnym stopniu jego zasięg. I Myszkowski, i wielu innych polskich możnowładców pozostało wiernymi kalwinizmowi, a więc wysiłki Bullingera nie poszły na marne8.

Nie można jednak tego powiedzieć o wszystkich Polakach, z którymi Bullinger korespondował. I tak, Stanisław Cikowski (zm. 1576), rotmistrz jazdy w służbie Zygmunta Augusta, podkomorzy krakowski i kasztelan biecki, który w 1561 r. brał udział w wojnie Polski z Moskwą, a w latach następnych sprawował różne urzędy i funkcje publiczne9, był najpierw kalwinistą, w 1560 r. nawet jednym z seniorów Kościoła reformowanego dystryktu krakowskiego. W sporach doktrynalnych o dogmat Trójcy Świętej opowiedział się po stronie antytrynitarzy, nie bez wpływu zresztą Grzegorza Pawła10. Od 1563 r. Cikowski był przywódcą unitarianów krakowskich, w jego domu odbywały się nabożeństwa.

W latach 1561-1563 obaj jego synowie, Andrzej i Stanisław, studiowali w Zurychu, gdzie znajdowali się pod opieką Bullingera. Bywali też w jego domu. Na ten czas przypada korespondencja ich ojca z reformatorem zuryskim. Co do zagrożenia ze strony antytrynitaryzmu, Cikowski jeszcze w styczniu 1562 r. uspokajał Bullingera: „Stronię od herezji Stankara oraz od kłamstw paplaczy i błędnowierców, [...] mimo to twoje napomnienie, które pochodzi z pobożnego serca, jest mi bardzo miłe”11. Bullinger musiał jednak niebawem dowiedzieć się o skłonnościach Cikowskiego do antytrynitaryzmu, gdyż w 1563 r. wysłał pełen troski list: „Napominam cię, abyś pozostał wierny prostocie wiary. Dowiadujemy się tutaj o osobliwych dysputach w Polsce na temat oddawania czci Trójcy Świętej i Synowi Bożemu”. Bullinger przywoływał sformułowania starokościelnych i reformacyjnych symboli (wyznań wiary), w których naucza się, że Bóg według swej istoty jest jeden w trzech różnych Osobach, lecz nie rozdzielony. Na ten temat nie ma co prowadzić dalszych dysput: „Przemądrzały dyskurs ludzi na te tematy był zawsze szkodliwy”12. Starania Bullingera nie odniosły skutku. Cikowski stał się jednym z głównych antytrynitarzy w Małopolsce. Również jego syn, Stanisław (zm. 1617), powróciwszy do Polski został antytrynitarzem, zaś pod koniec życia dokonał konwersjii na katolicyzm13.

Równie nieskuteczne były listowne zabiegi Bullingera o pozyskanie Jana Kiszki, jednego z najbardziej wpływowych magnatów litewskich. Jan Kiszka (zm. 1592) był synem wojewody witebskiego, Stanisława (zm. 1554), i jego żony Anny Radziwiłł, siostry hetmana wielkiego litewskiego Mikołaja Radziwiłła Czarnego. Jan Kiszka sprawował wysokie urzędy: w 1569 r. został krajczym litewskim, w 1579 r. podczaszym litewskim i starostą żmudzkim, w 1588 r. kasztelanem wileńskim, a w rok później – wojewodą brzeskim litewskim. Początkowo był kalwinistą, z czasem zaś – antytrynitarzem14.

W młodości, w otoczeniu swej świty, udał się do Europy Zachodniej na studia. W 1563 r. immatrykulował się w Bazylei, gdzie słuchał wykładów Curione i Castelliona. Wiosną 1564 r. udał się do Zurychu (Castellion polecił go Bullingerowi)15, a następnie, wraz z przyjaciółmi, do Włoch, Francji i Hiszpanii. List zuryskiego księdza Johanna Wolpha z 20 czerwca 1565 r. do Kiszki świadczy o bliskich kontaktach personalnych młodego magnata litewskiego z kołem Bullingera w Zurychu16.

Pod wpływem Piotra z Goniądza (1525-1581) Jan Kiszka zaczął się coraz bardziej skłaniać ku antytrynitaryzmowi, by ostatecznie stać się protektorem i przywódcą ecclesia minor. Uczestniczył w różnych synodach, założył drukarnię w Węgrowie, którą później trzeba było przenieść do Łasku. Wyszło w niej wiele znanych prac teologicznych antytrynitarzy, wśród nich Nowy Testament (1574)17 w nowym przekładzie Szymona Budnego, opatrzony szczegółową przedmową.

Jeszcze w 1567 r. Bullinger próbował odzyskać Kiszkę dla nauki reformowanej. Posłał mu więc świeżo ogłoszoną drukiem Confessio helvetica posterior18, zaś 14 sierpnia 1567 r. obszerny list, w którym powołując się na swe poprzednie pismo zaklinał go, aby zerwał z nauką antytrynitarzy. Wszak Confessio helvetica posterior zawiera wszystko, co do zbawienia konieczne, przyjęły ją Kościoły we Francji, Anglii, Szkocji i w innych krajach... Nawiązując zaś do toczących się w Polsce sporów na temat dogmatu trynitarnego Bullinger pisał, że świadectwo Proroków i Apostołów jest jednoznaczne: „Bóg jest jeden, nie ma więc dwóch, trzech lub więcej bogów, wszelako tego Jedynego, Boga Prawdziwego nie nazywamy tylko Ojcem, lecz Ojcem, Synem i Duchem Św. [...], gdyż Pismo, którego musimy się trzymać ze szczerą wiarą, mówi jasno zarówno o trzech [osobach], jak i o jednym [Bogu] ...” Jeden co do istoty i natury, Bóg przejawia się w trzech Osobach. Tak Kościół łaciński przechował tę naukę od czasów apostolskich, „dzisiaj zaś pojawia się wielu błądzących, którzy wprowadzają do Kościoła chaos i podkopują prawdziwą wiarę u wielu”. Teraz następują namiętne słowa: „Proszę cię, mój najłaskawszy książę, abyś się strzegł tych ludzi jak śmiertelnej zarazy; nie słuchaj, proszę cię, nie słuchaj takich nowinkarzy [...]. Strzeż się, strzeż, najdobrotliwszy książę. Kocham twoją pobożność najgłębszymi pokładami mojej duszy [...]. Proszę przeto Pana, aby twoją pobożność zachował w prawdziwym i prostym wyznaniu ortodoksyjnej wiary, w której wyłącznie mamy pewność zbawienia, i aby ustrzegł cię przed wszelkim złem, szczególnie przed zepsuciem i udręką sumienia oraz oszustwami owych ludzi”. List kończy się pozdrowieniami od całego koła współpracowników Bullingera w Zurychu, które jeszcze dobrze pamiętało Kiszkę19.

Bullingerowi nie udało się odzyskać Jana Kiszki dla nauki reformowanej. Litwin skłaniał się coraz bardziej ku antytrynitaryzmowi. Zrezygnowany Krzysztof Trecy pisał 1 września 1571 r. do Johannesa Wolpha w Zurychu, że Kiszka „ku naszemu wielkiemu żalowi” stał się trydeistą i nowochrzczeńcem20.

Hieronim Bużeński (ok. 1513-1580) należał także do tych korespondentów Bullingera spośród szlachty polskiej, którzy najpierw byli kalwinistami, a w latach sześćdziesiątych XVI wieku stali się antytrynitarzami. Bużeński służył początkowo jako skarbnik biskupa poznańskiego Sebastiana Branickiego, w 1550 r. został skarbnikiem królowej Bony, w latach 1552-1577 był żupnikiem krakowskim i sekretarzem królewskim, od 1579 r. kasztelanem sieradzkim. Uchodził za dobrego administratora i posiadał pewne wpływy polityczne21. Jeszcze w 1561 r. angażował się na rzecz połączenia Kościoła reformowanego w Małopolsce z braćmi czeskimi22. Gdy jednak w 1562 r. Jerzy Szoman, nauczyciel domowy jego bratanków, przystał do antytrynitarzy, Bużeński poszedł w jego ślady. Jeszcze utrzymywał luźne kontakty z teologami zuryskimi, jeszcze jego nazwisko figuruje wśród tych, którym Simler dedykował swe dzieło De deo aeterno, ale próby odzyskania go dla Kościoła reformowanego okazały się bezskuteczne23.

Na koniec trzeba jeszcze zwrócić uwagę na osobliwą postać Floriana Susligi. Florian Rowicz Susliga podawał się za polskiego szlachcica, kanonika warszawskiego. Nie była to jednak prawda. W 1548 r przybył on z Paryża do Genewy, okazał Kalwinowi jakieś listy polecające i zapewniał, iż pragnie służyć Reformacji w swej ojczyźnie. Kalwin uległ jego urokowi. W tekście dedykacji swego komentarza Listu do Hebrajczyków dla Zygmunta Augusta napisał: „Do dedykacji tej zachęcił mnie najszlachetniejszy Florian Susliga z Warszawy, wielka chluba polskiej szlachty”24. Susliga odwiedził Bullingera 29 marca 1549 r.25. Potem przez pewien czas korespondowali ze sobą, ale wnet wyszło na jaw oszustwo: oto na liście Susligi do Bullingera z 2 maja 1549 r. znajduje się taka notatka, skreślona ręką reformatora: Florian Polonus insignis impostor26.

Wnioski, wynikające z powyższych rozważań można ująć następująco:

  1. Polscy i litewscy korespondenci Bullingera pochodzili najczęściej z magnaterii lub średniej szlachty. Większość z nich piastowała wysokie urzędy polityczne, gospodarcze i wojskowe. To, że Bullinger kierował swoje listy bezpośrednio do króla i najwyżej postawionych osobistości, było typowe dla epoki Reformacji – reformatorzy byli bowiem przekonani, że Bóg zlecił królom i książętom wprowadzenie Reformacji w ich krajach. Luter sformułował to jako program w swoim piśmie Do chrześcijańskiej szlachty narodu niemieckiego o poprawie stanu chrześcijańskiego (1520), zaś Kalwin kierował naglące apele do Franciszka I króla Francji, cesarza Karola V, królów Anglii, Danii, Szwecji i Polski, aby pod tym względem wypełnili powołanie Boże27. Apele do Zygmunta Augusta, króla Polski, nie przyniosły wprawdzie oczekiwanego rezultatu, ale pod ich wpływem część wyższej i średniej szlachty zaczynała się skłaniać ku Reformacji. Decydowały o tym różne przyczyny. Między innymi napięcia między królem a magnaterią oraz zadawnione i bardzo gwałtowne konflikty między ziemianami a wyższym klerem zdecydowanie zwiększały podatność tych grup na hasła Reformacji28. Także część listów Bullingera do możno-władców polskich i litewskich miała swe źródło w przekonaniu, że obowiązkiem reformatorów jest napominanie królów, książąt i szlachetnie urodzonych, aby przyłączyli się do Reformacji.
    Zainteresowanie renesansem, humanizmem i Reformacją skłaniało wielu polskich szlachciców, o ile dysponowali odpowiednimi środkami materialnymi, do podejmowania podróży i studiów na Zachodzie. Dzięki temu rozkrzewiały się idee Reformacji29, nawiązywano liczne kontakty listowne i osobiste z reformatorami.
    Do Bullingera zwracano się ciągle z prośbami o listy, porady, orzeczenia i duszpasterskie napomnienia. Często i chętnie na te prośby odpowiadał, gdy zaś korespondencja stawała się zbyt obfita, cedował ją – w części dotyczącej spraw polskich – na swych współpracowników: Simlera i Wolpha30.
  2. Rzuca się w oczy bliska współpraca Bullingera z Kalwinem. Jak wiadomo, obu tych mężów łączyła głęboka przyjaźń, znajdująca swój wyraz we wzajemnych odwiedzinach i w częstej korespondencji. W ich poglądach na naukę o Wieczerzy Pańskiej, początkowo różniących się, nastąpiło zbliżenie w Consensus Tigurinus z 1549 r.31. Podobnie ich opinie na temat różnych kwestii dotyczących ruchu reformacyjnego w Polsce w wielu punktach były zbieżne. Indeks nazwisk ich korespondentów w Polsce jest niemal identyczny, występuje też duża zbieżność wysuwanych życzeń i poruszanych problemów. W niektórych listach odnajdujemy nawet takie same sformułowania.
  3. Nie jest łatwo odpowiedzieć na pytanie, czy listy Bullingera odnosiły skutek. Wydaje się, że wiele jego wysiłków skończyło się niepowodzeniem: król nie został pozyskany dla Reformacji, Tarnowski także nie, Stanisław Ostroróg pozostał luteraninem, Kiszka, Cikowski i Bużeński przystali do antytrynitarzy. Natomiast na Radziwiłła, Bonera i Myszkowskiego listy Bullingera wywarły wpływ, jakkolwiek i Radziwiłł pod koniec życia skłaniał się ku antytrynitaryzmowi. Dość wysoko trzeba ocenić oddziaływanie duszpasterskie listów Bullingera. Ich autor zdołał pokrzepić wielu ludzi w ich wierze i pracy reformatorskiej, dodać otuchy wątpiącym, chwiejnym i niepewnym. Niekiedy przesadnie formułowane ich podziękowania wyrażają coś więcej niż zwykłą retorykę i uprzejmość.
  4. Treść wielu listów rzuca ciekawe światło na teologię i politykę kościelną Bullingera. Listy do polskiej i litewskiej szlachty dotyczą w zasadzie okresu 12-letniego, między rokiem 1555 a 1567. Nieco wcześniejsza jest tylko korespondencja z oszustem Susliga (1549). Autor Confessio helvetica posterior wytrwale wzywał do trzymania się nauki Apostołów i Proroków, starokościelnych i reformacyjnych wyznań wiary, „wiary ortodoksyjnej i katolickiej”. Dogmat trynitarny był dla niego poza wszelką dyskusją, zaś antytrynitaryzm – „śmiertelną zarazą”. Głęboką troską napełniało go rozdarcie w łonie polskiego ewangelicyzmu w latach sześćdziesiątych. Interesujące są wywody Bullingera na temat Wieczerzy Pańskiej. Podkreślał punkty zbieżne z nauką Lutra, unikał złośliwej polemiki, ale nie rezygnował przy tym z ukazania szczególnego stanowiska Kościoła reformowanego. Wykazywał realizm i rozwagę w kwestii sposobu wprowadzania Reformacji, starał się wyciągać konsekwencje z doświadczeń historycznych. Ważne są także jego sądy o poszczególnych osobach – czy to przyjaciołach, jak Jan Łaski, czy to przeciwnikach, jak Jerzy Blandrata.

Zanalizowane tutaj listy Bullingera stanowią zaledwie drobną cząstkę jego potężnej korespondencji. Syntetyczna ocena ówczesnych teologicznych i kościelno-politycznych koncepcji tego reformatora wymaga jeszcze wielu szczegółowych studiów.

[Kirche im Osten, t. 23, Göttingen 1980, s. 62-83]
Tłum. Karol Karski

1 K. Miastkowski: Kilka stów o Stanisławie Myszkowskim, kasztelanie międzyrzeckim i jego stosunku do Reformacji, w: „RP” t. 6, s. 161 -164; PSB t. 22, s. 394-399.

2 T. Wotschke: BW, s. 131; por. także s. 164.

3 Archiwum Państwowe w Zurychu, sygn. E II 371, 396; T. Wotschke: BW nr 284. Trecy był jednym z najbliższych współpracowników Bullingera w Polsce; por. T. Wotschke: Christoph Thretius. Ein Beitrag zur Geschichte des Kampfes, w: „Altpreussische Monatsschriften”, r. XLIV, 1907; J. Czubek: Krzysztof Trecy, przywódca kalwinów małopolskich, w „RP” t. 1, s. 35-42; tenże: Dokumenty wyjaśniające postać Krzysztofa Trecego, „RP” t. 1, s. 67-72; Echanges..., s. 86-95. Laurentius Zemlinus był wychowawcą synów Stanisława Cikowskiego (por. T. Wotschke: BW nr 185, 250, A.3).

4 T. Wotschke: BW nr 345, 355.

5 T. Wotschke: BW nr 285, 311.

6 T. Wotschke: BW nr 368.

7 T. Wotschke: BW nr 407.

8 De aeterno dei filio domino et servatore nostro Jesu Christo et de spiritu sancto, adversus veteres et novos Antitrinitarios, id est Arianos, Tritheitas, Samosatenianos et Pneumatemachos libri quatuor Josia Simlero Tigurino Authore, Tiguri MDLXVIII. Dalsze książki Simlera przeciw heretyckim nurtom w Polsce: Responsio ad maledicum Francisci Stancari Mantuani Librum adversus Tigurinae ecclesiae ministros, de Trinitate et mediatore domino nostro Jesu Christo auctore Josia Simlero Tigurino, Tiguri MDLXIII; J. Simler: Assertio orthodoxae doctrinae de duabus naturis Christi, opposita blasphemis et sophismatibus Sim. Budnaei in Lithuania evulgatis, Zürich 1575.

9 PSB IV, s. 72n.

10 T. Wotschke: Gregorius Pauli. Ein Beitrag zur polnischen Reformationsgeschichte, w: „Zeitschrift fur Brudergeschichte”, r. XIV, 1920, s. 3-32.

11 T. Wotschke: BW nr 247.

12 T. Wotschke: BW nr 293.

13 PSB t. 4, s. 73-75; WEP t. 2, s. 556.

14 PSB t. 12, s. 507; WEP t. 5, s. 622; G. Schramm: Adel, s. 76, 146, 148.

15 List polecający drukuje T. Wotschke: BW s. 120, przyp. 4. Mikołaj Radziwiłł polecał osobiście w 1563 r. swojego krewniaka radzie miejskiej Zurychu i Bullingerowi (por. T. Wotschke: BW nr 304, 305).

16 T. Wotschke: BW nr 337a.

17 O Piotrze z Goniądza (Gonesius), w: RGG3 t. 2, szp. 1692; o Szymonie Budnym: S. Kot: Szymon Budny, Kraków 1937; L. Zalewski: Tajemnica Szymona Budnego, Lublin 1964; T. Wotschke BW, nr 273 zamieszcza interesujący list do Bullingera z 1563 r.

18 Por. T. Wotsche: BW, s. 285.

19 Archiwum Państwowe w Zurychu, sygn. E II 441, 730n. (T. Wotschke: BW nr 369 opuszcza ten fragment).

20 T. Wotschke: BW nr 443.

21 PSB t. 3, s. 156n; WEP t.2, s. 247.

22 T. Wotschke: BW s. 424.

23 T. Wotschke: BW nr 439, 440 (1571), 447 (1572), 465 (1574); na temat Simlera por. przyp. 67 i 89.

24 OC t. 13, nr 1195; cyt. za: R. Schwarz, op. cit., t. 1, s. 344.

25 T. Wotschke: BW s. 15, przyp. 1.

26 T. Wotschke: BW s. 15, przyp. 1.

27 Por. W. Dankbaar: Calvin und sein Werk, Neukirchen 1959, s. 166, 169.

28 K. Völker, op. cit., s. 139n; G. Schramm: Adel, s. 166n, 319n.

29 K. Völker, op.cit., s. 134-136; G. Schramm: Adel. s. 163n.

30 Josias Simler (1530-1576) był duchownym i profesorem Nowego Testamentu w Zurychu (por. RGG3, t. 6, szp. 37); jego korespondencję z Polską zamieszcza w różnych miejscach T. Wotschke: BW; odnośnie do jego dzieł teologicznych por. przyp.67; Johannes Wolph (1521-1571) był także profesorem w Zurychu.

31 G. V. Schulhess-Rechberg: Heinrich Bullinger, der Nachfolge Zwinglis, w: „Schriften des Vereins für Reformationsgeschichte”, nr 82, Halle a.d.S. 1904, s. 56n; W. Dankbaar: Calvin..., s. 178.