Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

Nr 7 / 2001

Reguła Braci z Taizé mówi: „Nigdy nie pogódź się ze zgorszeniem, jakim jest rozłam wśród chrześcijan. Niech jedność Ciała Chrystusowego będzie pasją twego życia”. Słowa te przypomniały mi się podczas wieczornej modlitwy rozpoczynającej XVIII Kodeńskie Spotkanie Ekumeniczne. W Kodniu nad Bugiem modlitewne kanony złączyły się z dźwiękami przyrody, aby wspólnie wzbić się w niebo w prośbie o łaskę jedności.

Kodeń to niewielka miejscowość na południe od Terespola, położona tuż nad Bugiem. Na tym skrawku nadbużańskiej ziemi do dziś widoczne są ślady niespokojnej historii: w pobliskich Kostomłotach istnieje jedyna w Polsce parafia neounicka, kilkanaście kilometrów dalej w Jabłecznej – prawosławny monaster św. Onufrego. W Kodniu w dniach 25-27 maja po raz osiemnasty spotkali się ludzie z różnych zakątków Polski i zza granicy, aby modlić się o jedność. Kodeńskie spotkanie zaszczycili swoją obecnością m.in.: s. Maria Krystyna Rottenberg, ks. prof. Michał Czajkowski – współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, ks. prof. Henryk Eliasz z Łodzi, redaktor Jan Turnau z „Gazety Wyborczej” oraz przybysze z Grodna i Drezna. Tegoroczną myślą przewodnią były słowa Chrystusa z Ewangelii św. Jana: „Jestem drogą, prawdą i życiem” (Jn 14:6).

W ciągu osiemnastu lat Kodeńskie Spotkanie Ekumeniczne zdążyło wykształcić wielu zapalonych ekumenistów. Wśród inicjatorów spotkań w Kodniu był m.in. o. Andrzej Madej – wieloletni duszpasterz kodeński, obecnie przebywający w Turkmenistanie. Ogromny wkład w ich organizację wniósł też Jan Turnau, dziennikarz Grzegorz Polak oraz ks. M. Czajkowski. Wykłady wygłaszali i dyskusje prowadzili m.in. ks. bp Z. Tranda, ks. prof. W. Hryniewicz, ks. prof. S. C. Napiórkowski, ks. dr R. Opala, ks. prof. A. Skowronek, M. Klinger.

Duszę całego ruchu ekumenicznego stanowi modlitwa, która jest środkiem uproszenia łaski jedności. Tradycją się stało, że to właśnie ona rozpoczyna spotkania w Kodniu. W piątkowy wieczór, 25 maja, w kościele Św. Ducha, zgromadziło się ponad sto osób. Wybór świątyni nie był przypadkowy. Jak podkreślił o. Karol Lipiński OMI, organizator Spotkania, kościół ten od początku oddycha ekumenizmem: prawosławny książę Sapieha ufundował go dla katolików. W nim też znajduje się kopia obrazu Matki Bożej Kodeńskiej nazywanej Matką Bożą Jedności. Uczestników spotkania przywitali: o. Stanisław Wódz – superior miejscowego klasztoru ojców marianów, ks. Jerzy Ignatiuk – proboszcz parafii prawosławnej oraz o. Roman Piętka – proboszcz parafii neounickiej w Kostomłotach. Jan Turnau odczytał list od ks. bpa Alfonsa Nossola do uczestników tegorocznego spotkania. Modlitwie w duchu Taizé przewodniczyła grupa z Kielc pod kierownictwem Jacka Dziubla. W czuwaniu uczestniczyła też młodzież ze zboru Kościoła Zielonoświątkowego w Terespolu wraz z pastorem Mirosławem Zabłockim. Wspólna modlitwa pozwoliła jeszcze raz doświadczyć tego, że istnienie innych jest błogosławieństwem dla nas samych, że zawdzięczamy sobie nawzajem więcej, niż to się nam często wydaje.

Kodeńskie spotkania cechuje spontaniczność. Tak było i w tym roku, gdy w śpiew zielonoświątkowców włączyła się cała zgromadzona w kościele młodzież i gdy następnego dnia po nabożeństwie w cerkwi mały chłopiec zbierał do swojej czapki ofiary na budowę nowej prawosławnej świątyni w Kodniu.

Sobota upłynęła pod znakiem pamięci o historii, także tej bolesnej i trudnej do zaakceptowania. Drugi dzień kodeńskiego spotkania rozpoczęła uroczysta msza św., której przewodniczył o. S. Wódz. Następnie uczestnicy mieli możliwość wysłuchania wykładu i wzięcia udziału w dyskusji na jeden z czterech tematów. W bieżącym roku zostały poruszone następujące zagadnienia: „Dabru emet – mówcie prawdę” (prowadzący – ks. prof. M. Czajkowski), „Tradycja jako podstawa ekumenizmu” (o. Wojciech Czwichocki OP), „Kościół – chrześcijański wieczernik” (mgr Norbert Przyborowski, UKSW) oraz „Całun Turyński a ekumenizm” (mgr inż. Jerzy Chodasiewicz, sindolog). Dane mi było uczestniczyć w dyskusji prowadzonej przez ks. prof. M. Czajkowskiego. Zaznaczył on, że sięganie w przeszłość nie jest wyłącznie bogaceniem się świętością przodków, ale oznacza też obowiązek branie na swoje ramiona ich grzechu. Nie jesteśmy narodem samych męczenników, wśród nas byli też oprawcy. Tylko poznanie prawdy o nas samych umożliwi budowanie poprawnych stosunków z innymi ludźmi.

Historia i pamięć o niej są niezbędne dla zrozumienia teraźniejszości i śmiałego patrzenia w przyszłość. To właśnie dlatego w programie XVIII Kodeńskiego Spotkania Ekumenicznego była modlitwa na cmentarzach, gdzie spoczywają prochy ludzi różnych wyznań. Najpierw odwiedziliśmy miejsce spoczynku naszych starszych braci w wierze – żydów. Zielony teren porośnięty młodymi drzewkami trudno nazwać cmentarzem. Nieogrodzony, z wydeptanymi ścieżkami, bardziej przypomina miejsce zapomnienia niż historycznej spuścizny.

Na cmentarzu tatarskim w Zastawku, kolejnym miejscu odwiedzin podczas naszej pielgrzymki pamięci, zachowało się kilkadziesiąt nagrobków z XVIII i XIX w. z wykutymi półksiężycami, arabskimi sentencjami i napisami w języku polskim lub rosyjskim. Zastawski mizar do dzisiejszego dnia przypomina, że w historii Polski swoje miejsce mają też Tatarzy. Kodeński cmentarz prawosławny oddziela od katolickiego stara siatka. Bólem napawa fakt, że w pobliskich miejscowościach o cmentarze, na których w spokoju spoczywają wierni różnych wyznań, toczyły się zażarte spory. Takim miejscom potrzebna jest modlitwa.

Na krótkie czuwanie zatrzymaliśmy się w klasztorze sióstr karmelitanek. Wieczorem wszyscy uczestniczyli w nieszporach (wieczerni) odprawianych w kodeńskiej cerkwi prawosławnej pw. św. Michała Archanioła. Modlitwie przewodniczył proboszcz ks. J. Ignatiuk. Po nabożeństwie odśpiewano wspólnie „Ojcze nasz” w języku staro cerkiewno słowiańskim.

Drugi dzień Kodeńskiego Spotkania Ekumenicznego zakończyła modlitwa w kościele Św. Ducha, połączona z dzieleniem się chlebem. Wszyscy zgromadzeni byli zgodni, że w dialogu ekumenicznym bycie dobrym jak chleb jest niezbędne dla wzajemnego szacunku, życzliwości i wychodzenia naprzeciw siebie z większym zrozumieniem.

Tradycyjnie ostatniego dnia spotkania, w niedzielę, ekumeniści gościli w Kostomłotach u o. Romana Piętki, w jedynej parafii neounickiej. Przy wejściu do świątyni zawisła ikona „Pan Jezus umywa nogi Apostołom”. O. Roman podkreślił, że prawdziwy ekumenizm polega na naśladowaniu postawy Chrystusa i pochylaniu się jednych nad drugimi. Tylko pokora i całkowite zawierzenie Bogu mogą nas zbliżyć do jedności.

XVIII Kodeńskie Spotkanie Ekumeniczne zakończyło się starą słowiańską pieśnią do Bogurodzicy, którą wykonały mieszkanki Grodna. Pieśń ta była jednocześnie prośbą o deszcz – ten zwykły – dla przesuszonych pól, i życiodajny – dla spragnionych ludzkich serc.

Co ja wyniosłam z Kodnia? Przede wszystkim przeświadczenie, że „do prawdy dochodzi się wspólnie, w dialogu – tylko w dialogu”, jak mawiał ks. Tischner. Tak więc czyńmy to, co nas jednoczy. Pozwólmy działać miłości. Niech miłość buduje mosty.

Magdalena Sławińska
[Tegoroczna maturzystka i od października studentka I roku rosjoznawstwa na UJ. Mieszka w nadgranicznych Sławatyczach; zaangażowana we wspólnotę Taizé]