Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

 

– Nietrafione są zarzuty pod adresem gender studies, że nie odróżniają płci. Jest dokładnie odwrotnie – mówiła socjolożka prof. Małgorzata Fuszara podczas konferencji „Gender oczami specjalistów”. – Gender zajmuje się dekonstrukcją płci biologicznej, heteroseksualności, rodziny opartej o małżeństwo kobiety i mężczyzny, macierzyństwa – przekonywał pallotyn ks. dr Leszek Woroniecki.

Konferencja odbyła się 23 stycznia w warszawskiej siedzibie Konferencji Episkopatu Polski. Została zorganizowana przez Katolicką Agencję Informacyjną. Przybyłych przywitał redaktor naczelny KAI Marcin Przeciszewski. Słowo wprowadzające wygłosił bp Wojciech Polak, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski. Przypomniał słowa niedawnego listu biskupów rzymskokatolickich w sprawie gender. Dodał, że wieloaspektowość perspektywy gender obok słusznych postulatów równouprawnienia płci niesie ze sobą również wiele tez kontrowersyjnych, często kwestionowanych w środowiskach naukowych. – Jeżeli zaś tak jest, to warto poznać zarówno wieloaspektowość tej perspektywy, jak i to, co jest w niej kontrowersyjne, a w ideologicznym wydaniu wprost jednoznacznie sprzeczne z głoszoną przez Kościół wizją człowieka i społeczeństwa – zauważył hierarcha.

Kościół a kobiety

W pierwszej części konferencji miały miejsce krótkie wystąpienia na temat „Kościół a kobiety”. Alina Petrowa-Wasilewicz z KAI mówiła, że w przeszłości Kościół rzymskokatolicki dyskryminował kobiety, mimo to odegrały one w jego historii ważną rolę. – Dzisiaj Kościół jest przeciw dyskryminacji kobiet. Problemem nie jest to, czy przeciwdziałać dyskryminacji, ale jak to robić – stwierdziła. S. Małgorzata Chmielewska ze Wspólnoty Chleb Życia powiedziała, że równość w godności nie ma nic wspólnego z równością funkcji. – Kościół będzie kaleki wszędzie tam, gdzie nie będzie miejsca dla mężczyzn i kobiet – podkreśliła.

Dominika Kozłowska, redaktor naczelna miesięcznika „Znak”, zauważyła, że katolików w Polsce czeka ważna dyskusja dotycząca równości i różności. – Problem w tym, że w minionych wiekach myślenie o różnicy między kobietą a mężczyzną bardzo często w Kościele prowadziło do form patriarchalnej czy hierarchicznej zależności. Dzisiaj, w kontekście debaty o gender, która dostarcza nam narzędzia lepszego wyartykułowania tej różnicy, potrzebna jest refleksja, w jakich kategoriach ta różnica między kobietą a mężczyzną jest opisywalna, a w jakich nie jest. Jakie ta różnica ma mieć przełożenie na porządek społeczny czy prawny. Jak pogodzić perspektywę równości z perspektywą różnicy, również w wymiarze społecznym i politycznym – mówiła.

Ostatnią prelegentką w bloku „Kościół a kobiety” była Kinga Małecka-Prybyło z Fundacji PRO – Prawo do Życia. – Gender ingeruje w moją rolę jako kobiety. Chce umożliwić mi jak najszybszy powrót do pracy po urodzeniu dziecka. Dla kobiety naturalne zaś jest to, że chce zostać z dzieckiem – przekonywała. Jej zdaniem „ideologia gender” stoi na przeszkodzie wychowania do prawdy, szacunku i uczciwości. – Bądźmy czujni na polu sprzeciwu wobec „ideologii gender”, która prowadzi do katastrofy – przestrzegała.

Gender w perspektywie socjologa i duchownego

O tym, czym jest gender, mówiła prof. Małgorzata Fuszara, socjolożka i prawniczka, dyrektor Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz współtwórczyni pierwszych w Europie Środkowo-Wschodniej gender studies. Tłumaczyła, że gender to pojęcie oznaczające płeć społeczną, czyli zestaw ról, oczekiwań, stereotypów, definiowanych jako męskie lub kobiece, niejako budowanych wokół cech biologicznych. Przypominała słowa Margaret Mead, która pisała, że płeć społeczna w przeciwieństwie do biologicznej jest kontekstualna, w każdej kulturze inna.

– Termin gender jest dziś powszechnie używany w nauce, dokumentach, publicystyce – zauważyła prof. Fuszara. Podkreśliła, że badania gender dotyczą płci społecznej i nierówności. – Nietrafione są zarzuty pod adresem gender studies, że nie odróżniają płci. Jest dokładnie odwrotnie. Jestem zaskoczona obecnym sporem. Do niedawna ciągle mnie pytano, dlaczego w gender studies tak bardzo zwracamy uwagę na zróżnicowanie pod względem płci – mówiła socjolożka. Przekonywała, że wyzwolenie się ze stereotypów płci wpłynęłoby na swobodny wybór zawodu, zgodnie z indywidualnymi predyspozycjami.

– Tylko kobieta może urodzić dziecko, ale nie tylko kobieta może je przewijać i się nim zajmować. Są zajęcia, które nie są uwarunkowane biologią, ale społecznymi oczekiwaniami – zauważyła badaczka.

Z tematem „Czym jest gender” próbował zmierzyć się również pallotyn ks. dr Leszek Woroniecki. – Wymiana zdań na temat gender jest w Polsce trudna. Nie ma dialogu, jest właśnie wymiana zdań – stwierdził. Zwrócił uwagę na różne definicje terminu gender. – Mówiąc o „ideologii gender” musimy pamiętać, że nie jest ona jednolita. Nie posiada jednorodnego ideologicznego korpusu wyposażonego w jednolitą strategię polityczną. Tworzy ją wielu aktorów i wiele wpływów, takich jak feminizm, środowiska LGBT, marksizm, środowiska lewicowe, lobby na rzecz kontroli urodzin – mówił duchowny. Jego zdaniem gender zajmuje się też dekonstrukcją płci biologicznej, heteroseksualności, rodziny opartej o małżeństwo kobiety i mężczyzny, macierzyństwa.

Gender w perspektywie genetyka, seksuologa i prawnika

Prof. Alina Midro, genetyczka i kierowniczka Zakładu Genetyki Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, opowiadała o tym, jak kształtuje się płeć w fazie prenatalnej. – Dzięki epigenetyce mamy wpływ środowiska, czyli wpływ kultury na nasze geny. Eric Kandel zwrócił uwagę, że pod wpływem uczenia się zmieniamy aktywność naszych genów. Należałoby te doświadczenia dotyczące relacji między środowiskiem, kulturą a działaniem genów brać pod uwagę w dyskusji o gender – mówiła badaczka.

Seksuolog prof. Zbigniew Lew Starowicz mówił, że seksuologia kulturowa już dawno zauważyła, że na świecie jest bogata mozaika zachowań i typów męskich i kobiecych, jest nawet trzecia płeć. Przytoczył też wyniki badań obrazowania mózgu. – Mózgi kobiet i mężczyzn znacznie się różnią między sobą. Są inne ośrodki sterowania seksualnością. Badania te ujawniły również, że jeśli chodzi o orientację seksualną to u mężczyzn jest ona bardzo zdecydowana, natomiast u kobiet orientacja potrafi być bardziej zróżnicowana i zmienna – tłumaczył seksuolog. Jego zdaniem polaryzacja płci łączy się z atrakcyjnością, pożądaniem i barwnością życia.

Dr hab. Aleksander Stępkowski, prawnik z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego i Instytutu na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris”, mówił na temat „Prawne konsekwencje wprowadzenia postulatów gender”. Jego zdaniem Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej nie wniesie do polskiego prawa nic nowego oprócz bagażu ideologicznego. Stwierdził, że zbudowana jest na marksistowskim przeświadczeniu, że między męskością a żeńskością trwa permanentny konflikt i że strona żeńska została w nim zdominowana.

Debata finalna

W dyskusji panelowej, która odbyła się na koniec konferencji, prof. Małgorzata Fuszara zwróciła uwagę, że Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wnosi jednak dużą zmianę w polskim prawie, gdyż prowadzi do zmiany trybu ścigania gwałtu. Podkreślała, że badania gender nie promują zmian w rodzinie, ale opisują zmiany, które się dzieją. Jej zdaniem chodzi o zlikwidowanie dyskryminacji, a nie różnic między płciami. – Samo powiedzenie, że coś jest ideologią niczego nie wyjaśnia. Niebezpieczne jest to, że wywołuje się nastrój lęku nie tłumacząc o co chodzi – zauważyła. – Jeśli ma się złą wolę, to wszystko można przypisać gender i feminizmowi. Jeśli ma się dobrą wolę, to można prowadzić dialog – na co liczę – mówiła socjolożka.

– Mówiąc o ideologii, my, chrześcijanie, powinniśmy być ostrożni i nie ideologizować przeciwnika – powiedziała Dominika Kozłowska.

Zdaniem dr. hab. Aleksandra Stępkowskiego to właśnie najbardziej patriarchalne stereotypy są najlepszym zabezpieczeniem kobiet przed przemocą. – Mnie zawsze uczono, że dziewczynki to nawet kwiatkiem nie można dotknąć, nie mówiąc już o biciu. I to są najbardziej patriarchalne stereotypy, które mi wpojono. Między mężczyznami czasami dochodzi do rękoczynów i nie czują oni kulturowej bariery przed okazaniem sobie agresji. W chwili, gdy zaczynamy walczyć o modele partnerskie, nikną te bariery, które były naturalną zasłoną przed przemocą wobec kobiet. Czy my zatem walcząc ze zjawiskiem, z którym trzeba walczyć, nie obieramy przypadkiem strategii, które tak naprawdę generują to zjawisko? – zastanawiał się prawnik.

W panelu prowadzonym przez redaktora naczelnego KAI Marcina Przeciszewskiego uczestniczyli także Kinga Małecka-Prybyło, Alina Petrowa-Wasilewicz i ks. dr Leszek Woroniecki.